Takiej nigdzie nie spotkacie
W Arizonie jest pewna wyjątkowa rodzina. Daniel i Shirley poznali się, gdy byli już w trakcie tranzycji. W tym samym czasie jako osoby transpłciowe ujawniły się dzieci Daniela. I tak powstała fantastyczna tęczowa rodzina: pełna miłości, wzajemnej akceptacji i ciepła.
Daniel i Shirley pochodzą z Queen Creek w Arizonie. Dla KJZZ udzielili wywiadu, w którym dzielą się swoimi doświadczeniami jako osoby transpłciowe oraz swoimi przeżyciami związanymi z tranzycją i społeczną akceptacją.
Daniel jest transpłciowym mężczyzną, który jest zaręczony z transpłciową Shirley. Mają dwójkę dzieci - Masona i Joshuę, z wcześniejszego związku Daniela, którzy również są transpłciowi. Coming out każdego z nich wzmocnił ich jako rodzinę. "To jakbyś zaczął dopiero zaczął żyć - my zaczęliśmy żyć" - podsumowuje Daniel. I dodaje: "Moje dzieci mogą być kim tylko chcą".
Dla Shirley to ważne: "To było wyzwalające, ponieważ wiedziałam, że mogę być sobą, zaakceptowali mnie za to, kim naprawdę jestem". Nie musiała dłużej udawać i ukrywać się przed światem.
Daniel zdał sobie sprawę, że jest transpłciowym mężczyzną w momencie, kiedy Joshua zdecydowała się zapisać do grupy skautek, chociaż w akcie urodzenia miała wpisaną płeć męską. Wkrótce ujawniła się jako transpłciowa dziewczynka przed Masonem, swoim transpłciowym bratem.
Wkrótce Daniel zaczął się zmieniać - ubierał się w męskie ubrania i obciął włosy. Niedługo potem ujawnił się jako transpłciowy mężczyzna. Wtedy też poznał Shirley. Wiele ich połączyło, m.in. wcześniejsze małżeństwa i związki z ludźmi, dla których ich transpłciowość okazała się nie do zaakceptowania.
Shirley mówi, że nigdy nie została zaakceptowana przez ludzi, którzy mówili, że ją kochali. Wszystko się zmieniło, kiedy poznała Daniela. Po raz pierwszy było inaczej. Pokochali się i zdecydowali się, że wezmą ślub. Shirley została w pełni zaakceptowana przez rodzinę Daniela. Zamieszkali razem i teraz tworzą prawdziwie tęczową rodzinę.
Gratulujemy niesamowitej odwagi!
(ar)
Korelacja między dwoma zjawiskami nie oznacza, że między nimi występuje związek przyczynowo-skutkowy. Ja np. zauważyłem, że im więcej mam zmarszczek tym więcej produkuje się samochodów elektrycznych. Czy jak zacznę używać kremy przeciw-zmarszczkowe to produkcja tych aut spadnie?
Dlatego potrzebna jest dalsza analiza naukowa czy zachodzące korelacje są istotne dla danego zjawiska. I dlatego wspominałem o psychologii. Jeśli chcesz wyciągać argumenty dla debili to zachowaj je dla siebie.
Korelacja między dwoma zjawiskami nie oznacza, że między nimi występuje związek przyczynowo-skutkowy. Ja np. zauważyłem, że im więcej mam zmarszczek tym więcej produkuje się samochodów elektrycznych. Czy jak zacznę używać kremy przeciw-zmarszczkowe to produkcja tych aut spadnie?
Ciekawe co na to matematyka (a dokładniej probabilistyka). Niskie prawdopodobieństwo nie oznacza, że zjawisko nie ma prawa wystąpić.
Oczywiście - pytanie czy nastąpiła korelacja, która miała podwyższyła szansę na zajście danego zjawiska
Ciekawe co na to matematyka (a dokładniej probabilistyka). Niskie prawdopodobieństwo nie oznacza, że zjawisko nie ma prawa wystąpić.
albo moze byc tez to fejk.
w psychologii napewno jest na to jakas nazwa.