"Dotknięci przez nienawiść, zapomniani przez prawo: brak spójnego systemu zwalczania przestępstw z nienawiści w Polsce" - taki tytuł ma nowy raport Amnesty International, z którego dowiadujemy się, "jak polskie prawo wyklucza całe społeczności z ochrony przed przestępstwami z nienawiści".
Raport dotyczy nie tylko osób LGBTI, ale też z niepełnosprawnościami i - bezdomnych, na których w ostatnich latach było kilka brutalnych ataków. Marco Perolini, ekspert Amnesty International ds. dyskryminacji w Europie, podkreśla, że "Polska ma dwutorowy system, który chroni osoby należące do określonych mniejszości, natomiast inne pozostawia samym sobie. Jeśli jesteś w Polsce gejem, lesbijką, osobą z niepełnosprawnością, czy osobą bezdomną i staniesz się celem ataku z powodu swojej tożsamości, policja będzie traktować to jako podstawowy typ przestępstwa, a nie przestępstwo z nienawiści. Ta luka musi być jak najszybciej usunięta".
AI podaje kilka przykładów: w tym morderstwo 20-letniego geja w Szczecinie w styczniu zeszłego roku. "Mimo dużego prawdopodobieństwa, że przestępstwo mogło być motywowane homofobią, nie zbadano motywu i w rezultacie sąd potraktował atak jako zwykłe przestępstwo" - zwraca uwagę organizacja.
Innym przykładem dla AI jest atak na Darka Paczkowskiego, który miał miejsce podczas odnawiania (po zniszczeniach) muralu z żywieckimi mieszczkami na tle tęczy - sprawę obszernie opisywaliśmy. "13 grudnia 2014 roku około godziny 14.00 w Żywcu zaatakowany został Dariusz Paczkowski, współprezes Fundacji Klamra. Napastnik groził śmiercią oraz wielokrotnie znieważył ("zajebie cię ty pedalska kurwo", "spalę ci tą brodę pedale jebany", "pedale, kurwa jebany" "rozpierdolę ci ryj", "kurwa łbie jebany", "tęczę to sobie w Warszawie malujcie kurwo", "szmato jebana"). Fizycznie kopnął w klatkę piersiową, napluł w twarz i szarpał. Policja zatrzymała napastnika!" - informowała Fundacja Klamra na Facebooku, dodając, że "Bierność prowadzi do poczucia bezkarności. Zgłaszajcie nawet "drobne" waszym zdaniem przejawy nienawiści. Reagujcie, bo jak widać zło może szybko urosnąć".
"Polska podjęła w ostatnim czasie znaczące kroki, by walczyć z przestępstwami z nienawiści motywowanymi rasizmem i ksenofobią. Tym bardziej ciężko jest zaakceptować, że osoby należące do innych grup mniejszościowych, które doświadczają podobnego typu przemocy, są traktowane w inny sposób" - mówi Marco Perolini, a organizacja podkreśla, że "nie ma instytucjonalnego mechanizmu, w tym wyspecjalizowanych prokuratorów czy funkcjonariuszy policji, którzy zajmowaliby się sprawami przestępstw motywowanych niepełnosprawnością, orientacją seksualną, tożsamością płciową, statusem społeczno-ekonomicznym i wiekiem".
Nie ma też polityki przeciwdziałania tym przestępstwom, a tym samym instytucje państwowe nie zbierają informacji o takich przestępstwach - problem więc pozostaje nierozpoznany.
Przypomnijmy, że w Sejmie obecnie są trzy projekty, które dotyczą nowelizacji kodeksu karnego, poszerzającego go o przestępstwa z nienawiści oraz mowę nienawiści – także w kontekście tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku, płci i niepełnosprawności. Projekty są procedowane wspólnie - prawdopodobnie utkną jednak w sejmowych komisjach.
RAPORT AMNESTY INTERNATIONAL JEST DOSTĘPNY NA STRONIE ORGANIZACJI.(red/mat.pras.)
Dotknięci przez miłość? Jestem jak najbardziej za, czego również nam wszystkim z całego serca chciałbym życzyć ♥ Spokojnego, pogodnego i miłego wieczoru :-)
Dla mnie to kwestia profilaktyki. Jeśli chcesz zapobiegać danym zjawiskom, to musisz znać ich źródło. Im więcej postaw homofobicznych, tym większe prawdopodobieństwa, że dokonane zostanie pobicie na tle homofobicznym. Morderstwa generalnie powinny być tak samo karalne (np. nie ma sensu wartościować życia geja i heteryka). Ale jeśli chcemy zapobiegać, to trzeba zwracać uwagę na mowę nienawiści. Bo gdzieś to się zaczyna.
