Kraśnik, który niechlubnie zasłynął ze strefy "wolnej od LGBT" (przyjętej w maju 2019 roku) czy sprzeciwu wobec sieci 5G, od pewnego czasu starał się naprawić swoje błędy, aby miasto nie ucierpiało finansowo. Widniała bowiem groźba utraty środków z funduszy europejskich.
"Gminy, które przyjęły uchwały anty-LGBT, nie otrzymają wsparcia finansowego z funduszy norweskich dopóty, dopóki uchwały te będą ważne" – zapowiedziała we wrześniu zeszłego roku Ine Eriksen Soreide, ministra spraw zagranicznych Norwegii.
Radni Kraśnika wycofali się z uchwały "przeciw ideologii LGBT" w kwietniu tego roku na prośbę burmistrza z Platformy Obywatelskiej. Wojciech Wilk w uzasadnieniu pisał, że uchwalenie dokumentu wywołało poważny kryzys wizerunkowy, jak również konsekwencje finansowe dotyczące pozyskiwania przez Kraśnik środków zewnętrznych.
Kraśnik zaczął być postrzegany jako miasto homofobiczne i nieprzyjazne osobom reprezentującym środowisko LGBT. Taki wizerunek został utrwalony w licznych przekazach medialnych polskich i zagranicznych, w wypowiedziach aktywistów LGBT, a także polityków
– uzasadniał burmistrz.
Mimo tych działań miasto nie otrzyma jednak 39 milionów złotych wsparcia z funduszy norweskich m.in. na przygotowanie nowych terenów inwestycyjnych. Powodem jest zbyt mała liczba punktów rankingowych. Wilk uważa, że Kraśnik spełnił wszystkie kryteria i dlatego wystąpi o wgląd w karty oceny merytorycznej.
(jg)
Może mają świadomość że wszystko będzie przeciwko im użyte (swoją drogą słusznie).
Żaden z komentujących (w tym i ja) nie wie jak wyglądały głosowania w sprawie tej uchwały, jakie były naciski, jak są odporni i co tak na prawdę myślą samorządowcy. Wiadomo skądinąd, że Ordo Iuris prowadziła bardzo szeroko zakrojoną, zakulisową akcję wywierania nacisku na samorządy, podobnie jak (przynajmniej niektóre) parafie. Samorządy nie są też bynajmniej samorządne, ale bardzo zależne finansowo od rządu.
Mówiąc krótko: cierpieć będą zwykli ludzie, cieszyć się nie ma z czego. Gdyby uchwała była utrzymana, sytuacja byłaby inna (choć i wtedy zadowolenie nie jest tym, co powinno nas napawać).
Mówiąc jeszcze krócej: jak chcemy zmienić ludzi, trzeba z nimi rozmawiać. Najlepiej osobiście, bez pośrednictwa 'sponsorów' i mediów.
ps. widzę że redakcja nie widzi nic nieodpowiedniego w nazywaniu ludzi śmieciami i ścierwem, fajnie. I tak wiem: jak oni nam to my im... zniżanie się do poziomu takie fajne...
Ja łatwo spisuję innych na straty i nie czuję się z tym źle. Kiedy tacy ludzie cierpią, ja się cieszę. Czuję się jak biznes bliski bankructwa z wszystkimi pożyczkami na szacunek który rozdaję.
Unieważnienie jest już jakimś postępem, ale chyba nie myślisz, że kraje zapewniające fundusze (Norwegia, Lichtenstein i Islandia) nabiorą się na ten nieszczery gest i wystarczy on, aby zatrzeć homofobiczne działania i zrekompensować lokalnej społeczności LGBTQ+ cierpienie psychiczne. Skrucha wymaga poprawy, a ta powinna być namacalna.
Lekcja z całej tej sytuacji jest następująca. Jeśli zrobisz coś złego, to musisz naprawić swoje czyny. Przeprosiny są dobrym krokiem, ale nie wystarczą, aby zmazać piętno. Nikt nie mówi też o karaniu w nieskończoność z zawiści, ale edukacyjnym znaczeniu i charakterze kary, która to musi się w jakimś stopniu pojawić, aby ktoś nie myślał, że może spróbować kolejny raz czegoś podobnego, bo a nuż ujdzie mu to kolejny raz na sucho.
ps. widzę że redakcja nie widzi nic nieodpowiedniego w nazywaniu ludzi śmieciami i ścierwem, fajnie. I tak wiem: jak oni nam to my im... zniżanie się do poziomu takie fajne...
Z drugiej strony rozumiem oburzenie niektórych osób, bo o ile ktoś nie mieszkał kiedyś na lubelszczyźnie lub w innym miejscu o zaściankowej mentalności, to nie ma szansy na zrozumienie jak codzienne tłamszenie, nietolerancja i agresja społeczna odbijają się na psychice. Sugeruję więc @czarkez spuścić z tonu i zejść ze swojego piedestału, bo ewidentnie nie jesteś na tyle empatyczny, aby zrozumieć odczucia osób LGBTQiA+ żyjących w miejscach jak Kraśnik.
Wracają jednak do meritum. O jakiej zemście mówisz? Lubisz ewidentnie hiperbolizować czyjeś przekonania - to już wiemy. Nie projektuj jednak na mnie swojego własnego postępowania.
Zemsta to ostatnie czego chcę. Kara przy złym zachowaniu jest jednak wskazana. Ma wymiar edukacyjny. Zwłaszcza jeśli wcześniejsze napomnienia nie dawały efektu. Chcę przypomnieć, że raz już mieli szansę wycofać się z uchwały (było nawet głosowanie), ale słowami nic nie wskórano. Dopiero gdy zagrożono im odebraniem dotacji nagle doszło do rewizji decyzji. Tak więc przykro mi to mówić, ale niestety nic się nie zmieniło. Dalej są tak samo nietolerancyjni, tyle że nie chcą stracić pieniędzy. Gdyby jednak teraz odpuścić, nie tylko będą czuli, że wygrali, bo uszło im wszystko na sucho, ale w przyszłości sytuacja może się powtórzyć, bo przecież wystarczy ładnie przeprosić i nie ma znaczenia ile osób się przy tym skrzywdziło. Obstaję więc przy swoim zdaniu. Kraśnik nie powinien dostać w tym roku pieniędzy. To co powinien zrobić, to odpokutować za swoje błędy - pokazać, że zależy mu na wszystkich swoich mieszkańcach i wprowadzić zmiany, które uczynią to miast inkluzywnym.
Co do ludzi mieszkających w Kraśniku. Większość z nich wybrała radnych opowiadających się za haniebną uchwałą. Także siłą rzeczy nie jest mi ich żal. Może jednak, nauczy ich to, żeby wybierać bardziej liberalnych przedstawicieli, jeśli nie chcą dostawać w przyszłości dotacje. Co do reszty obywateli, to bardzo mi przykro, że są pobocznymi ofiarami, ale bez stanowczych działań nic się nie zmieni, a oni sami będą dalej tkwić w tym bagnie.
Zastanowiłbym się co klikam, na miejscu troli.
To nie ja użyłem słowa „śmieci”. Radni z Kraśnika to ludzie, choć można ich zachowanie oceniać różnie.
Ścierwo robiące za haracz zorganizowanej grupy przestępczej zwanej "rządem" ciężko inaczej nazwać.