Uwielbiana przez gejów prezenterka miała 81 lat
Aktorka, prezenterka, gospodyni programów telewizyjnych, komiczka, stand-uperka, uwielbiana przez gejów i lesbijki Joan Rivers zmarła w Nowym Jorku, w wieku 81 lat. W zeszłym tygodniu Rivers trafiła do szpitala z powodu komplikacji po operacji strun głosowych. "Joan była pionierką. Przygotowała grunt dla wielu komików i komiczek. Jest mi strasznie smutno, że odeszła" - powiedziała Ellen DeGeneres.
Rivers była znana z ostrego języka i niewybrednych (często wulgarnych i niepoprawnych politycznie) żartów. Podkreślała jednak, że "życie jest ciężkie" i jeżeli "za pomocą żartu można sprawić, że coś będzie łatwiejsze i zabawniejsze - zróbmy to".
Aktorka była sojuszniczką ludzi LGBT od wielu lat, cieszyła się ogromną popularnością wśród gejów, co bardzo sobie ceniła. Aktorską karierę zaczynała w latach 50. od sztuki "Driftwood", w której wcielała się w rolę lesbijki zakochanej w postaci granej przez Barbrę Streisand (jeszcze wtedy mało znanej). W latach 80. jako jedna z nielicznych i pierwszych celebrytek angażowała się w akcje na rzecz walki z HIV/AIDS, pomagała zbierać fundusze i namawiała do tego innych. W 2011 roku wzięła udział w kampanii na rzecz równości małżeńskiej w Nowym Jorku, poprowadziła też dwie gejowskie ceremonie ślubne.
"Jestem królową gejów!" - mówiła o sobie.
W jednym z ostatnich odcinków "In Bed with Joan" gościem Rivers była drag queen Bianca Del Rio (zwyciężczyni "RuPaul Drag Race"), która mówiła, że "geje cię kochają i całkowicie rozumieją twoje poczucie humoru". "A ja kocham gejów" - odpowiedziała Rivers. Del Rio dodała też, że jej zdaniem Rivers jest jedną z pierwszych i jedynych osób w USA, które pokazywały drag queen jako "talenty".
Cały odcinek można obejrzeć na YouTube, gorąco polecamy:
W programie gościł też RuPaul:
(red)
O p. RIvers pierwsze słyszę, wiec nic więcej niestety nie powiem