W niedzielę Halę Ocynowni Huty im. Sendzimira w krakowskiej Nowej Hucie przejęła grupa Sigur Rós i uczyniła z niej świątynię współczesnej muzyki. Podczas 90-minutowego koncertu pojawiały się głównie starsze przeboje Sigurów jak "Hoppipolla" czy "Vidrar Vel Til Loftarasa". 11-osobowy skład zagwarantował mocne brzmienia i na pozór spokojne muzyka (dosłownie) zatrzęsła przemysłową halą. Finał koncertu to poszarpany smyczek Jónsiego - wokalisty i lidera zespołu - oraz zachwycona publiczność. To nie pierwszy występ islandzkiego muzyka w Krakowie. Dwa lata temu w tym samym miejscu wystąpił ze swoim solowym programem. Jónsi podkreślał, że klimat industrialny jest mu bardzo bliski, ponieważ jego ojciec pracował w fabryce.
Koncert Islandczyków odbył się w ramach jubileuszowej edycji festiwalu Sacrum Profanum. Był to pierwszy z dwóch występów Sigurów podczas tej imprezy. Kolejny koncert już dziś o godzinie 20.00. Na dziś organizatorzy zapowiadają także krótkie spotkanie z muzykami, podczas którego będzie można upolować autografy.
Więcej na stronie
sacrumprofanum.com.
(ro)
http://www.youtube.com/watch?v=gP8IBS0sh8k
znaczy Hoppipolla? Jest po islandzku. zresztą Jónsi nawet po angielsku mówi z uroczym akcentem, islandczycy mają z tym straszne problemy. Ale za to spróbuj wymówić 'Eyjafjallajökull'. :*
Btw koncert wspaniały.
A ten tu muzyk...tez dla kogos jest fajny i niech tak bedzie-))