No i stało się: Robert Biedroń "wyoutował" Sami-Wiecie-Kogo. Mogłoby z tego wyjść coś całkiem ciekawego, bo w partii rządzącej, której filarem jest walka z potworem gender, na eksponowanych stanowiskach jest niemało wielbicieli męskich uroków. Ten od kotów od zawsze wydawał się najbardziej oczywistym kandydatem i w sumie najmniej sensacyjnym. Wróble na dachach już dawno ochrypły od powtarzania plotek na temat orientacji prezesa PiS.
- Radek Oliwa -Póki co największą sensacją nie jest domniemana orientacja seksualna Sami-Wiecie-Kogo, lecz
sam fakt "wyoutowania" go przez prezydenta Słupska.Biedroniowi oberwało się z każdej strony, także tej tęczowej. Rozumiem, że wiele osób LGB słowo "outing" przeraża, bo sami siedzą w szafie lub znają wysiłek związany z jej opuszczeniem. Rozumiem ten strach. Jako 41-letni, więc bardzo dorosły facet, nadal muszę czasami podejmować decyzję o ujawnianiu się i nadal sprawia mi ona w niektórych przypadkach kłopot.
Pomyślcie o ile prostsze byłoby życie, gdyby o homoseksualnej orientacji moglibyśmy mówić tak samo jak o heteroseksualnej. Byłoby prostsze dla mnie, dla Was oraz dla Sami-Wiecie-Kogo i jego przyjaciół z PiS-u (a nawet ONR-u). Jak to zrobić? Trzeba o tym mówić! To prywatna sprawa polityków? Ja tak nie uważam. Skoro grupa ludzi, których nigdy nie wybierałem (a których utrzymuję) bezustannie recenzuje życie obywateli, nakłada na nich niezliczone zakazy i nakazy, to ja jako obywatel mam przynajmniej prawo wiedzieć,
kim ci ludzie są i co nimi kieruje. Mam też prawo bać się, gdy ukrywają swoją orientację seksualną, bo przez fakt ukrywania się, stają się potencjalnymi ofiarami szantażu - to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Czy Robert Biedroń ma prawo ujawniać orientację seksualną polityków PiS wbrew ich woli? Wydaje mi się, że otwartość i transparentność działań to jedna z mocniejszych stron prezydenta Słupska. To facet, który "mówi jak jest". Mówi szczerze o swoich sukcesach, tak samo jak o porażkach. Mówi także o sobie - wystarczająco dużo, aby wyborcy mogli wyrobić sobie zdanie na jego temat. Dlaczego nie miałby mierzyć oponentów własną miarą?
Jestem bardzo ciekaw kiedy i czy pojawią się następne "outingi". Oprócz polityków ugrupowań negatywnie nastawionych do LGBT, na giełdzie nazwisk pojawiają się często wysoko postawieni hierarchowie Kościoła Katolickiego. Być może
książka Krzysztofa Charamsy, która będzie dostępna w polskim tłumaczeniu, ożywi dyskusję na ten temat.
PS Nie za bardzo podoba mi się słowo "outing". Używam go, bo jest wygodniejsze niż "ujawnianie czyjejś orientacji seksualnej wbrew jego woli".
Znacie jakiś lepszy polski odpowiednik? Mam wrażenie, że może się on w najbliższym czasie bardzo przydać.
cóż... niech działacze ujawnią z jakimi podmiotami współpracują ich jednoosobowe firmy i czy zarabiają na kampaniach społecznych... dzięki takiemu układowi sił mamy taką a nie inną władzę i taką a nie inną sytuację prawną... a czarne chmury dopiero nadciągają...
Nie byłbym taki pewien. Wstręt do pedalstwa to ogromna siła.
i co się zmieniło przez ostatnich 20 lat? Przecież nie pierwszy raz te pogłoski chodzą. Zaszkodziło mu to jakkolwiek?
