Sneakers to po angielsku sportowe buty, w Polsce bez względu na markę nazywane "adidasami". "Sneaker sex" to zatem wariant gejowskiego fetyszyzmu, który obraca się wokół stóp odzianych w sportowe buty i skarpetki. Jasne?
Marsylia po południu. Stopy udają się w podróż. Obie, doskonale uformowane, należą do młodego Francuza imieniem Frédéric. W jego podróżnej torbie znajduje się pięć par butów numer 45, wszystkie marki Adidas. Szósta para tej samej firmy w kolorze pomarańczowym (kupiona w Madrycie) zdobi stopy Frédérica, który zmierza w kierunku dworca, by tam wsiąść do superszybkiego pociągu TGV do Paryża. W stolicy Francji, młody Francuz przesiada się w nocny pociąg do Berlina. Tam, w lokalu "Midnight Sun" w dzielnicy Prenzlauer Berg odbędzie się Sneaker Sex Party. Sneakers to po angielsku sportowe buty, w Polsce bez względu na markę nazywane "adidasami". "Sneaker sex" to zatem wariant gejowskiego fetyszyzmu, który obraca się wokół stóp odzianych w sportowe buty i skarpetki. Jasne?
Berlin jest światową stolicą "sneaker sex". Konkurują z nią ostro inne metropolie: Zurych, Madryt i Los Angeles. Frédéric podpisał kontrakt z berlińską firmą "Luxure Filmproduktion", która specjalizuje się w erotyce dla wielbicieli stóp i adidasów. Jej właścicielem jest Oliver Lück, z zawodu kamerzysta telewizyjny. Jego filmy noszą tytuły takie jak "The Spy who loved only Sox" (Szpieg który kochał tylko skarpety) "Sneaker Sex", "Sneaker Sex II". Akcja rozgrywa się zwykle w opuszczonej hali fabrycznej, w chłopskim obejściu, w dyskotece. W takiej scenerii powstał także "Sneaker Freax II", którego kilkaset kopii udało się sprzedać w Europie i w USA. Podobno amerykańskie filmy dla fetyszystów stóp są całkowicie denne - tak twierdzą fachowcy...
Reżyser Lück z Berlina i główny wykonawca Frédéric z Marsylii planują nakręcić w "Midnight Sun" kolejnego "pornola". W firmowym sklepie Nike Town przy handlowej ulicy Kurfürsten Damm, Lück (krótkie włosy, workowate dżinsy w stylu hip hop) wyjaśnia semantykę "adidasa": "Wszystko, co pachnie niepotrzebnymi ozdóbkami, paseczki po bokach to shit. Także buty delfinowate, łukowate podeszwy. Wszystko to do d... Najlepsza jest klasyka, na przykład Airmax BW. Takie butki noszą młode menelki. Arabscy chłopcy w Paryżu. Cytrynowe lub beżowe. To jest super." Fajne są też podobno odcienie żółci. Sam mistrz nosi Silvermaxa z odblaskami po bokach. To, co Oliver Lück najchętniej pokazuje w swoich filmach, w zwykłych "pornolach" jest najczęściej poza kadrem. Tymczasem mnóstwo mężczyzn ma fantazje seksualne związane z stopami, białymi skarpetkam (najchętniej przenoszonymi) i "adidasami". Ale nie tylko. Fetyszem są też dresy, "glany" i różne sportowe utensylia. Przeglądając ofertę gejowskich seks shopów, Lück dostrzegł, że większość filmów w ogóle go nie interesuje. "Po trzech zdaniach, modele zdzierają z siebie ciuchy i przechodzą do rzeczy" - mówi zdegustowany. "A przecież w seksie najbardziej podniecające jest opakowanie. I wcale nie trzeba się go pozbywać." Dlatego, w produkowanych przez niego filmach, modele do samego końca ubrani są w "Reeboki" lub "Nike", błyszczące dresy treningowe lub spodenki z lycry.
