Obama obiecał zlikwidować "don't ask don't tell", Pentagon popiera prezydenta
Wczoraj szefowie Pentagonu poparli zniesienie zasady "don't ask, don't tell" w amerykańskim wojsku. Pierwszy raz osoby o tak wysokiej randze wojskowej wypowiedziały się pozytywnie o zniesieniu DADT. Admirał Mike Mullen i minister obrony Robert Gates, na wczorajszym przesłuchaniu przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu, powiedzieli że zniesienie "don't ask, don't tell" wymaga czasu, prawdopodobnie jednak wojsko skoryguje swoją politykę wobec zwalniania ze służby "ujawnionych" gejów i lesbijek. Od 1993 roku zwolniono już prawie 13 tys. homoseksualnych żołnierzy.
W zeszłym tygodniu Barack Obama wygłosił w Kongresie tradycyjne prezydenckie orędzie o stanie państwa. Zapowiedział, że nie zrezygnuje z planowanych reform służby zdrowia, oraz przedstawił inicjatywy, które mają pomóc w walce z bezrobociem. Jednak to co najistotniejsze dla amerykańskich środowisk LGBT to oczekiwane konkrety związane z likwidacją wprowadzonego przez Billa Clintona terminu "don't ask don't tell" (nie pytaj, nie mów) w amerykańskim wojsku. Zasada ta, wprowadzona w 1993 roku, zabrania osobom homoseksualnym i biseksualnym, które otwarcie mówią o swojej orientacji odbywania służby w amerykańskiej armii. "W tym roku, będę pracował z naszym Kongresem i wojskiem, by w końcu uchylić prawo, które zabrania homoseksualnym Amerykanom służbie kraju, który kochają, z powodu tego jacy są" - powiedział Obama. Wypowiedź ta spotkała się początkowo z krytyką ze strony amerykańskich sił zbrojnych, które boją się obniżenia morale żołnierzy. Słowa admirała Mullena, który powiedział wczoraj w Kongresie: "Martwi mnie fakt, że utrzymujemy przepis zmuszający mężczyzn i kobiety do kłamania o tym kim są, aby mogli bronić swoich rodaków. Zezwolenie jawnym homoseksualistom na służbę w armii jest rzeczą słuszną", zapowiadają jednak wielką zmianę polityki Pentagonu wobec osób nieheteronormatywnych.
Fragment orędzia Baracka Obamy, w którym mówi o planach zniesienia "don't ask, don't tell":
Nadal zero konkretów. Wolę były blok sowiecki od aktualnego - tutaj przynajmniej niektórzy mają szacunek dla ludzkiego życia, wolności i własności. A więzienie z pozłacanymi kratami, wygodnym łóżkiem i niezłym żarciem, to nadal więzienie. Nie mieszkam w chlewie, na los nie narzekam, stać mnie na wszystko, czego mi potrzeba. Ale wolałbym mieszkać pod mostem i pozostać wolnym człowiekiem niż mieszkać w kraju, gdzie normalnych ludzi traktuje się jak groźnych bandytów, a prawdziwych bandytów jak małe dzieci.
Nie przypadkiem Norwegia będąc najbogatszym, obok Szwajcarii i Liechtensteinu, krajem EOG ma najwyższy wskaźnik kradzieży sklepowych. A co do Szwecji - organizacje sportowe, również te trudniące się rekreacją w terenie np. prywatnym, są bez wyjątku dotowane przez państwo. Przecież ludzie mają żyć z godnością. I z ręką w kieszeni sąsiada.
justinsane: > - w Norwegii nikt poza policją nie ma prawa zatrzymać złodzieja wynoszącego ze sklepu zrabowany towar;
O tym akurat nie wiedzialam. Mozesz podac wiecej info?
Czyli panstwo ma calkowity monopol na obrone wlasnosci, cos w tym stylu? Nie nie nie, to wcale nie jest socjalizm. Skadze.
Jak ktos probuje mnie okrasc, to moge zlamac mu reke i przywiazac do latarni, czy tez mam grzecznie wszystko oddac i pozwolic mu uciec, a potem zadzwonic z budki telefonicznej?
A, oczywiscie wiecie ze w Norwegii uzyskanie pozwolenia na bron do samoobrony jest (bez znajomosci i wysokiej lapowki) praktycznie niemozliwe?
