Platforma Obywatelska zamierza zgłosić na początku lipca swój projekt zmian w Kodeksie karnym, dotyczących mowy nienawiści - donosi tygodnik "Wprost". O planach poinformował szef klubu PO -
Rafał Grupiński. "Sprawa jest na tyle poważna, abyśmy - mając w tej kwestii wyrobiony pogląd - zgłosili całościowy projekt zmiany przepisów i to w najbliższym czasie, czyli na następnym posiedzeniu Sejmu" - powiedział Grupiński.
Zmiana miałaby dotyczyć artykułu 256, który mówi, że "kto nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych, albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2". Po chce poszerzenia go o "przekonania" oraz...
"naturalne cechy osobiste", na które zdaniem Platformy składają się m.in. płeć, stan zdrowia, orientacja seksualna, niepełnosprawność.
W całej sprawie zainteresował nas jeszcze jeden aspekt... Magazyn "Wprost", który poinformował o planach PO na Facebooku, opatrzył sprawę komentarzem: "Za co jeszcze powinno się wsadzać do więzienia? Podpowiedzmy posłom PO, dla których nie ma innych problemów." Na pytanie jednego z czytelników, czy obelgi, z którymi codziennie spotykają się np. mniejszości seksualne to nieistotny problem, osoba prowadząca stronę "Wprost" odpisała: "Edukacja, wychowanie, a nie wsadzanie do więzienia. Penalizacja niczego nie rozwiązuje".
Przypomnijmy, że dwa projekty nowelizacji Kodeksu karnego, poszerzającego go o przestępstwa z nienawiści oraz mowę nienawiści - także w kontekście tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku, płci i niepełnosprawności są już w Sejmie. Projekty ustaw złożyli Ruch Palikota oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Po
sejmowym czytaniu skierowano je do dalszych prac w komisjach.
Nowelizację kodeksu karnego już w zeszłym roku
złożył do laski marszałkowskiej Sojusz Lewicy Demokratycznej, doszło
do czytania w Sejmie i skierowania projektu do dalszych prac w komisji. Prace nie zostały ukończone z powodu zakończenia kadencji Sejmu.
(md)
Pomyślałem, że to nawet już nie tylko zamydlacz w charakterze "ochrony" w zamian za brak związków partnerskich, ale po prostu koń trojański. Dlaczego? Właśnie zgodnie z powyższym, co ktoś już wcześniej sprytnie zauważył. Przecież orientacje inne niż heteroseksualna uważane są za choroby, coś niezgodnego z naturą, a więc tutaj może prawnego usankcjonowania może doczekać się zwykła dyskryminacja.
I aby uzupełnić i doprecyzować Twoją wypowiedź, należy dodać że za chorobę i coś niezgodnego z naturą uważa się homo w Polsce. A jeszcze zapomniałbym, Uganda też jest przeciwko no i ma się rozumieć Watykan też jest przeciwko. I jeszcze kilka miejsc na świecie też tak uważa.
@ michal2krk
Trochę chłopie nadinterpretujesz fakty - to że 90% nie kuma treści instrukcji nie oznacza przecież jeszcz,e że mają aż taki śmietnik pod kopułą. Otóż jakiś odsetek nie zatrybi instrukcji, nie dlatego że mają do łba za daleko, ale dlatego że w pisaniu instrukcji maczali palce kretyni ;)
PO czyni albo działania pozorne (np ograniczenie finansowania Kk - Boni w rzeczywistości, kto wie, czy nie sypnie im na koniec więcej kasy niż mają teraz) albo tylko udają że coś robią jak to ma miejsce w przypadku np tego całego in vitro: Są za? No są za! Ale nie tylko bo przecież ten cały Gowin to jest od nich. Myślę, że wzięli do serca maksymę pewnego trybuna, myśliciela i prezydęta w jednym L.Wałęsy i tym samym są "za a nawet przeciw".
Pomyślałem, że to nawet już nie tylko zamydlacz w charakterze "ochrony" w zamian za brak związków partnerskich, ale po prostu koń trojański. Dlaczego? Właśnie zgodnie z powyższym, co ktoś już wcześniej sprytnie zauważył. Przecież orientacje inne niż heteroseksualna uważane są za choroby, coś niezgodnego z naturą, a więc tutaj może prawnego usankcjonowania może doczekać się zwykła dyskryminacja.
Nasze homofobiczne sądy i prokuratury, które obecnie umarzają prawie 100% przestępstw motywowanych homofobią i związanych z homoseksualnością z całą pewnością doszukają się w tym zapisie ochrony "zboczeńców".
Jeszcze smutniejsze jest to, że ok. 90% polskiego społeczeństwa nie jest w stanie ze zrozumieniem przeczytać prostej instrukcji obsługi sprzętu RTV, czy AGD - co w kontekście wyborów politycznych czyni z tej grupy bezmyślną masę, niemal w pełni podatną na prymitywne manipulacje, choćby te prowadzone przez prorządowe media, które są obecnie w większości (TVP, TVN, Polsat, GW, itd...).
No i czy sądy mają teraz chronić przekonania, że gejów trzeba spalać na stosie(i podobne absurdy)?
To, co nam się kroi to zdublowanie zapisu o "uczuciach religijnych", bo chyba nikt o zdrowych zmysłach nie ma nadziei, że chodzi o jakiekolwiek przekonania, poza tymi jedynie słusznymi. A co nam z tego zostanie? Jedno wielkie [to-co-się-Korwinowi-kojarzy]!!! Będzie tak samo, jak z zakazem "wszelkiej dyskryminacji" - wszelkiej, czyli żadnej. Jeśli się nie zapisze wprost o co chodzi, to inwencja twórcza sądów jeszcze nie raz nas wprawi w osłupienie.
Idąc tym tropem wprowadźmy w Polsce tylko jedno prawo "masz być dobrym" i niech sądy sobie interpretują. Tragiczne.
Wszystko byle uniknąć sformułowania "orientacja seksualna" bo co sobie pomyślą wyborcy uznający homoseksualizm za zboczenie.