Wczoraj w Sejmie odbyła się
konferencja, podczas której zapowiedziano złożenie do laski marszałkowskiej
nowelizacji kodeksu karnego, poszerzającego go o przestępstwa z nienawiści oraz mowę nienawiści - także w kontekście tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku, płci i niepełnosprawności. W konferencji udział wzięli poseł Ruchu Palikota
Robert Biedroń, Wiktor Dynarski z Fundacji Trans-Fuzja,
Renata Durda z "Niebieskiej Linii",
Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej i
Tomasz Szypuła, prezes Kampanii Przeciw Homofobii.
Przypomnijmy: nowelizację kodeksu karnego już w zeszłym roku
złożył do laski marszałkowskiej Sojusz Lewicy Demokratycznej, doszło
do czytania w Sejmie i skierowania projektu do dalszych prac w komisji. Projekt, którego złożenie wczoraj zapowiedział Robert Biedroń, różni się nieco od pierwszego projektu z 2011 roku.
Przemek Szczepłocki (Stowarzyszenie "Pracownia Różnorodności"), autor nowelizacji, podkreśla że w nowym projekcie wycofano się ze zmiany redakcji przepisu art. 256 par. 1 kk:
"Zmiana ta dotyczyła znamion przestępstwa, czyli - mówiąc po polsku - opisu zachowania, które jest przestępstwem, jego cech. Jeśli czyjeś zachowanie pasuje do tego opisu (po prawniczemu: wyczerpuje znamiona), to mamy do czynienia z czynem zabronionym. Kodeks karny zabrania ‘nawoływania do nienawiści'". Szczepłocki przyznaje, że część środowiska akademickiego, w tym prof. Eleonora Zielińska z Uniwersytetu Warszawskiego, która opiniowała projekt, skrytykowała taki zapis. Zaproponowano, żeby dotychczasowy zapis zmienić na "wywołuje albo szerzy nienawiść lub pogardę", do czego się zastosowano.
"Zapis rekomendowany przez prof. E. Zielińską został skrytykowany m.in. przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Wskazywano, że "pogarda" jest pojęciem niezdefiniowanym, a zmiana "nawołuje" na "wywołuje" osłabia skuteczność przepisu - bo dla popełnienia przestępstwa nie będzie już wystarczyło samo nawoływanie; trzeba jeszcze będzie osiągnąć zamierzony cel, tzn. wywołać nienawiść u innych osób. Jeśli nie będzie odpowiedniej reakcji (pojawienia się nienawiści) np. na rasistowskie czy antysemickie czy mizoginiczne okrzyki, to przestępstwa też nie będzie. A przecież nie taki jest sens tego przepisu" - tłumaczy nam Przemek Szczepłocki. W nowym projekcie uwzględniono wszystkie te zastrzeżenia.
Homofobia jak rasizmSzczepłocki nie ukrywa swojej radości z powodu powrotu projektu do Sejmu:
"Jest to wersja poprawiona, uwzględniająca uwagi do poprzedniego projektu podniesione m.in. podczas debaty sejmowej w poprzedniej kadencji, konferencji naukowej o przestępstwach z nienawiści w maju 2011 roku w Toruniu czy w opinii Sądu Najwyższego i stanowisku Rady Ministrów. Projekt został poprawiony jesienią a impulsem do jego złożenia jest zeszłotygodniowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wskazano w nim, że zagrożenie homofobią jest równie poważne, co rasizmem, a karanie takich zachowań nie narusza Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w tym gwarantowanej przez nią wolności wypowiedzi. Mam nadzieję, że projekt zostanie poparty przez sejmową większość i szybko stanie się obowiązującym prawem" - mówi naszemu portalowi.
Projekt nowelizacji złożą posłowie Ruchu Palikota.
Przemek Szczepłocki i Krzysztof Śmiszek o projekcie nowelizacji w 2011 na portalu Homiki.plZapis wideo konferencji jest dostępny
na stronach Sejmu.
(md)
jako aktywista na rzecz osób LGBT widziałem dużo, słyszałem więcej, - a homofobia zaczyna się tam gdzie czujesz, że nie możesz być tym kim jesteś - np. na ulicy bo boisz się, ze zostaniesz pobity.
dlatego tak istotne jest aby zmniejszać homofobię i inne uprzedzenia już w zarodku - poprzez edukację i dostosowanie prawa karnego - a samo to dostosowanie już pełni funkcje edukacyjne :-)
Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Gdyby homo dodać do art. 256 i 257 to obelżywe odnoszenie się do wszystkich homo lub do poszczególnych homo byłoby już karalne, ponadto karanle byłoby też samo nawoływanie do nienawiści wobec homo. NO i wreszcie jakby dodać homo do art. 119 to karalna byłaby przemooc wobec homo lub grożenie ( ja cie pierdolony pedale zabije itp. ). Tu kara jest wysoka, aż do 5 lat.
Natomiast z tego co zrozumiałem to pani wykładowczyni zaproponowała, aby nie karać za nawoływanie do nienawiści wobec homo ( art. 256 ) ale za takie nawoływanie które wywoła skutek w postaci tego, że ktoś znienawidzi homo i taką propozycję uważam za absurdalną i mającą na celu danie nam ochrony prawnej pozornej, bo jak udowodnimy, że wchechlopak krzyczący "pedały do gazu" spowodował, że ktoś trzeci nas znienawidził....
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 256. (196) § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby,
Art. 212. § 1. (163) Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
Lepiej:)