Jeżeli polityk rzuca kłody pod nogi osobom homoseksualnym i nie tylko a sam jest homoseksualistą - odpowiedź nasuwa się sama.
Czy Żydzi mieli prawo oburzać się na Żydów zaangażowanych w NSDAP?
Nie byłbym taki pewien. Wstręt do pedalstwa to ogromna siła.
Ale dlaczego mamy się wzruszać losem kogoś, kto korzystając ze swojej przewagi (bo ma np. realną władzę i może z tego powodu wpływać na naszą sytuację) utrudnia lub uprzykrza nam życie oraz nastawia społeczeństwo przeciwko nam?
Nie powiedziałem o wzruszaniu sie jego losem, jego postawa jest niezwykle destrukcyjna, ale po co używać orientacji jako "broni".
Cała walka O PRAWA, staje się walką prawami.
Walczy się tym, co jest dostępne.
Jeśli on ma do dyspozycji policję, prokuraturę, sądy i media a my tylko prawdę o nim to nie mamy wielkiego wyboru.
Nie masz prawdy o nim a insynuacje. Czemu dorosły facet może nie mieć żony, dzieci i mieszka z kotem? Może jest aseksualny, a nie homoseksualny. Plotki chodzą od lat. Chodzą. Czy jakiś jego kochanek kiedyś się ujawnił i powiedział?
Ja się wzruszam. Jestem wyoutowany. Bez Kaczyńskiego u władzy, też nie było fajnie. Hejty były od dawna, także te dwadzieścia parę lat temu. Praw jak nie mieliśmy, tak nie mamy. Kolejne rządy utrudniały życie milinom Polaków niezależnie od ich orientacji. W imię własnego widzimisię.
No ale musisz przyznać, że po prokuraturę to PiS sięgnął jako pierwszy...
Generalnie sięgnęli po sądy i prokuraturę, i w naszych sprawach też. Jako pierwsi. Tylko używając insynuacji, które krążą publicznie od dawna, i tak nic nie uzyskamy, bo wiernych wyznawców i tak to nie przekona. Skoro wielokrotnie udowadniana hipokryzja polityków PiS nic nie dała i nadal są wybierani, to co niby da po raz kolejny rozsiewanie plotek o rzekomej orientacji prezesa?
A to, że pozna na własnej skórze jak "smakuje" homofobia, którą dotychczas tak dzielnie wspierał będzie tylko aktem swego rodzaju "sprawiedliwości dziejowej".
Siedząc "w szafie" łatwo jest nakręcać spiralę nietolerancji bo samemu się jej nie doświadczy.
Ale dlaczego mamy się wzruszać losem kogoś, kto korzystając ze swojej przewagi (bo ma np. realną władzę i może z tego powodu wpływać na naszą sytuację) utrudnia lub uprzykrza nam życie oraz nastawia społeczeństwo przeciwko nam?
Nie powiedziałem o wzruszaniu sie jego losem, jego postawa jest niezwykle destrukcyjna, ale po co używać orientacji jako "broni".
Cała walka O PRAWA, staje się walką prawami.
Walczy się tym, co jest dostępne.
Jeśli on ma do dyspozycji policję, prokuraturę, sądy i media a my tylko prawdę o nim to nie mamy wielkiego wyboru.
Nie masz prawdy o nim a insynuacje. Czemu dorosły facet może nie mieć żony, dzieci i mieszka z kotem? Może jest aseksualny, a nie homoseksualny. Plotki chodzą od lat. Chodzą. Czy jakiś jego kochanek kiedyś się ujawnił i powiedział?
Ja się wzruszam. Jestem wyoutowany. Bez Kaczyńskiego u władzy, też nie było fajnie. Hejty były od dawna, także te dwadzieścia parę lat temu. Praw jak nie mieliśmy, tak nie mamy. Kolejne rządy utrudniały życie milinom Polaków niezależnie od ich orientacji. W imię własnego widzimisię.
No ale musisz przyznać, że po prokuraturę to PiS sięgnął jako pierwszy...