500 lub 1000 dolarów grzywny będzie groziło za złamanie zakazu przeprowadzania tzw. "terapii reparatywnych" w Seattle - w tym tygodniu rada miejska jednomyślnie przegłosowała rozporządzenie w tej sprawie. "Bycie gejem, lesbijką, osobą biseksualną lub transpłciową to nie choroba. Nie wymaga leczenia" - mówiła Lorena González, która zakaz zaproponowała.
Do zaprzestania stosowania tzw. "terapii reparatywnych", które mają pomóc "zmienić" orientację seksualną czy tożsamość płciową wezwał w zeszłym roku Biały Dom, nazywając je "wyniszczającymi" i "krzywdzącymi", zwłaszcza dla młodych ludzi. "Naukowe dowody nie pozostawiają złudzeń: terapie reparatywne, praktykowane zwłaszcza na młodych ludziach, nie są ani medycznie, ani etycznie właściwe i mogą spowodować wielką krzywdę" - podkreślała jedna z przedstawicielek Białego Domu.
Nie czekając na zakaz federalny - kolejne stany biorą jednak sprawę w swoje ręce i zakazują tego typu terapii: zakaz obowiązuje już w Kalifornii, Oregonie, Illinois, Dystrykcie Kolumbii, Cincinnati, New Jersey, Nowym Jorku, Waszyngtonie, Miami Beach - i od tego tygodnia w Seattle.
(red)
Zło jest stopniowalne. PO: zła, PiS: bardzo złe.
A za rządów PiS może znajdzie się dotacja dla Odwagi ;)
Możliwe. Jednak PO nie było i nie jest z PiS, a jakoś nie zakazali działalności tej sekty ;)
W zasadzie sie z Toba zgadzam, ale raz za razem bylo udowadniane ze skutecznosc tej "terapii" wynosi dokladnie zero, wiec jakakolwiek proba jej sprzedazy jest automatycznie falszywa reklama wiec powinna zostac zakazana jako celowe wprowadzanie potencjalnego klienta w blad, chyba ze naprawde na zasadzie "zaplac nam i pomodlmy sie razem to moze bog sie zlituje i zesle cud, ale uprzedzamy, jak dotad nikomu nie pomoglismy a x klientow nie wytrzymalo i sie zabilo"
A za rządów PiS może znajdzie się dotacja dla Odwagi ;)
Dodałbym jeszcze ze dwa zera na końcu do tych kwot ;)