Żyjemy w czasach w których cywilizacja zachodnia jest szczególnie uczulona na objawy nienawiści i dyskryminacji, poprawność polityczna czasami graniczy z absurdem, a socjalizacja ujarzmia tendencje człowieka do stereotypizacji i podkreśla potrzebę szacunku do innych stylów życia prawdopodobnie najpowszechniej i najmocniej w historii, a ty w ramach wyświetlanych retorycznych schematów nazywasz słowne uzewnętrznianie tego typu uprzedzeń problemem naszych czasów. Na jakiej podstawie, na Imhotepa?
Czepiam się, pewnie przesadnie tego konkretnego przypadku, bo internet pełen jest treści tego typu, które wprowadzają dyskusje na manowce tylko z powodu braku refleksji dyskutantów nad swoimi tezami. Uważam że istnieje wysokie prawdopodobieństwo że to taki przypadek i chciałem przy okazji na ten problem internetowym dyskusji zwrócić uwagę, w nudny sobotni poranek w którym deszcz zepsuł mi plany i mam chwilowy nadmiar wolnego czasu :P
Co do słowa ignorancja, uważam że, uzasadniłem jego akuratność w odniesieniu do absurdalności stwierdzenia pomijającego szereg faktów z przeszłości, dlatego nie nazwał bym tego obrzucaniem błotem.
Jakże często się ktoś pojawia z tym wyświechtanym i poprzez to żałosnym parafrazowaniem "o tempora o mores"
Tak pierwsze z brzegu, kilka set lat temu ludzie się nienawidzili i masowo zabijali tylko z powodu lekkich różnic teologicznych(protestantyzm nie był w codziennym życiu znacząco różny od katolicyzmu czy prawosławia), później odmawiali człowieczeństwa, zakuwali w łańcuchy i uważali że należy traktować jak bydło tylko z powodu innego koloru skóry, całkiem niedawno w skali historycznej palono ludzi tylko dlatego że ich pochodzenie etniczne było inne, a na obszarach obecnie w awangardzie równouprawnienia innych ekspresji płciowych skazywano na wieloletnie więzienie za to że ktoś ośmielił się realizować inną orientację seksualną niż dominująca. To taki mały wycinek i ty piszesz o mowie nienawiści jako chorobie naszych czasów? Myślenie nie boli, spróbuj, ignorancja co prawda też, ale razi otoczenie.
Widzę, że kompletnie mnie nie zrozumiałeś... Dobrze, że najpierw obrzucasz człowieka błotem nazywając go ignorantem, zamiast zwyczajnie stwierdzić, że się ze mną nie zgadzasz, co dla mnie byłoby całkowicie zrozumiałe. Natomiast co do przeszłości - kiedyś nie było "mowy nienawiści" rozumianej tak jak dziś. Nie musieli ranić słowami. Kiedyś wlewali rozgrzany olej na język.
Aczkolwiek zgadzam się że jeżeli z jakiegoś powodu wprowadzamy takie rozróżnienie powinno obejmować wszystkie zagrożone grupy, skandaliczna jest taka selekcja, może należało by w bardziej ogólny sposób sformułować przepisy by nie pomijać jakieś grupy krzywdzonej poprzez tego typu motywację.
Jakże często się ktoś pojawia z tym wyświechtanym i poprzez to żałosnym parafrazowaniem "o tempora o mores"
Tak pierwsze z brzegu, kilka set lat temu ludzie się nienawidzili i masowo zabijali tylko z powodu lekkich różnic teologicznych(protestantyzm nie był w codziennym życiu znacząco różny od katolicyzmu czy prawosławia), później odmawiali człowieczeństwa, zakuwali w łańcuchy i uważali że należy traktować jak bydło tylko z powodu innego koloru skóry, całkiem niedawno w skali historycznej palono ludzi tylko dlatego że ich pochodzenie etniczne było inne, a na obszarach obecnie w awangardzie równouprawnienia innych ekspresji płciowych skazywano na wieloletnie więzienie za to że ktoś ośmielił się realizować inną orientację seksualną niż dominująca. To taki mały wycinek i ty piszesz o mowie nienawiści jako chorobie naszych czasów? Myślenie nie boli, spróbuj, ignorancja co prawda też, ale razi otoczenie.
Tzn. nie lubisz osób niepełnosprawnych umysłowo?