W najnowszym numerze magazynu "Replika" Jan Peszek w obszernym wywiadzie odnosi się do homofobii, z którą w ostatnich latach mamy do czynienia jeszcze bardziej niż wcześniej. Aktor opowiada też o swoich scenicznych i filmowych powiązaniach z LGBT, zarówno prywatnych – z aktorami i reżyserami gejami, jak i zawodowych, gdy grał role gejów oraz… lesbijki.
"W spektaklu „Pluton p-brain” gram lesbijkę, która ma swoją wielką miłość – Adę. Wychodzę z monologiem na końcu sztuki i mam wielką satysfakcję, widząc, jak widzowie, którzy z początku podśmiewają się, z biegiem tekstu zaczynają milknąć, zapadają się w fotelach" - mówi aktor i dodaje: "Konkretnych propozycji łóżkowych – nie miałem. Dostawałem natomiast od gejów – i to regularnie – bukiety kwiatów, listy pełne słów uwielbienia i takiego poczucia, że moja rola (Gonzala w „Trans-atlantyku” Gombrowicza) wiele dla gejów znaczyła, poprzez pokazanie postaci geja w taki a nie inny sposób".
W wywiadzie Peszek zdradza także m.in. jak w duchu akceptacji dla osób LGBT wychowywał swoje dzieci – Błażeja i Marię, opowiada o zmarłym na AIDS reżyserze Januszu Nyczaku, o swojej przyjaźni z Markiem Barbasiewiczem czy Igorem Przegrodzkim, a także o tym, jak na planie filmu "Pożegnanie jesieni" całował się z Janem Fryczem.
"O ile w czasach komunizmu problem homoseksualizmu był niezauważany i zamiatany pod dywan, o tyle potem zaczęło się wytwarzać przekonanie, że jest to rzecz odwieczna i normalna. A od kilku lat, pod baldachimem kościelno-rządowym, homoseksualizm jest wyciągany na pierwszy plan po to, by siać nienawiść. Nietolerancja jest przejawem dzikiego aspektu natury człowieka. Nietolerancja spycha nas z poziomu cywilizacyjnego i kulturowego w ciemne otchłanie niebezpiecznych instynktów i niebezpiecznych zachowań. I to się właśnie teraz dzieje" - komentuje Peszek.
Autorem wywiadu jest Rafał Dajbor. Jego całą wersję znajdziecie w najnowszym magazynie "Replika".
(jg)
Na dodatek - mądry człowiek.