"W odpowiedzi na coraz szybciej przybierającą na sile nagonkę na osoby LGBTQIAP+ oraz ostatnie zatrzymania aktywistek, spotykamy się w sobotę, by wspólnie zaprotestować przeciw przemocy i systemowej queerfobii oraz okazać solidarność z kolektywem Stop Bzdurom i wszystkimi osobami queerowymi w Polsce.
Nie godzimy się na odmawianie człowieczeństwa, na napędzanie spirali nienawiści, na szczucie i zastraszanie" - piszą aktywiści i aktywistki, zapraszając na pokojową manifestację.
"Podczas gdy Polska w rankingu ILGA Europe zajmuje miejsce najbardziej homofobicznego kraju UE, gdy 1/3 kraju ogłasza się „strefami wolnymi od LGBT”, a politycy mówią nam, że nie jesteśmy ludźmi, my trzymamy się razem i każdego dnia walczymy o swoje prawa, o swoje życie i o siebie nawzajem.
Wbrew temu, co próbuje nam się wmówić, jesteśmy tu u siebie. Solidarne i solidarni dbamy o to, żeby żadna queerowa osoba nigdy nie szła sama. Dołączcie do nas! Dość przemocy i queerfobii!" - dodają.
Manifestacja odbędzie się jutro w Warszawie na pl. Defilad o 18.30.
Jednocześnie aktywiści i aktywistki zapraszają na akcję pisania listów do transpłciowej Weroniki, której w więzieniu odmawia się dostępu do niezbędnych leków. "Przed demonstracją zapraszamy do Cafe Kryzys, gdzie od 15.00 do 18.00 będzie trwała akcja pisania listów do Weroniki, transpłciowej kobiety osadzonej w męskim zakładzie karnym w Siedlcach, gdzie od 18 lipca odmawia jej się przyjmowania leków potrzebnych do hormonoterapii."
Nie bardzo rozumiem dlaczego zawieszono tęczową flagę na pomniku Jezusa. Wiemy doskonale, jaki jest stosunek Kościoła do naszej społeczności. Wieszanie flagi LGBT przed kościołami, to profanacja naszej flagi. W naszej społeczności jest spory odsetek ateistów, którzy z Kościołem nie chcą mieć nic wspólnego. Im też należy się szacunek.
Szanuję działaczy LGBT, lecz nie podobają mi się wszelkie akcje siłowe. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że zarówno rząd, jak i Kościół, po nieudanych atakach na Żydów, wybrali sobie nowego na wroga naszą społeczność. Ma to na celu wytworzenie poczucia zagrożenia potrzebnego do konsolidacji społeczeństwa. Można w nas walić ze wszystkich sił, oczerniać i atakować fizycznie. Jesteśmy zbyt słabą grupą, aby się temu aktywnie przeciwstawić. Naszym wrogom zależy na pokazaniu nas w jak najgorszym świetle. Stąd te prowokacje policyjne, mające wywoływać nasz bunt. Nie dajmy się w to wciągać. Nie wierzę, aby się to wkrótce skończyło, bo to się rządowi i Kościołowi opłaca. TVP będzie pokazywać nasze akty "agresji". Sprawy przestępstw ludzi posiadających władzę, niezałatwione sprawy pedofilów kościelnych, niszczenia demokracji i oddalania się od UE schodzą i schodzić będą na dalszy plan wobec "straszliwego zagrożenia", jakim jest "ideologia" LGBT. Nie możemy też liczyć na sądy, które już niemal w całości są we władzy Ministerstwa Sprawiedliwości. Wiemy doskonale kto nim rządzi i w czyich rękach jest prokuratura. Pozostaje nam w tej sytuacji wnoszenie skarg do wymiaru sprawiedliwości Unii Europejskiej i spokojne oczekiwanie na lepsze czasy. Niestety, nie nastąpi to jutro. To jest Polska. Niestety.
Jakiś czas temu napisałem, że akcję oflagowania pomników zorganizowała 'bliżej nieznana grupa'. Przepraszam. Moja nieznajomość wynika z różnicy pokoleniowej, ale już się dokształciłem oraz zostałem dokształcony i doinformowany ;-)
Choć mam drobne zastrzeżenia, to cieszę się że w ten sposób można trafić do młodych. Byle tylko nie zagubić szerszej perspektywy: antykapitalistycznej i emancypacyjnej. Bo przecież ci sami faszyści szczują na LGBT, na komunizm, ci sami pompują żołdaków przeklętych oraz czczą rocznicę 1920 roku. Wszystko ma to samo podłoże: nienawiść do wolności.
Choć mam drobne zastrzeżenia, to cieszę się że w ten sposób można trafić do młodych. Byle tylko nie zagubić szerszej perspektywy: antykapitalistycznej i emancypacyjnej. Bo przecież ci sami faszyści szczują na LGBT, na komunizm, ci sami pompują żołdaków przeklętych oraz czczą rocznicę 1920 roku. Wszystko ma to samo podłoże: nienawiść do wolności.