- w Szwecji istnieje "prawo swobodnego dostępu do natury", co oznacza, że każdy może przebywać na prywatnym terenie, nawet bez wiedzy i zgody właściciela;
j/w.
Jesli nie moge nawet decydowac kogos wpuszczam na dzialke bedaca moja wlasnoscia, to w jaki sposob to jest moja "wlasnosc"?
Nadal zero konkretów. Wolę były blok sowiecki od aktualnego - tutaj przynajmniej niektórzy mają szacunek dla ludzkiego życia, wolności i własności. A więzienie z pozłacanymi kratami, wygodnym łóżkiem i niezłym żarciem, to nadal więzienie. Nie mieszkam w chlewie, na los nie narzekam, stać mnie na wszystko, czego mi potrzeba. Ale wolałbym mieszkać pod mostem i pozostać wolnym człowiekiem niż mieszkać w kraju, gdzie normalnych ludzi traktuje się jak groźnych bandytów, a prawdziwych bandytów jak małe dzieci.
Jeśli w którymś punkcie minąłem się z prawdą to oświeć nas wszystkich - w którym. A jeśli to co napisałem jest jednak prawdą, to znaczy, że Tobie brak argumentów, przeto wyskakujesz z "dupami". Jeszcze raz: konkrety proszę.
Nie chcę być nieprzyjemna ale kiedy słyszę krytykę pod adresem krajów skandynawskich z byłego bloku sowieckiego to tak jakby mieszkaniec chlewa krytykował wystrój pałacu wersalskiego, sorry sam się prosiłeś.
nie no panowie wżućmy na luzzz każdy ma swoją opinię na ten temat i jak zwykle zamiast gadać o tym po wyżej to gadacie o głupotach i jak zwykle zaczyna jeden drugiego oceniać i gnoić :/
Jeśli w którymś punkcie minąłem się z prawdą to oświeć nas wszystkich - w którym. A jeśli to co napisałem jest jednak prawdą, to znaczy, że Tobie brak argumentów, przeto wyskakujesz z "dupami". Jeszcze raz: konkrety proszę.
Oczywiście,że zaprzeczam bo naczytałeś się sensacyjnych newsów w brukowcach.Jeśli Twoim zdaniem to ja chcę przekonywać innych do swoich racji,to Ty starasz się innych zarazić swoimi uprzedzeniami.Darzbór :P
Nadal zero konkretów insynuacje. Tak więc ze swej strony podam kilka faktów: - średni czas odbywania kary za morderstwo w krajach skandynawskich nie przekracza 10 lat - trudno nazwać to ochroną życia; - włączanie krematoriów spalających ludzkie zwłoki do komunalnych sieci ciepłowniczych staje się standardem w Szwecji; - każdego roku szwedzkie sądy odbierają rodzicom 10-12 tys. dzieci, co odpowiada 1/8 liczby urodzin; wśród "powodów" znajdują się np. odebranie dziecku dostępu do tv lub komputera; - średni udział państwa w PKB w krajach skandynawskich to ok. 60% - w Norwegii nikt poza policją nie ma prawa zatrzymać złodzieja wynoszącego ze sklepu zrabowany towar; - w Szwecji istnieje "prawo swobodnego dostępu do natury", co oznacza, że każdy może przebywać na prywatnym terenie, nawet bez wiedzy i zgody właściciela; - Szwecja była pierwszym na świecie krajem, który zastosował eugenikę w celu "polepszenia rasy" i zarazem jedynym, który praktykował tę działalność aż do 1976 roku. Wątek można ciągnąć w nieskończoność, ale wszystko sprowadza się do jednego: państwa skandynawskie zamiast chronić ludzkie życie, wolność i własność, same stały się najpoważniejszym zagrożeniem dla ludzi. Ale ci ludzie zwykle nie znają niczego innego... Amerykańscy niewolnicy nawet po uzyskaniu wolności nie chcieli opuścić swoich panów.
Chłopak to co Ty podajesz za "argumenty" to czysty żal od dupy i do dupy.
