Obama: "Będę stał z wami ramię w ramię", Clinton: "Prawa gejów i lesbijek to prawa człowieka"
Wczoraj wieczorem w Białym Domu odbyło się przyjęcie dla przedstawicieli środowisk LGBT. Barack Obama postawił na młodych działaczy - przybyło około 300 gości, w tym uwielbiana przez Amerykanów Constance McMillen, lesbijka, której zabroniono przyjścia na bal maturalny z dziewczyną. O równości i tolerancji mówiła także wczoraj Hillary Clinton w Departamencie Stanu.
Prezydent USA wygłosił krótkie przemówienie, w którym obiecał kontynuowanie walki z zasadą DADT ("don't ask, don't tell") oraz z DOMA (Defence of Marriage Act) - aktem prawnym, który definiuje małżeństwo, jako związek mężczyzny i kobiety. "Ciągle mamy dużo ciężkiej pracy do zrobienia, ale już możemy wskazać niesamowity postęp, który dokonał się w ostatnich latach na rzecz amerykańskich gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów" - powiedział prezydent. Przedstawiciele amerykańskich organizacji LGBT podchodzą jednak z dystansem do zapewnień Obamy i oskarżają go o opieszałość w wypełnianiu wyborczych obietnic.
Wczorajsze przemówienie Baracka Obamy w Białym Domu:
"Walka o równość się nigdy nie skończy" - powiedziała w Departamencie Stanu Hillary Clinton. "Mam nadzieję, że każdy z nas zaangażuje się w budowanie przyszłości, w której każda osoba będzie mogła żyć w godności, wolna od przemocy i będzie mogła być sobą" - dodała sekretarz stanu.
Wystąpienie Hillary Clinton:
"Gazeta Wyborcza" donosi o wizycie Hillary Clinton w Krakowie na początku lipca - przed drugą turą wyborów. Clinton ma przylecieć na konferencję z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji. Prawdopodobnie spotka się z pełniącym obowiązki prezydenta Bronisławem Komorowskim, któremu pokazanie się u boku światowych polityków może pomóc w wyborach.
"Prawdopodobnie spotka się z pełniącym obowiązki prezydenta Bronisławem Komorowskim, któremu pokazanie się u boku światowych polityków może pomóc w wyborach."
Czy naprawdę redaktorzy innej strony myślą, że jak typowy Polak-katolik z wąsikiem - zazwyczaj czerwony na twarzy, jakby dopiero wypił coś mocniejszego - pokaże się z Hillary Clinton to słupki nagle strzelą w górę?
Komorowskiemu nie pomoże też termin wyborów, który sam wyznaczył. Wakacje, czyli czas gdy młode i aktywne jednostki wyjeżdżają z kraju i nie będą wspierać mniejszego zła... Za to mohery, katolicki zaścianek i polska ściana wschodnia zostaje w kraju i w pełnej mobilizacji pójdzie głosować na Kaczyńskiego. Marszałek Komorowski, moim zdaniem, strzelił sobie w stopę i wyznaczając termin na 4 lipca stracił pewnie kilka %. (Tłumaczył się, że partie polityczne nie miałby czasu na zebranie podpisów - bo tylko tydzień, ale właśnie po to partie polityczne mają sprawne struktury... Wystarczyło ogłosić wybory tydzień wcześniej - partie i tak zebrałyby podpisy, a wybory odbyły by się 13 i 27.06)
Inna sprawa - w drugiej turze wszyscy pójdą głosować na mniejsze zło. jest więc spora szansa, że wyborcy np. Napieralskiego zagłosuję jednak na Komorowskiego, a nie na Kaczora.
"Prawa gejów i lesbijek to prawa człowieka" i czas żeby świat to zrozumiał!
@lilianne_blaze: "Stany to nie Polska" - i owszem. Nie da się ukryć. Ale czyż to nie w USA rozpoczęła się większość przemian społecznych i gospodarczych? Czyż to nie kobiety z amerykańskiego stanu Wyoming, jako pierwsze na świecie, w 1869 roku wywalczyły dla siebie prawa wyborcze? Czyż to nie amerykański prezydent - Abraham Lincoln - zniósł w 1865 roku niewolnictwo? Trzeba mieć nadzieje, że amerykańskie wzorce wkrótce przybędą i do Polski
"Przedstawiciele amerykańskich organizacji LGBT podchodzą jednak z dystansem do zapewnień Obamy i oskarżają go o opieszałość w wypełnianiu wyborczych obietnic."
