Czesław Miłosz i Jarosław Iwaszkiewicz
Powoli kończy się rok 2011, który ogłoszono Rokiem Miłosza z okazji setnej rocznicy jego urodzin. Nic dziwnego, że przez ostatnie miesiące nie brakowało wydarzeń związanych z noblistą. Bodaj z najżyczliwszym przyjęciem spotkała się pierwsza całościowa biografia poety autorstwa Andrzeja Franaszka zatytułowana po prostu „Miłosz. Biografia”, ale nie mniejsze znaczenia ma książka, która niedawno pojawiła się na rynku, czyli zebrane przez Barbarę Toruńczyk listy Miłosza i Jarosława Iwaszkiewicza wydane w tomie „Portret podwójny”.
Powoli kończy się rok 2011, który ogłoszono Rokiem Miłosza z okazji setnej rocznicy jego urodzin. Nic dziwnego, że przez ostatnie miesiące nie brakowało wydarzeń związanych z noblistą. Bodaj z najżyczliwszym przyjęciem spotkała się pierwsza całościowa biografia poety autorstwa Andrzeja Franaszka zatytułowana po prostu „Miłosz. Biografia”, ale nie mniejsze znaczenia ma książka, która niedawno pojawiła się na rynku, czyli zebrane przez Barbarę Toruńczyk listy Miłosza i Jarosława Iwaszkiewicza wydane w tomie „Portret podwójny”.
Nad obiema pracami w mniejszym lub większym stopniu unosi się pytanie dotyczące relacji obu pisarzy. Relacji, która przez wiele lat nazywana była po prostu przyjaźnią, ale w pewnym momencie uprawione zaczęło być myślenie, że na początku znajomości był to romans. Stało się tak przynajmniej od opublikowania pierwszego tomu „Dzienników” Iwaszkiewicza, gdzie znalazły się przywoływane później wielokrotnie słowa: „Każda epoka ma swój styl, nawet w drobiazgach i w innej epoce nie można pewnych rzeczy realizować. Mogłem w maju 1936 roku chędożyć Czesia Miłosza w mickiewiczowskiej celi Konrada u Bazylianów w Wilnie. Była cudowna noc z księżycem i słowikiem” (10.1.1955). Fragment ten można interpretować na kilka sposobów, także jako swego rodzaju fantazję seksualną Iwaszkiewicza, ale z pewnością uprawione jest też myślenie, że w owym 1936 roku w Wilnie doszło między poetami do zbliżenia. Wówczas najciekawsze staje się pytanie o kontekst: czy była to jednorazowa przygoda, czy dłuższa historia? Początek czy też koniec romansu? Ze strony Miłosza efekt namiętności czy wyrachowania? Ze strony Iwaszkiewicza wydarzenie niezwykłe poprzez miejsce, czyli celę Konrada (tam toczy się akcja III części „Dziadów” i był więziony Adam Mickiewicz), czy też osobę kochanka?
Od razu trzeba zaznaczyć, że jednoznacznej odpowiedzi nie znajdziemy ani w biografii Franaszka, ani książce „Portret podwójny”, co nie znaczy, że obie nie dają argumentów do dalszego badania sprawy, która istotna jest nawet nie tyle jako ciekawostka biograficzna z życia wybitnych poetów (z których jeden był homoseksualistą praktycznie zdeklarowanym) i źró... ( Pozostało znaków: 9191 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.