Wczoraj Sejm uchwalił ustawę dotyczącą
Prawa Prywatnego Międzynarodowego: posłowie Prawa i Sprawiedliwości grzmią, że
ustawa otwiera furtkę dla małżeństw jednopłciowych:
"Jest to wprowadzanie do polskiego porządku prawnego jednopłciowych małżeństw. W roku beatyfikacji Jana Pawła II nie należy robić takich prezentów Polakom" - powiedział rzecznik PiS, Adam Hofman. Platforma "uspokaja", że tak się nie stanie, albowiem nasza Konstytucja rezerwuje małżeństwa dla par różnopłciowych.
Prawo Prywatne Międzynarodowe to zbiór norm kolizyjnych (wskazujących, które prawo w danym przypadku jest właściwe), które decydują o zastosowaniu polskiego bądź obcego systemu prawnego - np. w przypadku osób, które zawierają związek małżeński za granicą. Obecnie obowiązująca ustawa powstała w 1965 roku, a prace nad obecną trwały ponad 2 lata. PiS próbował
wprowadzić do projektu ustawy poprawkę, która zdefiniowałaby małżeństwo wyłącznie jako związek między kobietą i mężczyzną. Dokładny zapis mówił: "małżeństwem w rozumieniu niniejszej ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzny; nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci". Poprawka nie przeszła, Jarosław Gowin z PO podkreślił, że jest niepotrzebna albowiem
" Gdybyśmy taki zapis wprowadzili do głosowanej wczoraj ustawy, to zamknęlibyśmy te drzwi na drugi zamek. Ale jeden w sumie wystarczy" - czyli Konstytucja.
Krzysztof Śmiszek, szef grupy prawnej działającej przy Kampanii Przeciw Homofobii oraz Wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, jest zbulwersowany reakcjami i wypowiedziami polityków:
"Histeryczna reakcja PiS na zaproponowaną nowelizację Prawa Prywatnego Międzynarodowego to nic innego, niż tylko element już rozpoczętej kampanii wyborczej. Jak widać, nawet pozbawione sensu i uzasadnienia prawnego reakcje zostaną zawsze użyte przez tę partię, jeżeli w tle może pojawić się kwestia orientacji seksualnej" - powiedział naszemu portalowi.
"Niestety, podobna reakcja dużej części klubu PO i PSL pogłębia tylko wrażenie, że kwestia ewentualnego sformalizowania funkcjonowania par jednopłciowych, to wciąż pieśń przyszłości. Poprawka nie ma z prawnego punktu widzenia żadnego sensu i jest jedynie wyrazem głębokich uprzedzeń wobec osób LGB w Polsce" - dodał.
Joanna Senyszyn z SLD powiedziała dziś w TVN24, że prędzej czy później Polska i tak będzie musiała uznawać związki jednopłciowe zawarte za granicą. Przywołała także stare chińskie przysłowie, które mówi, że "Kto za długo walczy ze smokiem sam się nim staje".
(md)
Może właśnie powinniśmy powołać organizację o nazwie Homoseksualne Lobby.
Mój Boże. Tak.
Masz moje poparcie. Mogę piec ciastka na spotkania albo skakać po piwo. I w ogóle to wyjdź za mnie.
toksyczny kraj :)
Ja bym chciała "Mieć Prawo" mieć gdzieś instytucję małżeństwa.
Ale go nie mam!
To instytucja ma Mnie gdzieś ;]
Związki partnerskie mogłyby być również skonstruowane bardziej realistycznie (np. łatwiejsze do rozwiązania) przy jednoczesnym zapewnianiu ochrony (np. nakaz utrzymywania partnera w sytuacji braku środków - tego zapisu w wielu krajach brakuje a jest to ważny element funkcji rodziny jako podstawy poczucia bezpieczeństwa). I powinny być oczywiście dostępne również dla par heteroseksualnych wolących taką formę sygnalizowania i zabezpieczenia swojego wspólnego życia od topornej formy małżeństwa.
Oczywiście nazwa małżeństwo czy związek partnerski to sprawa drugorzędna = najważniejsze by istniała możliwość zapewnienia ochrony praw wszystkich osób żyjących razem w związku bo prawo cywilne na tym polega, że ma wychodzić na przeciw realnym potrzebom obywateli bez dyskryminacji opartej na tej czy innej ideologii.
Otóż konstytucja nie jest dana raz na zawsze
w brzmieniu nadanym jej przez homofobicznych parlamentarzystów.
Konstytucja to akt prawny podlegający i ulegający zmianom.
Kwestią jest tylko to, kto jest obecnie przy władzy.
Zmieni się władza i światopogląd więc zostanie zmieniona konstytucja.
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, wystarczy popatrzeć
jak to się odbyło w innych katolickich krajach europejskich.
Pozwólmy więc popłakać i trochę pohisteryzować obecnym
parlamentarzystom a następnie zmieniajmy wszystko konsekwentnie..
Myślisz,że jak SLD dojdzie do władzy to tę Konstytucję zmieni dla homoseksualistów?
Otóż konstytucja nie jest dana raz na zawsze
w brzmieniu nadanym jej przez homofobicznych parlamentarzystów.
Konstytucja to akt prawny podlegający i ulegający zmianom.
Kwestią jest tylko to, kto jest obecnie przy władzy.
Zmieni się władza i światopogląd więc zostanie zmieniona konstytucja.
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, wystarczy popatrzeć
jak to się odbyło w innych katolickich krajach europejskich.
Pozwólmy więc popłakać i trochę pohisteryzować obecnym
parlamentarzystom a następnie zmieniajmy wszystko konsekwentnie..
Jeśli tak się stanie to zaczną panikować i szukać "lekarstwa"...zawsze znajdzie się metoda żeby kogoś zgnoić...
I winna tej sytuacji będzie "gejowska propaganda" przez którą ich dzieci zapragnęły być homo przez co jeszcze bardziej zaciekle będą z nią walczyć. Nie życzę im dzieci homo ponieważ nie potrafię życzyć tym dzieciom takich rodziców.
jayd92: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzicielstwo_związków_jednopłciowych
O ile o adopcji można dyskutować czy poczekać z tym to sprawa dzieci które już wychowują się w takich związkach powinna być jak najszybciej unormowana prawnie i konserwatywne poglądy nie mają tu nic do rzeczy.
Jeśli tak się stanie to zaczną panikować i szukać "lekarstwa"...zawsze znajdzie się metoda żeby kogoś zgnoić...