Stany to nie Polska, tam prezydent moze znacznie wiecej. Gdyby Obama poswiecil na prawa lgbt 1/10 tyle energii ile na wprowadzenie ObamaCare, to Stany mialyby juz malzenstwa na poziomie federalnym. Roznica jest taka ze na ObamaCare mu zalezy, natomiast osoby lgbt traktuje - surprise! - czysto instrumentalnie.
"Walka o równość się nigdy nie skończy" - powiedziała w Departamencie Stanu Hillary Clinton.
Przedstawiciele amerykańskich organizacji LGBT podchodzą jednak z dystansem do zapewnień Obamy i oskarżają go o opieszałość w wypełnianiu wyborczych obietnic.
no bo im zawsze coś nie pasuje. Zauważyłem, że środowiska nie chcą ustanowienia praw tylko sytuacji w których muszą walczyć. No bo przecież jak już wszystko będzie ok to trzeba będzie wymyślić kolejne postulaty. Kapusta musi spływać do kieszeni.
Drogi użytkowniku, droga użytkowniczko, w związku z nowymi wytycznymi wynikającymi z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego prosimy Cię o udzielenie zgody na dopasowanie treści marketingowych. Dzięki Twojej zgodzie będziemy nadal mogli emitować dopasowane do użytkownika reklamy i w ten sposób finansować utrzymanie i rozwój portalu.
Równocześnie zachęcamy Cie do zapoznania się z informacjami o wysokich standardach bezpieczeństwa, które spełnia nasz portal oraz o Twoich prawach jako użytkownika / użytkowniczki portalu.
Jak zapewne wiesz 25. maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące ochrony danych osobowych, czyli nazywane popularnie RODO. Tekst rozporządenia (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. możesz przeczytać na stronie https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:32016R0679
Podstawy przetwarzania danych osobowych Przetwarzanie danych użytkowników musi być oparte zgodnej z obowiązującymi przepisami prawa podstawie. W przpadku przetwarzania danych użytkownika w celu świadczenia usług podstawą prawną jest uzasadniony interes administratora. Przetwarzane dane wykorzystywane są do personalizacji treści, pomiarów stastyczynych, własnego marketingu oraz zabezpieczenia portalu przed niewłaściwym użytkowaniem. Przetwarzanie tych danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie się odbywać za Twoją zgodą.
Jakie dane przetwarzamy? Mówimy o danych, które podczas korzystania z portalu lub aplikacji zapisywane są w tzw. plikach cookie i wykorzystywane przez nas lub naszych zaufanych partnerów.
Kto administruje Twoimi danymi? Administratorem danych portalu Queer.pl oraz produktów powiązanych jest firma Queermedia.pl z siedzibą w Krakowie oraz nasi zaufani partnerzy tzn. podmioty trzecie (inne firmy), z którymi stale współpracujemy. Świadczone przez zaufanych partnerów usługi polegają głównie na dopasowywaniu reklam, które widzisz w internecie do Twoich zainteresowań.
Komu przekazujemy dane? Dane przekazujemy przede wszystkim uprawnionym do tego organom ścigania, pod warunkiem, że zwrócą się do nas o ich wydanie i uzasadnią swoje żądanie, powołując się na przepisy prawa. Dane przekazywane są także współpracującymi z nami agencjami marketingowymi oraz podwykonawcom (na przykład liczbę kliknięć w baner, liczbę osób czytających dany artykuł). Dane zbierane są także przez zaufanych partnerów. Żaden z naszych partnerów nie ma oczywiście dostępu do Twoich poufnych informacji.
Jaki jest cel przetwarzania Twoich danych? Celem przetwarzania Twoich danych jest m. in. - dopasowywanie treści do Twoich zainteresowań, - analizowanie danych statystycznych, które pomagają nam w pracy nad stroną, - ochroną strony oraz Twoich danych przed nieuprawnionym wykorzystywaniem, - dopasowywanie treści marketingowych prezentowanych Ci przez nas oraz naszych zaufanych partnerów, dzięki czemy możemy utrzymywać portal.
