Obecnie transpłciowe osoby zajmujące się badaniami i pisaniem prac naukowych w Stanach Zjednoczonych muszą wykonywać ogrom administracyjnej i emocjonalnej pracy, aby ich dane osobowe ujawnione w publikacjach zostały zmienione. W środę Berkeley Lab ogłosiło projekt, który ma usprawnić ten proces w całym kraju.
"Proces uaktualnienia swojego imienia i nazwiska w pracach naukowych jest ciężki i może zająć kilka lat" - twierdzi Lady Idos, dyrektorka ds. różnorodności, równości i integracji z Lawrence Berkeley National Laboratory w Berkeley w Kalifornii. Transpłciowi badacze i badaczki musieliby kontaktować się z każdym wydawnictwem osobno, co byłoby trudne również emocjonalnie. Wymagałoby ciągłego wyjaśniania, tłumaczenia i udowadniana.
"W większości przypadków osoba transpłciowa jest zmuszona robić to w kółko, dopóki jej imię nie będzie poprawne w każdej publikacji, w przeciwnym razie może to negatywnie wpłynąć na jej karierę" - dodała.
Aktualizacja danych jest jednak bardzo istotna, gdyż pozwala transpłciowym osobom pracującym naukowo zachować swój dotychczasowy dorobek i może ograniczyć dyskomfort, czy trudności związane z niezgodnością imion.
Starając się pomóc zmniejszyć te trudności, Berkeley Lab utworzy, ogłoszone w środę (28.07), nowe partnerstwo między wszystkimi 17 krajowymi laboratoriami Departamentu Energii i wieloma wybitnymi wydawnictwami, czasopismami i innymi organizacjami zajmującymi się publikacją naukową, które usprawnią proces składania wniosków o zmianę danych w opublikowanych wcześniej artykułach naukowych.
W ramach projektu osoba pisząca prace naukowe może teraz poprosić o pomoc Berkeley Lab lub jedno z 16 innych krajowych laboratoriów, które w jej imieniu będą przeprowadzać zmiany.
Według ekologa morskiego Leo Chana Gaskinsa, który jest osobą transpłciową oraz autorem książki, istnieje wiele powodów, dla których takie rozwiązanie jest konieczne.
Napisał, że jeśli wydawnictwa pozostawią dane osobowe w niezmienionej formie, stworzy to publiczny zapis w życiorysach osób transpłciowych, w ich publikacjach oraz w witrynach indeksujących online, takich jak Google Scholar, która ujawniałaby ich transpłciowość za każdym razem, gdy ktoś sprawdzi ich wcześniejsze badania. Może potencjalnie być to powodem do „dyskryminacji podczas rozmów kwalifikacyjnych, procesu zatrudniania i ze strony kolegów".
(wa)