Catherine King, przedstawicielka Australijskiej Partii Pracy, przyznała, że jeśli jej ugrupowanie zwycięży w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, jej "prywatnym priorytetem" będzie wprowadzenie zakazu przeprowadzania terapii konwersyjnych na terenie całej Australii. Do tej pory praktyki te zabronione zostały tylko w jednym australijskim stanie - w Victorii.
W przyszłym roku w Australii odbędą się wybory parlamentarne. Australijska Partia Pracy obiecuje, że w przypadku wygranej wprowadzi w kraju prawo, na podstawie którego za przeprowadzanie tzw. terapii konwersyjnych, mających na celu zmianę czyjejś orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej, będzie groziła kara.
Catherine King, przedstawicielka Australijskiej Partii pracy i Ministra Zdrowia Gabinetu Cieni, zapowiedziała w sobotę plan swojego ugrupowania zakładający
całkowity zakaz przeprowadzania terapii reparatywnych. W rozmowie z magazynem "The Age" King przyznała, że wprowadzenie zakazu takich praktyk byłoby jej "prywatnym priorytetem", jeśli Partia wygrałaby przyszłoroczne wybory.
"Terapia konwersyjna dotycząca osób homoseksualnych jest wątpliwa i niebezpieczna" - mówiła King.
Jedynym australijskim stanem, w którym przeprowadzanie terapii reparatywnej jest nielegalne, jest Victoria. Praktyka została tam zakazana w lutym 2017 roku. Jak mówiła King: "Jako Ministra Zdrowia Gabinetu Cieni nakłaniam wszystkie stany do podążenia śladami Victorii i zakazania terapii konwersyjnych".
Stanowisko Partii Pracy stoi w opozycji do zdania wicepremiera kraju i przewodniczącego konserwatywnej Partii Narodowej - Michaela McCormacka - który zaledwie kilka dni temu wyznał, że
jego odczucia względem terapii konwersyjnych "nie przechylają się w żadną stronę".
McCormack w swojej pierwszej oficjalnej przemowie jako przewodniczący Partii
przyznał, że nie jest szczegółowo zaznajomiony z problemem praktykowania terapii reparatywnych. Jak stwierdził, zajmuje stanowisko wicepremiera od zaledwie sześciu tygodni i był zbyt zajęty problemami infrastruktury, żeby poświęcić czas "terapiom leczącym homoseksualność".
"Kwestia ta jest istotna dla osób, których dotyczy, jednak w naszej społeczności jesteśmy bardziej zainteresowani upewnieniem się, że są miejsca pracy, że spadają koszty życia" - mówił wicepremier.
Wybory do Senatu odbędą się w Australii w maju 2019 roku, a do Izby Reprezentantów - w listopadzie.
(ab)