Wolę były blok sowiecki od aktualnego - tutaj przynajmniej niektórzy mają szacunek dla ludzkiego życia, wolności i własności. A więzienie z pozłacanymi kratami, wygodnym łóżkiem i niezłym żarciem, to nadal więzienie. Nie mieszkam w chlewie, na los nie narzekam, stać mnie na wszystko, czego mi potrzeba. Ale wolałbym mieszkać pod mostem i pozostać wolnym człowiekiem niż mieszkać w kraju, gdzie normalnych ludzi traktuje się jak groźnych bandytów, a prawdziwych bandytów jak małe dzieci.
Chyba nie byłeś trzeźwy kiedy to pisałeś?
Chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiac jak malo osob widzi w tym pewna sprzecznosc.
> - w Norwegii nikt poza policją nie ma prawa zatrzymać złodzieja wynoszącego ze sklepu zrabowany towar;
O tym akurat nie wiedzialam. Mozesz podac wiecej info?
Czyli panstwo ma calkowity monopol na obrone wlasnosci, cos w tym stylu? Nie nie nie, to wcale nie jest socjalizm. Skadze.
Jak ktos probuje mnie okrasc, to moge zlamac mu reke i przywiazac do latarni, czy tez mam grzecznie wszystko oddac i pozwolic mu uciec, a potem zadzwonic z budki telefonicznej?
A, oczywiscie wiecie ze w Norwegii uzyskanie pozwolenia na bron do samoobrony jest (bez znajomosci i wysokiej lapowki) praktycznie niemozliwe?
- w Szwecji istnieje "prawo swobodnego dostępu do natury", co oznacza, że każdy może przebywać na prywatnym terenie, nawet bez wiedzy i zgody właściciela;
j/w.
Jesli nie moge nawet decydowac kogos wpuszczam na dzialke bedaca moja wlasnoscia, to w jaki sposob to jest moja "wlasnosc"?
Wolę były blok sowiecki od aktualnego - tutaj przynajmniej niektórzy mają szacunek dla ludzkiego życia, wolności i własności. A więzienie z pozłacanymi kratami, wygodnym łóżkiem i niezłym żarciem, to nadal więzienie. Nie mieszkam w chlewie, na los nie narzekam, stać mnie na wszystko, czego mi potrzeba. Ale wolałbym mieszkać pod mostem i pozostać wolnym człowiekiem niż mieszkać w kraju, gdzie normalnych ludzi traktuje się jak groźnych bandytów, a prawdziwych bandytów jak małe dzieci.
Nie chcę być nieprzyjemna ale kiedy słyszę krytykę pod adresem krajów skandynawskich z byłego bloku sowieckiego to tak jakby mieszkaniec chlewa krytykował wystrój pałacu wersalskiego, sorry sam się prosiłeś.
- średni czas odbywania kary za morderstwo w krajach skandynawskich nie przekracza 10 lat - trudno nazwać to ochroną życia;
- włączanie krematoriów spalających ludzkie zwłoki do komunalnych sieci ciepłowniczych staje się standardem w Szwecji;
- każdego roku szwedzkie sądy odbierają rodzicom 10-12 tys. dzieci, co odpowiada 1/8 liczby urodzin; wśród "powodów" znajdują się np. odebranie dziecku dostępu do tv lub komputera;
- średni udział państwa w PKB w krajach skandynawskich to ok. 60%
- w Norwegii nikt poza policją nie ma prawa zatrzymać złodzieja wynoszącego ze sklepu zrabowany towar;
- w Szwecji istnieje "prawo swobodnego dostępu do natury", co oznacza, że każdy może przebywać na prywatnym terenie, nawet bez wiedzy i zgody właściciela;
- Szwecja była pierwszym na świecie krajem, który zastosował eugenikę w celu "polepszenia rasy" i zarazem jedynym, który praktykował tę działalność aż do 1976 roku.
Wątek można ciągnąć w nieskończoność, ale wszystko sprowadza się do jednego: państwa skandynawskie zamiast chronić ludzkie życie, wolność i własność, same stały się najpoważniejszym zagrożeniem dla ludzi. Ale ci ludzie zwykle nie znają niczego innego... Amerykańscy niewolnicy nawet po uzyskaniu wolności nie chcieli opuścić swoich panów.
Chłopak to co Ty podajesz za "argumenty" to czysty żal od dupy i do dupy.