Wioska na tęczowo
Kilka lat temu usłyszałam od mojej znajomej, dziś całkowicie „zdeklarowanej” lesbijki, takie oto słowa: "Nie znam żadnej lesby, żadnego geja, wprowadź mnie w ten świat. Jest za bardzo hermetycznie zamknięty, żebym z tej pipidówy złapała z nim jakikolwiek kontakt..."
Kilka lat temu usłyszałam od mojej znajomej, dziś całkowicie „zdeklarowanej” lesbijki, takie oto słowa: „Nie znam żadnej lesby, żadnego geja, wprowadź mnie w ten świat. Jest za bardzo hermetycznie zamknięty, żebym z tej pipidówy złapała z nim jakikolwiek kontakt...”
Dobry chłop - bo pije mniej
Dziewczyna z małej wioski, podporządkowanej rządom proboszcza, może mieć problem z odnalezieniem się w świecie. Z jednej strony słyszy ciągle „Pomyślałabyś o jakimś mężu, co we wsi powiedzą?”, z drugiej zaś czuje, że coś nie do końca jest tak, jakby tego chcieli inni. Wielki świat jest jednak miejscem odległym od tego, gdzie kobiety rozmawiają o tym ile jajek zniosły ich kury, a mężczyźni porównują ceny traktorów. Najgorsi są jednak starzy kawalerowie. Jak twierdziła kilka lat temu znajoma - w wiosce panuje przekonanie, że jeżeli dziewczyna nie ma męża, mimo że osiągnęła już wiek akuratny do zamążpójścia, wtedy próbuje się ją swatać z tym „kto jest pod ręką”. Matka, ojciec, cała rodzina - niekończące się pielgrzymki przypominające raczej akwizytorów oferujących dość dobry model męża, który ma dwadzieścia kró... ( Pozostało znaków: 4852 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.