...czyli na kogo głosować i po co?
20 czerwca odbędzie się w Polsce I tura wyborów prezydenckich. Jest dziesięciu kandydatów, ale media już zdecydowały, że mamy wybór tylko między dwoma prawicowcami: Jarosławem Kaczyńskim i Bronisławem Komorowskim. W tej sytuacji wielu gejów i lesbijek, aby nie dopuścić do władzy prezesa PiS i powrotu IV RP, postanawia zacisnąć zęby i głosować na kandydata PO. Czy to dobra strategia?
Niedobra. Różnica między tymi panami jest w gruncie rzeczy niewielka. Przede wszystkim nie należy się dawać wpuszczać w taki podział i odpowiedzieć sobie na pytanie: co takiego strasznego się stanie jeżeli Kaczyński zostanie prezydentem? Pamiętajmy, że są to wybory prezydenckie, one nie zapewnią PiS-owi większości w parlamencie, prezydent ma w Polsce ograniczone możliwości działania, a tutaj ze względu na rządy PO, będzie miał jeszcze bardziej ograniczane.
Poza tym wygrana Kaczyńskiego ograniczałaby władzę Platformy. Sytuacja w której prezydent i premier pochodzą z jednego ugrupowania jest pomysłem na swego rodzaju monowładzę, która zawsze jest niedobra.
20 czerwca odbędzie się w Polsce I tura wyborów prezydenckich. Jest dziesięciu kandydatów, ale media już zdecydowały, że mamy wybór tylko między dwoma prawicowcami: Jarosławem Kaczyńskim i Bronisławem Komorowskim. W tej sytuacji wielu gejów i lesbijek, aby nie dopuścić do władzy prezesa PiS i powrotu IV RP, postanawia zacisnąć zęby i głosować na kandydata PO. Czy to dobra strategia?
Niedobra. Różnica między tymi panami jest w gruncie rzeczy niewielka. Przede wszystkim nie należy się dawać wpuszczać w taki podział i odpowiedzieć sobie na pytanie: co takiego strasznego się stanie jeżeli Kaczyński zostanie prezydentem? Pamiętajmy, że są to wybory prezydenckie, one nie zapewnią PiS-owi większości w parlamencie, prezydent ma w Polsce ograniczone możliwości działania, a tutaj ze względu na rządy PO, będzie miał jeszcze bardziej ograniczane.
Poza tym wygrana Kaczyńskiego ograniczałaby władzę Platformy. Sytuacja w której prezydent i premier pochodzą z jednego ugrupowania jest pomysłem na swego rodzaju monowładzę, która zawsze jest niedobra.
Może w takim razie w proteście przeciwko Platformie i jej polityce równościowej zagłosować na Kaczyńskiego?
Bez przesady. Nie zamierzam głosować na Kaczyńskiego czy kogokolwiek do tego namawiać, jest mi obcy ideowo, światopoglądowo i politycznie. Namawiam tylko, żeby nie wpadać w histerię i nie zachowywać się jak Bartoszewski z Wajdą, czyli nie wyobrażać sobie, że zwycięstwo Kaczyńskiego zniszczy Polskę. Będzie tak samo beznadziejnie jak z Komorowskim.
Myślę, że tak naprawdę Kaczyński nie chce wygrać tych wyborów, to m... ( Pozostało znaków: 6664 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.