W czerwcu na
Scenie21 Teatr Krakoteka przedstawia
CyCoRa, czyli rozpoczyna
Cykliczne Czytania Reżyserowane, które polegać będą na regularnym czytaniu dramatów, w celu przybliżenia krakowskiej widowni wybitnych autorów oraz tekstów współczesnego dramatu polskiego i zagranicznego. Pierwszym dziełem czytanym w ramach CyCoRa będzie
"Roberto Zucco" francuskiego dramaturga
Bernarda-Marie Koltčsa.Koltčs był pisarzem, aktorem i reżyserem, a przede wszystkim jednym z czołowych przedstawicieli francuskiego teatru absurdu i autorem wielu nowoczesnych, ale i kontrowersyjnych sztuk. Z powodu swojej homoseksualności spotykał się często z niechecią otoczenia oraz homofobią. Doprowadzało go to do wyobcowania ze społeczeństwa, samotności i stanów depresyjnych. Zmarł w wyniku komplikacji AIDS w 1989. Na krótko przed śmiercią ukończył swój
ostatni dramat "Roberto Zucco", oparty na życiu psychopatycznego zabójcy Roberto Succo, którego spektakularne zbrodnie i na poły medialna śmierć wzbudzały zainteresowanie w całej Francji.
W dramacie zawarte są fascynacje Koltčsa obecne już w pierwszych jego dziełach, pisanych pod wpływem "Pieśni nad pieśniami" oraz "Zbrodni i kary" Dostojewskiego, a także echa francuskiego teatru absurdu. Pisząc swą ostatnią sztukę, inspirował się postacią tytułowego, autentycznego włoskiego mordercy. Roberto Succo zabił rodziców, bo nie chcieli pożyczyć mu samochodu, potem zamordował policjanta i spotkanego w parku nastolatka. Uznany za psychicznie chorego został umieszczony w zakładzie, gdzie miał być leczony. Udało mu się jednak uciec do Francji, po drodze rabując, dopuszczając się gwałtów i kolejnych morderstw. U Koltčsa Zucco nie jest psychopatycznym zbirem, lecz buntownikiem, który nie akceptuje świata działającego według zasad dżungli. Jest niespokojnym marzycielem, który nie godzi się na odbieranie mu marzeń. Krwawym Jamesem Deanem uwikłanym we własną niedojrzałość, dla którego największym wrogiem jest na równi: nieprzyjazny i nieludzki świat, który go osacza, jak i on sam.
"Wędrówka Zucco ma w sobie coś absolutnie czystego. W przeciwieństwie do większości zabójców, nie kierowały nim żadne odpychające motywy. Jego działaniu nie przyświecał żaden cel. Wystarczy raz zostać wykolejeńcem lub przeżyć coś takiego jak Dostojewski, gdy zapadł na epilepsję... Wystarczy raz odjechać - i jest po wszystkim. To właśnie mnie fascynuje" - mówił sam pisarz o bohaterze swojej sztuki.
Dramat Koltčsa cieszy się
coraz większym zainteresowaniem ze strony: publiczności, krytyków i realizatorów, co pozwala mieć nadzieję, że polski teatr rozpięty pomiędzy skostniałą klasyką i bulwarową farsą pomyśli czasem o widzu, pragnącym ujrzeć na scenie obraz współczesnych czasów. Jakby nie patrzeć, współczesne realia wciąż pozostają "swiatem nie przedstawionym", a szkolne wycieczki na "Śluby panieńskie", czy zakładowy wymarsz na "Moralnosć pani Dulskiej" tylko ten stan rzeczy umacniają. Polski teatr zapominając, że nieprzygotowany do odbioru języka teatralnego widz, najpierw musi zobaczyć na scenie samego siebie i dopiero wtedy być może sięgnie po repertuar klasyczny.
Poszukiwaniem narzędzi opisu kondycji współczesnego człowieka nie zajmują się tylko dramaty tzw. nowych brutalistów i ich przerysowane opisy swiata opartego na skandalu, zbrodni czy perwersji, powstają rownież dzieła prawdziwsze, bo znacznie mocniej dotykające współczesnego widza, stanowią lustro nas samych i świata, który z mozołem tworzymy każdego dnia.
Doskonałym tego przykładem jest "Roberto Zucco".
Zapraszamy na Gazową 21 (wejście - sala Coco, obok Klubu Cocon), gdzie przestrzeń dla swoich działań znalazło stowarzyszenie
Krakowski Kolektyw Twórczy oraz
Scena 21. W programie m.in. spektakle, spotkania, debaty, pokazy filmów.
W najbliższą środę -
6 czerwca, o godz. 20.00, pokaz filmu
"Zabiłem moją matkę" Xaviera Dolana.