Trzydziestojednoletni Lück chętnie opowiada, jak doszło do nakręcenia pierwszego filmu gatunku "sneaker sex". Jako zawodowy operator, kręcił materiał dla telewizji. W 1997 roku wystąpił kryzys i ilość zamówień drastycznie spadła. Aby wypełnić wolny czas, postanowił nakręcić własny film pornograficzny. I to nie tanią, amatorską produkcję, lecz starannie opracowany materiał. Wykonawców znalazł szybko w kręgów swych przyjaciół-fetyszystów. Problematyczne było znalezienie klientów, w końcu wielbicieli sneakersów nie ma tak wielu. Jego pierwsze "dzieło" kosztowało tylko 15 tysięcy marek. Wykonawcy zrezygnowali z gaży, ale konieczne było wynajęcie profesjonalnego stołu montażowego. Wkład zwrócił się bardzo szybko, bo "sneaker sex" ludzie kupują często z ciekawości. "Ktoś, kto decyduje się na udział w filmie pornograficznym, robi to dla przyjemności albo dla pieniędzy" - mówi Lück. Amatorów interesuje tylko kasa, ale na filmie widać potem, że wcale nie mają ochoty na to, co robią. Dlatego w "porno-sneakersach" występują wyłącznie wielbiciele tej odmiany seksu. Większość to przyjaciele reżysera: student medycyny, pracownik biura turystycznego, ogrodnik. Zdumiewające, że filmem tym żywo zainteresowały się media. O "pornolu" Lücka pisały wszystkie zachodnie gazety a telewizja BBC nakręciła nawet reportaż.
Wróćmy jednak na miejsce akcji: Wschodni Berlin, dzielnica Prenzlauer Berg. Przed upadkiem muru panowała tu martwa cisza. Dziś, przy centralnej ulicy Schönhauser Allee ruch nie zmniejsza się nawet w nocy. Typowa dla stolicy Niemiec multikulturowa mieszanka ściąga amatorów rozrywki. Kilkanaście osób, wyróżniających się nowiutkimi butami na nogach, znika za żelaznymi drzwiami "Midnight Sun". W środku znajduje się typowa berlińska knajpa. Kontuar, czarne stołki barowe. Na jednym z nich siedzi Frédéric z Marsylii, ubrany w czarne adidasy i dres. Wokoło, rozstawione są reflektory na statywach. Na podłodze leży René, pracuje kamera. René zębami ściąga Frédéricowi buty, potem skarpetki. Na jego twarzy maluje się ekstaza. Reżyser zarządza przerwę, bo skarpetka zasłania mu pole widzenia...
Sneaker sex powinien właściwie nazywać się sock sex, ponieważ skarpetki są ważnym elementem fetysza. Najlepiej, jak są białe, amerykańskie i kompletnie przepocone po dwóch tygodniach noszenia. Świeżo wyprane nie mają żadnej wartości. René odbywa właśnie służbę zastępczą w podberlińskim miasteczku. Jego wiedza na temat palety produkcyjnej firm Adidas, Nike czy Reebok jest zdumiewająca. Twierdzi na przykład, że "Adidas 7X8000" jest megasuper".
Uczestnicy party w "Midnight Sun" przenieśli się do ciemnych zakamarków klubu. Gdyby ktoś przez przypadek otworzył tam drzwi jednej z kabin, ujrzeć by mógł, jak ktoś liże podeszwy butów partnera. Sneaker seks jest grą w dominację i podporządkowanie. Frédéric nie jest niestety w swoim sosie. Nie zna niemieckiego, po angielsku mówi zaledwie kilka słów. A po francusku w "Midnight Sun" nie mówi nikt. "Nie przejmuj się, jak ci nie stanie" - pociesza go Lück. Najchętniej sfilmowałby, jak Francuz spuszcza się na firmowe logo baseballowej czapki René. Ale nic z tego nie wychodzi. Główni wykonawcy też zaszywają się gdzieś w kącie... Już wczesnym rankiem, Frédéric musi wsiąść do pociągu by wyruszyć w długą podróż powrotną do Marsylii. Miłość nie jest wcale łatwa i prosta. Nawet do butów.
Opracował: Konrad Kubik
Od roku wysylam swoje soxy, adidaski, koszulki oraz bielizne! Teraz Ty mozesz sie mna delektowac!!!
Nie jestem zwyklym chlopakiem! Od 3 lat chodze regularnie na silownie oraz uprawiam sztuki walki! Spojrz na zdjecia, one mowia wszystko!! Na zyczenia zrobie specjalne dla Ciebie!
Eksploduj delektujac sie moimi zapachami! Dla Ciebie zamowienie ekstra - ospermione, zmasakrowane, brudne itp!
To Ty wybierasz jakie skarpetki, adiki, boxy dla Ciebie naloze i jak dlugo bede je dla Ciebie nosil!
Czekam na Ciebie pod: andrzejszczecin_(at)_o2.pl