Nie chcę aby owoce wielu lat życia mojego i mojej Partnerki przypadły w udziale osobom, które niczego nie wniosły do naszego majątku. Nie chcę, aby mieszkanie, które urządzałyśmy wspólnie, dobierałyśmy według naszego gustu, stanowiło "zachowek" dla mojej rodziny, a moja wieloletnia Partnerka musiała je opuścić, aby sąd dokonał sprzedaży wszystkiego, co kiedyś należało do nas...
Nie chcę aby owoce wielu lat życia mojego i mojej Partnerki przypadły w udziale osobom, które niczego nie wniosły do naszego majątku. Nie chcę, aby mieszkanie, które urządzałyśmy wspólnie, dobierałyśmy według naszego gustu, stanowiło "zachowek" dla mojej rodziny, a moja wieloletnia Partnerka musiała je opuścić, aby sąd dokonał sprzedaży wszystkiego, co kiedyś należało do nas...
Nie chcę aby wspólne pamiątki z podróży, z naszego życia, po mojej śmierci stanowiły jedynie bezimienną masę spadkową, o której losy będą rozstrzygać się przed obcym sądem...
Nie chcę wielu innych niesprawiedliwości, ale wiem, że polityka prawna w Polsce nie zabezpiecza uczciwego i sprawiedliwego dziedziczenia po nieformalnych Partnerach i Partnerkach.
Dlatego biorę Was na świadków mojej ostatniej woli...
Świadoma tego, że w chwili spisywania testamentu brak w Polsce regulacji prawnych, które pozwalają zabezpieczyć finansowo życiowych partnerów homoseksualnych i tych heteroseksualnych, którzy żyją w tzw. "konkubinatach", chcę wyrazić swoją wolę odnośnie rozporządzenia moim majątkiem, zgromadzonym w dniu mojej śmierci. Życzeniem moim jest to, żeby Partnerka, towarzyszka mojej codzienności, odziedziczyła go po mnie.
W obecnej sytuacji prawnej, jeśli nie napisałabym testamentu, w którym zaznaczę, że majątek przekazuję Partnerce, to rodzina "bierze wszystko", niezależnie od poziomu łączącej nas sympatii i życzliwości. Kiedy w dniu mojej śmierci nikt z mojej rodziny nie żyłby, moja część zgromadzonego mienia przypada Skarbowi Państwa, nie mojej Partnerce.
Pomimo zapisanej w testamencie Partnerki jako Spadkobierczyni mojej części naszego majątku wiem, iż zgodnie z istniejącym prawem, moja rodzina ma prawo do tzw. "zachowku".
Z poczuciem niesprawiedliwości przyjmuję, że Partnerka musi zapłacić wyższy podatek, niż małżonkowie, którzy mogą nawet być zwolnieni zeń, w myśl zmienionych przepisów.
Niestety, jeśli nie zapisałabym w testamencie, że przekazuję część mieszkania, należącego do mnie mojej Partnerce, to - nawet wbrew dobrej woli mojej rodziny - sąd, rozpatrujący sprawę spadkową ma kompetencje do tego, żeby najpierw sprzedać nasze mieszkanie, a uzyskany z niego dochód dołączyć do tzw. "masy spadkowej". Partnerka musiałaby wówczas opuścić mieszkanie, które remontowała według swojego gustu, urządzała i spędziła w nim wiele dni i nocy.
Jesteśmy razem od 1 czerwca 1995 r. Wnosimy obie do naszego związku energię, wzajemną troskę i odpowiedzialność, zaangażowanie emocjonalne oraz pieniądze, które przez tyle lat wspólnego życia pozwoliły zdobyć ruchomości i nieruchomości.
Obie prowadzimy ponadto działalność społeczną na rzecz wprowadzenia równych praw dla środowiska LGBTQ, która u niektórych osób wywołuje agresję. Niektórzy wręcz zachęcają do niszczenia naszego mienia, napadania nas i mordowania (działo się to m.in. na portalu RedWatch). Z Prokuratury moja Partnerka otrzymała informację o "umorzeniu śledztwa z powodu niewykrycia sprawców", a ja nawet nie zostałam poinformowana o umorzeniu śledztwa wobec strony internetowej, na której podawane są dane teleadresowe różnych osób oraz zachęta do stosowania wobec nich przemocy.
Nie wiem zatem, czy moja śmierć będzie spowodowana naturą, czy stanie się wynikiem zamachu dokonanego przez fanatyka neofaszystowskiego, o obecności których, a także ich portali i organizacji wiedzą politycy, decydenci itp., a większość z nich pozostaje wobec tej wiedzy obojętnymi.
Chcę zabezpieczyć mienie, które z najbliższą mi osobą, moją - nadal nieformalną a wobec prawa również "osobą obcą" - żoną, wspólnie powiększałam. Bardzo proszę, żeby moja wola została wypełniona.
Mam nadzieję, że osobom homoseksualnym i heteroseksualnym, żyjącym w tzw. "konkubinatach", już niedługo zostaną przyznane prawa, co pozwoli im sprawiedliwie dziedziczyć mienie wspólnie wypracowane przez lata związku.
Wszystkich Czytelników i Czytelniczki biorę na świadków mojej woli, a chętnych proszę o stawienie się w sądzie, kiedy będzie rozpatrywana sprawa spadkowa, dotycząca pozostawionego po mojej śmierci majątku, jeśli prawo nadal będzie odbierało mojej Partnerce uczciwe i sprawiedliwe dziedziczenie po mnie.
Z poważaniemAnna Zawadzka / Anka Zet
Anka Zet - kobieta ceniąca wartości rodzinne, jakie we własnym podwórku od przeszło 14 lat ze swoją - nadal nieślubną - żoną uprawia. Niestrudzona edukatorka, wierząca, że dzięki ustawicznej pracy dojdziemy do wielkich zmian. Potyka się czasami o przeszkody, ale strzepuje pył i podąża z uśmiechem i hełmem na głowie wśród bardziej lub mniej zawiłych korytarzy życia.
www.ankazet.com
Pozdrawiam wszystkich i w tym Nowym Roku życze wam wszystkiego dobrego,by spełnilo sie wszystko czeko pragniecie i o czym marzycie,więcej wiary w siebie ,odwagi i pogody ducha.
Dosiego Roku.
A dla reszty, są tu tacy na tym portalu co od dziewczyn mogliby się wiele nauczyć.
W programie Lis na żywo w TVP2
"Jerzy Szmajdziński poparł rejestrację związków partnerskich ale bez prawa
do adopcji dzieci. Wspomniał o pewnych wychowawczych powodach dla których
osoby tej samej płci nie powinny wychowywać dziecka."
Aktualne zapowiedzi:
- 5 lutego 2010 - Agnieszka i Kamila, Bukówka
- 26 czerwca 2010 - Agnieszka i Kamila, Gdańsk
- 8 sierpnia 2010 - Ewa Terszel i Agnieszka Wojciechowska, Gdynia
- 8 sierpnia 2011 - Jolanta Karpacz i Aneta Feliszek, Warszawa
http://ceremoniehumanistyczne.pl/zapowiedzi.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,74037(...)iej.html
http://film.onet.pl/zwiastuny/0,67863,9,,322,fotonew(...)ews.html