Jakie są Twoje prawa? Twoje najważniejsze prawa to usunięcie Twoich danych, zaprzestanie ich przetwarzania oraz udostępnienia ich Tobie. O koniecznych formalnościach informujemy w regulaminie oraz polityce prywatności.
Jeśli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych w tym na profilowanie przez nas oraz naszych zaufanych partnerów poprzez wykorzystywanie technologi plików cookie i podobnych technologii oraz udostępnianie Twoich danych osobowych pozostawianych przez Ciebie w ramach korzystania ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności zapisywanych w tych plikach cookies, przez wydawcę portalu i zaufanych partnerów innym administratorom zainteresowanym marketingiem swoich produktów lub usług (reklamodawcom), prosimy o kliknięcie przycisku "Przejdź do serwisu". Zgoda tyczy się zarówno portalu Queer.pl, jego mobilnej wersji, wersji AMP oraz aplikacji mobilnych. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i może zostać w dowolnym momencie wycofanie.
Czy naprawdę redaktorzy innej strony myślą, że jak typowy Polak-katolik z wąsikiem - zazwyczaj czerwony na twarzy, jakby dopiero wypił coś mocniejszego - pokaże się z Hillary Clinton to słupki nagle strzelą w górę?
Komorowskiemu nie pomoże też termin wyborów, który sam wyznaczył. Wakacje, czyli czas gdy młode i aktywne jednostki wyjeżdżają z kraju i nie będą wspierać mniejszego zła... Za to mohery, katolicki zaścianek i polska ściana wschodnia zostaje w kraju i w pełnej mobilizacji pójdzie głosować na Kaczyńskiego. Marszałek Komorowski, moim zdaniem, strzelił sobie w stopę i wyznaczając termin na 4 lipca stracił pewnie kilka %.
(Tłumaczył się, że partie polityczne nie miałby czasu na zebranie podpisów - bo tylko tydzień, ale właśnie po to partie polityczne mają sprawne struktury... Wystarczyło ogłosić wybory tydzień wcześniej - partie i tak zebrałyby podpisy, a wybory odbyły by się 13 i 27.06)
Inna sprawa - w drugiej turze wszyscy pójdą głosować na mniejsze zło. jest więc spora szansa, że wyborcy np. Napieralskiego zagłosuję jednak na Komorowskiego, a nie na Kaczora.
Inna sprawa
@lilianne_blaze: "Stany to nie Polska" - i owszem. Nie da się ukryć. Ale czyż to nie w USA rozpoczęła się większość przemian społecznych i gospodarczych? Czyż to nie kobiety z amerykańskiego stanu Wyoming, jako pierwsze na świecie, w 1869 roku wywalczyły dla siebie prawa wyborcze? Czyż to nie amerykański prezydent - Abraham Lincoln - zniósł w 1865 roku niewolnictwo? Trzeba mieć nadzieje, że amerykańskie wzorce wkrótce przybędą i do Polski
Stany to nie Polska, tam prezydent moze znacznie wiecej. Gdyby Obama poswiecil na prawa lgbt 1/10 tyle energii ile na wprowadzenie ObamaCare, to Stany mialyby juz malzenstwa na poziomie federalnym. Roznica jest taka ze na ObamaCare mu zalezy, natomiast osoby lgbt traktuje - surprise! - czysto instrumentalnie.
"Walka o równość się nigdy nie skończy" - powiedziała w Departamencie Stanu Hillary Clinton.
Pesymizm, kiepski zart czy demagogia?
Pojedziesz jak Ci dadzą wizę haha
no bo im zawsze coś nie pasuje.
Zauważyłem, że środowiska nie chcą ustanowienia praw tylko sytuacji w których muszą walczyć.
No bo przecież jak już wszystko będzie ok to trzeba będzie wymyślić kolejne postulaty.
Kapusta musi spływać do kieszeni.
Ale swoją drogą to dobrze że na takie tematy się rozmawia. I powinno się rozmawiać jak najczęściej.