Change.org apeluje do Google o zmianę polityki
Znana z przyjaznej względem środowisk LGBT polityki korporacja Google, tym razem naraziła się lesbijkom i biseksualistom. Nowa funkcja Google Instant, automatycznie podpowiadająca użytkownikom wyszukiwarki słowa klucze i w czasie rzeczywistym wyświetlająca rezultaty, zablokowała hasła "lesbian" i "bisexual".
Google wykluczyło z opcji autowpisywania słowa, które odnoszą się do pornografii, przemocy i mowy nienawiści. Jednak co ciekawe - Instant nie ma problemu z takimi hasłami jak "gay", "queer", "dyke", "transvestite", "transgender", dlaczego zatem uważa, że lesbijki i biseksualiści występują tylko w kontekście pornograficznym, bądź odnoszą się do przemocy? Portal Change.org wystosował petycję do Google z prośbą o uwzględnienie lesbijek i biseksualistów w nowej funkcji, podkreślając, że "Te dwa sformułowania określają tożsamość milionów ludzi na całym świecie."
(md)
Przez takie wydarzenia nasze środowisko jest postrzegane jako awanturnicze i agresywne.
Aż się zainteresowałem, co się pojawiało po wpisaniu "lesbian", na szczęście Google udostępnia aplikację AdWords, która podaje spis wyszukiwań zawierających dane słowo. I oto: "lesbian girls", "hot lesbian", "lesbian body", "lesbian friends", "lesbian boobs", "naked lesbian girls", "latinas lesbian", "lesbian college girls", "lesbian freesexvideo", "lesbian asian girls", "lesbian japanese girls", "hogtied lesbian", "big penis lesbian" itd. Takie więc podpowiedzi pojawiałyby się w Google Instant. Piękne, nie? I niewiarygodnie przydatne dla społeczności LGBT. Pierwsze wyszukiwania niezwiązane z seksem ("lesbian wedding", "lesbian guide", "lesbian adoption") to dopiero trzecia dziesiątka najpopularniejszych wyszukiwań.
Oczywiście strategia przyjęta przez Google jest zła, ale o wiele łatwiej jest zablokować wyświetlanie podpowiedzi dla wyrazu "lesbian" niż stworzyć znacznie bardziej skomplikowany, wolniejszy i bardziej obciążający skrypt, który by te podpowiedzi filtrował.
Więc: powodów do paniki nie ma. "Lesbian" i "bisexual" można wyszukiwać, wyniki pojawiać się będą. Jedynie skrypt wyświetlający podpowiedzi do wyszukiwania będzie ignorował te wyrazy.
wogole nie ma zadnego porno
niewiem skad jest ten artykul...
http://www.google.co.uk/#hl=en&expIds=17259,24536,25901,26441,26446,26518&xhr=t&q=lesbian&cp=7&pf=p&sclient=psy&aq=f&aqi=g4g-o1&aql=&oq=lesbian&gs_rfai=&pbx=1&fp=700fb4d1e2a0842b
jezeli pornograniczne stronki maja przebitke...no coz trudno.to swiadczy o nich ze znaja sie na marketingu online.
ale jezeli szukasz info o les czy bi to i tak znajdziesz nawet jezeli pierwsza sugestia to bedzie pornoil ;)
wpisuję: "lesbian". najpierw jest definicja z wikipedii, strona pornograficzna, a potem portal społecznościowy dla lesbijek. niżej i w dalszych stronach jest już tylko pornografia.
Google chyba nie ma na to wpływu...
caryca Katarzyna II lubiła się czasem poseksić z koniem , a czasem z Poniatowskim dla odmiany :D
Jak dla mnie robienie z igieł wideł.
jednakże idiotyzmem wydaje mi się posunięcie firmy google bo oprócz pornografii oznacza to także tożsamość psycho- seksualną wielu ludzi.
To dziwnie masz, bo u mnie na 12 propozycji "lesbijki" Googla, 2 to erotyka (nie porno), a reszta to artykuły (a nie mam filtrów :P).