W setną rocznicę Bitwy Warszawskiej na stołecznym Krakowskim Przedmieściu, arenie niedawnej pacyfikacji manifestacji solidarności z aresztowaną aktywistką, doszło do manifestacji środowisk narodowych pod hasłem: "Stop agresji LGBT". Spłonęła tęczowa flaga. Oddzieleni kordonem policji sojusznicy osób nieheteronormatywnych demonstrowali po drugiej stronie ulicy.
Marsz nacjonalistów zorganizowały wspólnie Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska oraz Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Wznoszono takie hasła, jak: "Kto nie skacze, jest dewiantem" czy "Margo do gazu". Przemówienie wygłosił Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji oraz zdobywca ponad miliona głosów w niedawnych wyborach prezydenckich: "Wywieszenie sześciokolorowego pola [narodowcy konsekwentnie odmawiają tęczowemu sztandarowi miana "flagi" - przyp. red.] to przekroczenie cienkiej czerwonej linii, otwarta agresja ideologiczna, otwarta agresja antychrześcijańska".
"Wcześniej były zakłócania procesji Bożego Ciała, wejścia na Msze Święte, fotografowanie się w kościołach z symbolami rewolucji homoseksualnej, akty agresji wobec osób duchownych. Władza kontroluje wszystkie instytucje w Polsce, ale wyraźnie boi się podjąć jakichkolwiek działań. To nie jest rząd prawicowy ani konserwatywny. My bronimy tego, co jest od zawsze, co się sprawdza, co jest zgodne z dekalogiem, prawem naturalnym, biologią i bożym porządkiem. Bronimy zdrowego rozsądku!", mówił Bosak w kierunku powiewających za kordonem tęczowych i czarnych flag. "Nie chodzi o to, że wasza flaga kogoś obraża. Według nauki Kościoła to symbol grzechu. Nie wywieszajcie tego na pomnikach i krzyżach, bo będziecie musieli liczyć się z kontrakcją. Świat zachodni został strawiony przez demoralizację. Pary homoseksualistów, obojętnie jakiej płci, nie są rodziną i nigdy nie będą. Wyrażanie sprzeciwu przeciwko rewolucji obyczajowej do dopiero początek, przyjdzie czas na program polityczny, który to powstrzyma".
Pod wejściem do Akademii Sztuk Pięknych sojusznicy społeczności LGBT zagłuszali nacjonalistów muzyką, gwizdkami i bębnami. "Bóg dał człowiekowi wolność, bierz z niego przykład", "Solidarni z Białorusią", "Jesteśmy ludźmi", "Ziobro, przestań nam aktywistów prześladować", głosiły transparenty. Uczestnicy narysowali również kredą tęczę na bruku Krakowskiego Przedmieścia. "O prawa się nie prosi, o prawa się walczy. Kiedy protestowaliśmy pokojowo, policja aresztowała czterdzieści osiem osób. Ja byłem zatrzymany i przewożony z komendy do komendy, aby finalnie wylądować w Legionowie, gdzie jeden ze strażników groził mi gwałtem", tłumaczył jeden z demonstrantów w rozmowie z Onet.pl. "Musimy pokazać siłę, mówić wprost o co nam chodzi i wymagać tego, żeby nas słuchano. Jeśli politykom flagi się nie podobają, będziemy wieszać je wszędzie, na każdym budynku i każdym pomniku. To nacjonaliści i policjanci dążą do konfrontacji. My jesteśmy po prostu coraz głośniejsi i zamieniliśmy słowo proszę na j****".
Obie manifestacje przebiegły bez incydentów. Policja nie interweniowała.
JS
No ja myślę, że z tym zamykaniem za Jezusa z flagą to już przesada. Można normalnie walczyć o poszanowanie katolickich wartości, niż w ten sposób. Z tego nic dobrego nie wychodzi. Po co prowokować. Jezus głosił miłosierdzie, odpuszczenie grzechów i możliwość życia wiecznego dla każdego. To żywa wiara i niech tak zostanie...
xD
" Tęcza to kolor miłości, tolerancji, szacunku. To duma i niech tak zostanie"
Właśnie więc powinna wisieć wszędzie gdzie się da!
No ja myślę, że z tym zamykaniem za Jezusa z flagą to już przesada. Można normalnie walczyć o poszanowanie katolickich wartości, niż w ten sposób. Z tego nic dobrego nie wychodzi. Po co prowokować. Jezus głosił miłosierdzie, odpuszczenie grzechów i możliwość życia wiecznego dla każdego. To żywa wiara i niech tak zostanie...
xD
Z przykrością muszę to napisać, ale tak: zdaje Ci się.
I "normalnie" walczyliśmy o swoje prawa ponad 20 lat.
Co wywalczyliśmy?
G....o!