Transowy coming out
W listopadzie 2008 r. wystąpiłaś w programie Szymona Hołowni "Między sklepami" w kanale Religia.tv, gdzie dokonałaś publicznego coming outu jako transseksualistka. Czy po tym występie coś zmieniło się w twoim życiu?
W listopadzie 2008 r. wystąpiłaś w programie Szymona Hołowni "Między sklepami" w kanale Religia.tv, gdzie dokonałaś publicznego coming outu jako transseksualistka. Czy po tym występie coś zmieniło się w twoim życiu?
Właściwie niewiele. Program nie ma wielkiej oglądalności, a ja mam już za sobą udział w "Pytaniu na śniadanie" wiosną zeszłego roku.
Czy powinno się mówić publicznie o swojej transseksualności?
Oczywiście, że tak! Jednak wiem, jakie to trudne. Z jednej strony zdecydowanie popieram coming out jako sposób życia dla wszystkich mniejszości. Trzeba być sobą i niech otoczenie samo się przejmuje własnymi fobiami. Z drugiej strony znam niestety tragiczne przypadki osób, którym proces zmiany płci oraz związany z tym coming out złamały życie. Są to bardzo przykre historie, ludzie kończyli w skrajnej biedzie. Wierzę, że obecnie jest lepiej niż kilkanaście lat temu, ale nadal jest tak, że tracę pracę z powodu zmiany płci.
Dlaczego w Polsce tak rzadko dochodzi do transowych coming outów? Przeciętny człowiek nie ma wielu okazji, by zetknąć się z osobami transpłciowymi.
Dlatego założyliśmy Fundację Trans-Fuzja. Chcemy pokazywać, że osoby trans istnieją, są normalnymi ludźmi, nie zieją ogniem i nie mają ogona. To jednak wymaga indywidualnych poświęceń. Gdybym miała w tej chwili rozwiązane problemy bytowe, podejmowałabym śmielej ryzyko związane z publicznym pokazywaniem się.
Na czym polegają te problemy?
Jako mężczyzna prowadziłam przedsiębiorstwo i zasiadałam w zarządach większych spółek. Powodziło mi się bardzo dobrze. Zapewniałam rodzinie dostatnie życie. Działałam w sferze wydawniczej oraz produkcji filmowej i telewizyjnej. Obecnie, kiedy wykluczyłam funkcjonowanie jako mężczyzna, znacznie trudniej jest mi wrócić do pracy w takim charakterze.
Dlaczego?
Dawne kontakty już nie funkcjonują i teraz jestem osobą z ulicy. Problemem dla środowiska jest oczywiście moja decyzja o zmianie płci, którą podjęłam dwa lata temu. Wtedy moje życie zupełnie się zmieniło. Impulsem do zmian była w dużej mierze choroba. Miałam raka, którego na szczęście udało się wyleczyć, ale takie doświadczenie bardzo zmienia myślenie. Miałam pięćdziesiąt parę lat i byłam zmęczona życiem wbrew sobie. W tym czasie odeszła też ode mnie żona. Obecne trudności w sferze zawodowej bardzo już mnie niepokoją. Wcześniej było we mnie więcej wiary w to, że wszystko dobrze się ułoży. Teraz jestem w dołku i obawiam się przyszłości, stąd też ten wywiad nie do końca ci wychodzi, bo pewnie chciałaś pokazać, jak to wspaniale jest po coming oucie.
Interesuje mnie, jak jest naprawdę. Co obecnie dzieje się w twoim życiu?
Już niedługo będę kobietą, jestem w trakcie zmiany dokumentów. Ale cóż, będę kobietą, a jakie jest moje CV? Albo kontynuuj... ( Pozostało znaków: 11690 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.