Marzę o nowej lewicy
Chciałbym zmieniać polską politykę w podejściu do nowoczesności, do myśli europejskiej, humanistycznej bo taka myśl, takie idee są mi najbliższe. I na takich fundamentach zbudowana jest dzisiejsza Europa. Nie chciałbym, żeby Polska odstawała od tych wartości, chciałbym, żebyśmy w końcu doszusowali w takim myśleniu przynajmniej do średniej europejskiej - mówi w rozmowie z nami Robert Biedroń.
Co zamierzasz zrobić jak już się znajdziesz w Sejmie? Jakie są Twoje plany?
Przede wszystkim zmieniać Polskę na bardziej nowoczesną, otwartą i tolerancyjną. Dzisiaj Polsce potrzebna jest gruntowna zmiana stylu myślenia w polityce. Polacy są zmęczeni polityką, mają dość polityków, tych samych twarzy w polityce, które nami rządzą a tak naprawdę niewiele zmieniają. Politycy PO, PiS-u, SLD i PSL niewiele różnią się od siebie poglądami: wszyscy mają tak samo konserwatywne, zaściankowe pomysły na Polskę. Polsce potrzebna jest zmiana w myśleniu o polityce i ja chciałbym tę zmianę przeprowadzić. Jestem osobą, której udało się wprowadzić trudny temat osób LGBT na scenę publiczną i m.in. dzięki Kampanii Przeciw Homofobii dokonała się olbrzymia zmiana w polskim społeczeństwie i chciałbym tę zmianę, energię, którą nadal posiadam spożytkować teraz w polityce. Sprawić, żeby polityka też się zmieniła, tak jak zmienia się polskie społeczeństwo w kwestii podejścia do gejów i lesbijek. Chciałbym zmieniać polską politykę w podejściu do nowoczesności, do myśli europejskiej, humanistycznej bo taka myśl, takie idee są mi najbliższe. I na takich fundamentach zbudowana jest dzisiejsza Europa. Nie chciałbym, żeby Polska odstawała od tych wartości, chciałbym, żebyśmy w końcu doszusowali w takim myśleniu przynajmniej do średniej europejskiej.
I Twoim zdaniem uda się to właśnie z Ruchem Palikota?
Jestem przekonany, że się uda. Ruch Palikota to całkiem inna jakość w polityce. Ruch Palikota to ruch społeczny, obywatelski, to nie partyjniacy tak jak w PO, w PiS-ie, w PSL i SLD, ale osoby, które wywodzą się z organizacji pozarządowych. To ludzie, którzy na co dzień pracują ze społeczeństwem, czyli nie łączą ich jakieś interesy partyjne, a więzi społeczne. To coś nowego, co może odmienić oblicze polskiej polityki. Duże nadzieje pokładałem w SLD, przecież połowę swojego życia spędziłem w SLD mając nadzieję, że zmienię tę partię i dużo udało mi się tam zrobić. Odchodząc zostawiłem tam wielu przyjaciół, wiele osób, które dzisiaj są w SLD, ale niewiele mogą zrobić bo SLD, podobnie jak inne partie, jest partią betonu, bez koncepcji, bez wizji na p... ( Pozostało znaków: 9175 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.