Byliśmy na 80., jesteśmy na... 83. miejscu: w najnowszym rankingu najbardziej przyjaznych krajów dla turystów LGBT, przygotowywanym co roku przez przewodnik Spartacus, spadliśmy o trzy oczka. I ponownie przewodnik "karze" nas za... prawa anty-LGBT.
Co roku poznajemy Gay Travel Index, w którym obecnie ocenia się 197 krajów. Przyznaje się im i odejmuje punkty w 14 kategoriach: zarówno pozytywnych jak i negatywnych. I tak państwa ocenia się wg antydyskryminacyjnego prawa, prawnego uznania związków partnerskich, czy małżeństw, adopcji oraz praw osób transpłciowych. Punkty odejmuje się m.in. za wpływy religijne, ograniczenia dla turystów z HIV, zakaz kontaktów homoseksualnych, przestępstwa motywowane nienawiścią, czy podejściem społeczności lokalnej do ludzi LGBT.
W najnowszej aktualizacji indeksu pierwsze miejsce otrzymały Kanada, Portugalia i Szwecja. Dalej Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Islandia, Luksemburg, Malta, Holandia, czy Nowa Zelandia. Listę zamykają natomiast Arabia Saudyjska, Somalia i Czeczenia.
Jak wypadła Polska? W najnowszym rankingu zajęła 83. miejsce, czyli spadła o trzy oczka. Mamy minus 1 punkt za wpływy religijne i... anty-LGBT prawa. Nie mówiąc o wrogich wobec LGBT mieszkańcach i mieszkankach.
Przypomnijmy, że już kilka lat temu zwracaliśmy uwagę na nieścisłości w rankingu, jak np. brak punktów za "equal age of consent", czy ujemne punkty za zakazywanie manifestacji LGBT (co zostało w rankingu jednak poprawione). W tym roku, jak i w zeszłym, ponownie dostało się nam za prawa anty-LGBT.
Cały indeks "gay travel".
(red)
Kraj w ktorym ludzie jezdza z megafonami po miescie i nawoluja do zamykania "pedarastow" w wiezieniach. Sam chyba w d. byłeś.