W internecie znany jest jako twórca podcastu SpoilerMaster, na wydziale Artes Liberales UW jako doktor Oleszczyk. Jest również scenarzystą i konsultantem scenariuszowym, współpracującym między innymi z Canal+. Z Michałem Oleszczykiem rozmawiamy o jego najnowszych projektach - “Wszystkie nasze strachy” i “The Office PL”.
Wbrew przedwczesnym obawom polska wersja kultowego “The Office” ma się całkiem dobrze. Po internecie krążą fragmenty — te najzabawniejsze i najbardziej kontrowersyjne. Jest o gejach, aborcji i obcokrajowcach. Kontrowersyjnie, śladami Davida Brenta. Przy serialu Michał Oleszczyk zajął się opieką literacką, czyli nadzorował scenarzystów i scenarzystki.
Z drugiej strony Michał Oleszczyk wraz z Łukaszem Rondudą i Katarzyną Sarnowską stworzyli jeden z bardziej poruszających filmów tego roku - “Wszystkie nasze strachy”. O rozdarciu między wiarą a kościołem, o tym, jak to jest być osobą homoseksualną na wsi, gdzie wszyscy się znają, o buncie geja-katolika, ale także artysty.Obie produkcje są niewątpliwie intrygujące. Tę pierwszą możecie oglądać na Canal+, a ta druga właśnie wchodzi do kin. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Michał Oleszczyk (@oleszczykm) Brałeś udział w tworzeniu dwóch głośnych ostatnio projektów. Myślę tutaj o “Wszystkich naszych strachach”, ale również o “The Office PL”. Powiedziałbyś, że lubisz pisaniem wkładać kij w mrowisko?
Za każdym razem była to praca zespołowa, wykonywana ze wspaniałymi ludźmi gotowymi na wielką przygodę. Tak się złożyło, że w obydwu projektach, o których mówisz, dotykaliśmy tematu tabu, choć na bardzo różne sposoby. Nie chodziło koniecznie o “wsadzanie kija w mrowisko”, czyli o wzniecanie popłochu bądź zamętu, ale raczej: o dotknięcie obszarów, o których na co dzień się w polskich filmach i serialach mówi mało. Albo wcale. Ja z kolei mocno wierzę, że o rzeczach trudnych mówić należy. “Strachy...” czynią to na poważnie, a “The Office PL” komediowo.
W “The Office” poruszyliście temat LGBTQ+ i jak przystało na ten format, zrobiliście to bezkompromisowo. Nie boisz się, jak odbierze to społeczność LGBTQ? Uważasz, że mamy do siebie tyle dystansu, by zrozumieć ten humor?
Mam taką nadzieję. Brak poczucia humoru to wstępny etap utraty kontaktu z sobą samym; zastąpienie płynnego “ja” jakimś fałszywym, poważnym “ja ujednoliconym”, “ja jedynie słusznym”. Jak do tej pory, reakcje twitterowe na “The Office PL” są dość entuzjastyczne.
Mówiłeś kiedyś o sprzeciwie wobec panującej w internecie cenzurze. Domyślam się, że chodzi o obraźliwe słowa, których nie powinno się używać, a przecież to są często słowa krzywdzące dla naszej społeczności. Czemu nie powinniśmy ich cenzurować?
Bo każda cenzura jest formą ograniczenia wolności. A wolność jest wartością nadrzędną wobec naszego dobrego samopoczucia.
Świat, w którym cenzuruje się hejtera nie jest światem, w którym będzie coraz to mniej hejterów - tylko światem, w którym będzie potrzeba coraz to więcej cenzorów.
Zamiast cenzury wierzę w coraz to szersze pola widoczności dla osób LGBTQ+. Im bardziej jesteśmy widoczni, im pełniejsze światło pada na nas jako ludzi wielowymiarowych (i w pewnym sensie całkowicie zwyczajnych), tym mniej przestrzeni pozostaje dla smug cienia, hejtu i uprzedzenia.
Bardzo mi się podobało, że w “Strachach” nie pokazujecie jednej osamotnionej queerowej osoby na wsi. Wszyscy wiemy, że to już tak nie wygląda. Czy robiliście research z młodzieżą LGBTQ+ przed kręceniem filmu?
Research był bardzo szeroko zakrojony, ale w dużej mierze brał się też ze sztuki i obserwacji samego Daniela Rycharskiego. Daniel opowiadał mnie i dwojgu współscenarzystów (Łukaszowi Rondudzie i Katarzynie Sarnowskiej) o bardzo wielu osobach nieheteronormatywnych ze wsi, które znał, albo o których słyszał. Tworzyła się swoista mozaika ludzkich losów. Niektóre z nich nie weszły do filmu z braku miejsca, ale do dziś z nami rezonują. Z niektórych dałoby się wręcz nakręcić odrębne filmy! Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Michał Oleszczyk (@oleszczykm)
W kontekście postaci queerowej, która jest mocno związana z kościołem, mogłeś czerpać z doświadczeń swojej młodości?
Tak. Wyrastałem w Polsce lat 90-tych. Temat tożsamości nie-hetero w ogóle nie istniał. W scenariusz “Wszystkich naszych strachów” na pewno wpisany jest także okruch mojego doświadczenia ukrycia, niepewności i… no właśnie: strachu.
Czy jest w polski... ( Pozostało znaków: 17817 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.