Rok Szymanowskiego, rok homoseksualisty
W tym roku mija 70 lat od śmierci Karola Szymanowskiego, a jednocześnie przypada 125. rocznica jego urodzin. W związku z tym polski sejm uchwalił rok 2007 Rokiem Szymanowskiego. Odbyło się kilka koncertów, TVP Kultura wyemitowała parę specjalnych bloków tematycznych. A jednak dość łatwo odnotować pewien istotny brak, dość konsekwentnie pomija się bowiem życie prywatne Szymanowskiego, a nawet gdy pojawia się informacja o jego homoseksualizmie nic z niej nie wynika. I chodzi tu nie tylko o wątki homoerotyczne w twórczości, ale też podstawowe fakty z biografii.
- Krzysztof Tomasik -
W tym roku mija 70 lat od śmierci Karola Szymanowskiego, a jednocześnie przypada 125. rocznica jego urodzin. W związku z tym polski sejm uchwalił rok 2007 Rokiem Szymanowskiego. Efekt? Odbyło się kilka koncertów, TVP Kultura wyemitowała parę specjalnych bloków tematycznych, w Bydgoszczy wystawiono rzadko graną operę "Haigh", "Gazeta Wyborcza" i "Polityka" opublikowały teksty o kompozytorze. A jednak dość łatwo odnotować pewien istotny brak, dość konsekwentnie pomija się bowiem życie prywatne Szymanowskiego, a nawet gdy pojawia się informacja o jego homoseksualizmie nic z niej nie wynika. I chodzi tu nie tylko o wątki homoerotyczne w twórczości, ale też podstawowe fakty z biografii.
Niewiele się zmieniło w tej kwestii od końca lat 60., kiedy biografka Szymanowskiego - Teresa Chylińska wydając trzydzieści lat po śmierci kompozytora zbiór jego listów do Zofii i Pawła Kochańskich objaśniała we "Wprowadzeniu": "Nie wszystkie osoby udało mi się zidentyfikować, niektóre pozostawiłam celowo [!] bez objaśnienia. Zbyt krótki czas dzieli publikowane tu listy od ich powstania, żyją jeszcze osoby uwikłane w poruszane w listach sprawy, które muszą jeszcze zachować charakter ściśle prywatny."
Nic więc dziwnego, że Jerzy Andrzejewski czytając książkę "Karol Szymanowski we wspomnieniach" z 1974 r. szybko odkrył jakie kwestie są najsłabiej reprezentowane: "Tytuł wspomnienia Marii Dąbrowskiej Kroniczka elegijna bodaj najlepiej oddaje klimat książki. Wydaje się, że ta tonacja 'elegijna' zubożyła skomplikowaną osobowość wielkiego kompozytora, cała sfera miłosnego żywiołu, tak dużą rolę odgrywająca w życiu Szymanowskiego, została w tych wspomnieniach przemilczana, tylko Zdzisław Czermański odnotował, że autor Króla Rogera żartobliwie, ale z miną smutną powiedział w jednej z paryskich kawiarni na rok przed śmiercią: 'Już mi się chłopczyki znudziły, a t... ( Pozostało znaków: 7965 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.