Drogi Panie Jacku Poniedziałku
Drogi Panie Jacku Poniedziałku, bardzo Pana lubię i szanuję - za dorobek, za odwagę bycia sobą w naszym polskim społeczeństwie, za odwagę wyrażania swoich poglądów, za wkład w także queerową kulturę. Dlatego tak bardzo zabolał mnie wywiad, którego udzielił Pan TVN24. Wiem, że nie zgadza się Pan na wyrywane z kontekstu fragmenty, dlatego nic nie będę wyrywać. Bo one nawet w całości pokazują, jak wiele jeszcze pracy nad przed nami.
W ostatnich tygodniach wiele w mediach się podziało wokół akcji #metoo. I za każdym razem, gdy wydaje nam się, że już koniec, że już czas na analizę, refleksje i wnioski - na jaw wychodzą kolejne afery, wyznania i sprawy. Nawet dziś. Z pewnością w wielu środowiskach na ten temat się rozmawiało - i gdy wydawało się, że w całej dyskusji nie będzie miejsca na porozmawianie o molestowaniu i przemocy seksualnej także w społeczności LGBT, wydarzył się Kevin Spacey.To, co mnie najbardziej w ostatnich tygodniach uderzyło, to fakt, jak wielu moich znajomych gejów miało tendencję do bagatelizowania problemu molestowania seksualnego. A przecież nie trzeba mieć wielkiej wiedzy socjologicznej, by widzieć, że zarówno homofobia, jak i przemoc seksualna w społeczności LGBT to przecież kalka seksistowskich wzorców kulturowych. W wywiadzie mówi Pan, że:
Uważam, że popadamy w lekką paranoję. Ktoś opowiedział mi kiedyś taką historię: przy kawiarnianym ogródku w Paryżu stoi małe dziecko i płacze. Nikt do nieg... ( Pozostało znaków: 4252 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.