W Waszyngtonie zakończył się szczyt amerykańsko-afrykański, na który zaproszono ponad 50 przywódców afrykańskich krajów. W tym prezydenta Ugandy, który podpisał homofobiczną ustawę i jeszcze niedawno mówił, że homoseksualizm jest "obrzydliwy". Zdjęcie Baracka i Michelle Obamów z Yoweri Kagutą Musevenim staje się coraz popularniejsze w internecie. Amerykańscy działacze LGBT są oburzeni.
Pod koniec grudnia ugandyjski parlament przegłosował
nowelizację kodeksu karnego, która za kontakty homoseksualne przewiduje kary dożywocia. Prezydent
Yoweri Kaguta Museveni podpisał ustawę w lutym. Po podpisaniu ustawy Museveni udzielił wywiadu CNN, w którym nazwał homoseksualistów "obrzydliwymi". Pod koniec zeszłego tygodnia Trybunał konstytucyjny w Ugandzie anulował ustawę, powołując się na braki proceduralne.
Amerykańsko-afrykański szczyt w Waszyngtonie nazywa się "historycznym" - po raz pierwszy do Ameryki zaproszono tak wielu przywódców państw afrykańskich. Rozmawiano głównie o współpracy handlowej, ale też o terroryzmie, korupcji, czy epidemii wirusa Ebola. We wtorek wieczorem w Białym Domu miała miejsce uroczysta kolacja z zaproszonymi przywódcami.
Działacze organizacji na rzecz praw człowieka jeszcze przed szczytem zwracali uwagę, że na liście gości znaleźli się kontrowersyjni przywódcy (chociaż nie zaproszono np. prezydenta Zimbabwe, Roberta Mugabe). Czarę goryczy przelało
zdjęcie, które wczoraj wieczorem zaczęło krążyć w mediach społecznościowych: Yoweri Kaguta Museveni dumnie pozuje do zdjęcia z Barackiem i Michelle Obamą. W lutym to właśnie Museveni podpisał ustawę, która za kontakty homoseksualne przewidywała kary dożywocia. "Zamiast stać na straży wolności, sprawiedliwości i równych praw dla swoich ludzi, ugandyjski prezydent, Museveni, zrobił krok wstecz podpisując ustawę, która kryminalizuje kontakty homoseksualne. To prawo to nie tylko niebezpieczeństwo dla gejowsko-lesbijskiej społeczności w Ugandzie, to dowód na słabe zaangażowanie państwa w ochronę praw człowieka i zdrowia, włączając w to próby walki z HIV/AIDS" - mogliśmy przeczytać wtedy w oświadczeniu Białego Domu.
"Najgorsze, że uwielbiam naszego prezydenta. Jestem tak zawiedziona, zła i smutna, że nie mam słów. Czuję się, jakby przyjaciel wbił mi nóż w plecy" - komentowała na swoim blogu Melanie Nathan, amerykańska działaczka, która współpracuje z afrykańskimi organizacjami LGBTI. "Społeczność LGBT jest ciągle w ukryciu, nie może pracować, walczy o przetrwanie, a ty zapraszasz go do NASZEGO Białego Domu" - dodała Nathan.
(md)
Interseksualizm
Dziękuję :)
Interseksualizm
Przepraszam bardzo, ale to jest polityka- bezduszne, ale politykę uprawia się nie patrząc na to, czy prezydent danego kraju łamie prawa człowieka. Patrz- polityka wielu krajów wobec Chin, Rosji czy Ugandy właśnie.
Miło, że się nam już przedstawiłeś. A coś w temacie napiszesz? ;)
Po wpisach na IS można odnieść wrażenie, że nikogo nie lubisz. A chociaż siebie lubisz? ;)
Lubię niewiele. I mi z tym dobrze :D
Po wpisach na IS można odnieść wrażenie, że nikogo nie lubisz. A chociaż siebie lubisz? ;)