Koniec roku 2014 coraz bliżej – czas na pierwsze (subiektywne) podsumowania. Co ważnego się wydarzyło, co zapamiętamy, co na pewno musieliśmy przeczytać i obejrzeć, co pojawiło się w naszych kinach? Dziś filmowa odsłona naszego rankingu naj, naj, naj 2014!
Początek roku to ważne premiery kinowe w naszym kraju (chociaż przede wszystkim filmów z zeszłego roku):
"Nieznajomy nad jeziorem", "Tajemnica Filomeny" i
"Witaj w klubie" z Oscarami na koncie.
Skoro o nagrodach już mowa: lato witaliśmy z
"Eastern Boys" w kinach, który to film bardzo spodobał się podczas
krakowskiego festiwalu filmowego Off Plus Camera (zdobył główną nagrodę). Jury pod przewodnictwem Jerzego Stuhra uzasadniło swój wybór "wyjątkowymi kreacjami oraz prezentacją zderzenia dwóch światów, Wschodu i Zachodu". Jurorzy zwrócili także uwagę na fakt, że "rodzące się uczucie może ten trudny kontakt, połączenie dwóch światów uczynić przyjaznym".
Oczywiście czekaliśmy w tym roku też na kinową premierę kolejnego filmu Xaviera Dolana,
"Tom" i filmu o
Yves Saint Laurencie.W drugiej połowie roku zachwycaliśmy się
"W jego oczach" i wyczekiwaliśmy na
"Odruch serca". "Debiutant, Daniel Ribeiro z sukcesem omija niebezpieczeństwa tematyki filmu poruszającego problem niepełnosprawności. Zamiast emocjonalnego szantażu na widzach, pokazuje prostą historię odrobinę niekonwencjonalnej miłości" - pisał o "W jego oczach" na naszym portalu
Łukasz Maciejewski.Podsumowując filmowo rok 2014 nie możemy też zapomnieć o
polskich filmowych festiwalach tematycznych, które coraz częściej otwierają się na queerowe kino: i tu w naszej pamięci na pewno zostaną świetne programy festiwalu
Pięć Smaków, Black Bear FilmFest, czy katowickiego
Ars Independent.Które filmy mające premiery w 2014 roku na pewno polecamy?1. "W jego oczach" – za prostotę i emocje
2. "Odruch serca" - za przybliżenie widzom twórczości Larry'ego Kramera
3. "Eastern Boys" – za poruszenie, które wywołał w jury Off Plus Camera
Co Wam podobało się najbardziej? Zachęcamy do udziału w sondzie (obok newsa).
"Tom" mi się bardzo podobał, jak dla mnie to najlepszy film Dolana, zwięźle opowiedziana historia, ciekawy temat i do końca trzymał w napięciu, a rola Francisa zagrana mistrzowsko.
Oglądałem jeszcze "Nieznajomy nad jeziorem" i ten film jak dla mnie wypadł najsłabiej, dłużył mi się niesamowicie, za dużo scen porno (dosłownie) i w sumie dalej do końca nie wiem co tak naprawdę autor miał na myśli. Zakończenie przygnębiające i dość przewidywalne. Ale przynajmniej widoki ładne... ;)
'Tom' - podobnie jak @nightbird twierdzę, że to najlepszy film Dolana. Porywający, nietuzinkowy, świetnie zagrany z magnetyzującą muzyką w tle. Mocno nakreślone postaci i scenariusz, niczym trzymający w napięciu thirller. To wg mnie najlepszy film oscylujący o tematykę LGBT tego roku. Po wyjściu z sali kinowej myśli tłukły się w głowie, gotowały i wrzały, a otaczająca rzeczywistość jakby zatraciła na znaczeniu. Brawo, Xavier! Jeśli taka zwyżkowa tendencja będzie kontynuowana, aż boję się następnego filmu. Wróć! Nie było mi dane obejrzeć Mommy jeszcze, ale mam nadzieję, że znowu wyszło coś tak dobrego.
Witaj w klubie - seans pamiętam, nie tylko ze względu na film, ale również - współtowarzysza ; ) Wspomnienia zostały i po jednym i po drugim. Chociaż nie przepadam za Jaredem Leto jego wcielenie się w destrukcyjną Rayon było mistrzowskie (zasłużony Oscar i za grę, i za charakteryzację). Nie wspominając o spektakularnej roli McConaughey'ego - elektryka, z którym poszedłbym na piwo do największej speluny z największą przyjemnością. Doskonale zarysowana postać. Film mimo, że utrzymany w tonacji bardziej komediowej niż dramatycznej wzrusza. Wspaniale oddaje klimat Ameryki lat '80. Jednym słowem - genialny! Nie wspominając już o ważnej tematyce rozprzestrzeniającego się AIDS - tematyce ujętej w sposób nietuzinkowy i oryginalny.
Niestety tylko te trzy filmy dane było Rzepowi obejrzeć. W moim amatorskim zestawieniu wygrywa Tom, a zaraz za nim Witaj w klubie.