Kanadyjski dziennikarz uderzony w twarz
Około 40 osób pojawiło się w niedzielę w Kijowie na marszu w obronie praw osób transpłciowych. Zostali zaatakowani przez kontrdemonstrację, a policja - zdaniem organizatorów, zepchnęła ich z miejsca zaplanowanego wydarzenia. Dwie kobiety ucierpiały z powodu ataku gazem pieprzowym. Uderzony w twarz został kanadyjski dziennikarz, który relacjonował wydarzenie. "Poziom skrajnie prawicowej radykalnej agresji i przemocy na Ukrainie rośnie" - podkreślają organizatorzy marszu w oświadczeniu.
Marsz planowo miał się rozpocząć w Parku Szewczenki w Kijowie. Ale jak donoszą organizatorzy i obecni na miejscu świadkowie, w tym kanadyjski dziennikarz, Michael Colborne, miejsce zbiórki zostało zajęte przez kontrdemonstrację, składającą się z prawicowych bojówkarzy. Zaatakowali oni uczestników i uczestniczki wydarzenia, m.in. gazem pieprzowym. Ucierpiały dwie młode kobiety, którym pomocy musiały udzielić służby medyczne.
Organizatorzy podkreślają też, że policja, zamiast zareagować na kontrmanifestację, zaczęła spychać uczestników i uczestniczki marszu w kierunku wejścia do metra. Wszystko wśród homofobicznych okrzyków bojówkarzy.
Oprócz młodych kobiet - ucierpiał też wspomniany dziennikarz, który został uderzony w twarz.
Uczestnicy i uczestniczki marszu mieli ze sobą transparenty z napisami "Transfobia musi zostać zatrzymana" i "Jeżeli będziesz milczeć, jutro przyjdą po ciebie".
"Poziom skrajnie prawicowej radykalnej agresji i przemocy na Ukrainie rośnie" - skomentowali organizatorzy wydarzenia na Facebooku.
(md)