Piłkarka
Z holenderską dziennikarką sportową Barbarą Barend o futbolu, o Euro 2012, o homofobii w sporcie oraz o jej żonie i synku rozmawiają Magda Dropek i Przemysław Pełka
Dlaczego właśnie piłka nożna?
A dlaczego lubię czekoladę? Piłka nożna jest po prostu moją pasją. Oboje moi rodzice grali. Tata zabierał mamę na swoje mecze, potem przekonał ją do gry i powstała damska drużyna. Przychodziliśmy całymi rodzinami. Najpierw grali tatusiowie, a mamy zajmowały się dziećmi â a potem zmiana. Tatusiowie przejmowali dzieciaki, żeby mamy mogły zagrać.
Gdy miałam 5 lat, zapragnęłam grać w piłkę jak moja mama. Okazało się, że dziewczynki mogą grać w piłkę nożną dopiero od 8 roku życia. O nie! Nie chciałam czekać. Poszliśmy do sądu. Pamiętam, że gdy dowiedziałam się o kimś takim, jak adwokat, powiedziałam ânie, nie potrzebuję, mogę się sama bronićâ. Rodzice sprowadzili fizjologów z Niemiec, którzy zeznali, że chłopcy i dziewczynki w wieku 5 lat są na tym samym poziomie rozwoju psycho-ruchowego. Nie było podstaw do różnego traktowania. Wygraliśmy sprawę. Holenderski związek piłkarski musiał zmienić zasady: wiek dziewczynek obniżono i zaczęłam grać. W drużynie z chłopakami, bo żeńska jeszcze nie istniała. Było wspaniale! Zdobyliśmy z kolegami mistrzostwo Holandii. Potem połowa mojej drużyny trafiła do Ajaxu Amsterdam. Oczywiście ja nie mogłam (śmiech). Grałam z chłopakami do 12. roku życia, ale do tej pory się znamy, utrzymujemy kontakt.
Myślałaś o profesjonalnej karierze sportowej?
Najpierw grałam w drużynie dziecięcej, potem w szkole średniej. W wieku 13 lat miałam poważną operację, w wyniku której musiałam zrezygnować z piłki nożnej. Przerzuciłam się na tenis, w którym odnosiłam sukcesy w lidze szkolnej. Potem studiowałam w USA, na wydziale zarządzania, wybrałam doradztwo księgowe - nadal nie mam pojęcia dlaczego (śmiech). Tam zainteresowałam się koszykówką. Chciałam chodzić na mecze tamtejszej drużyny - San Antonio Spurs, ale bilety były drogie, więc zrobiłam sobie fałszywą legitymację prasową i wchodziłam. Dzięki temu przeprowadziłam mój pierwszy sportowy wywi... ( Pozostało znaków: 8268 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.