"W Polsce nie ma pomocy"
Zwyzywani od "pedałów", złamany nos i dużo krwi - w sobotę w nocy w Krakowie pobici zostali Daniel Galos i jego chłopak Hubert. "Pierwszy raz mnie pobili, wiecie? W Polsce nie mam prawa bytu, a pomocy nie ma" - mówi zakrwawiony Daniel na filmie nagranym na pustym komisariacie w Krakowie.
Informacja uzupełniana
Do pobicia doszło na ulicy Krakowskiej, przed sklepem monopolowym, gdzie panowie wstąpili po wodę - wracając w sobotę w nocy z parapetówki. Przed sklepem stało dwóch mężczyzn, którzy usłyszeli, jak Daniel pyta się chłopaka o drobne, zwracając się do niego "Misiek". "Podeszli i zaczęli wypytywać, czy jesteśmy "pedałami" i czy lubimy "rżnąć się w dupsko". Hubert próbował z nimi prowadzić rozmowę, że po co się wyzywać, że przecież można kulturalnie i spokojnie, ja natomiast wyczuwając zagrożenie siłą zabrałem Huberta na drugą stronę ulicy" - opowiada Daniel w rozmowie z naszym portalem. Jeden z mężczyzn jednak podbiegł i zaatakował - po chwili podbiegł i drugi. Chłopakowi udało się wezwać policję, ale ta według jego relacji przyjechała po 20 minutach, napastnicy zdążyli uciec.
Policja została poinformowana, że atak miał tło homofobiczne.
Daniel i Hubert poniedziałkowy wieczór spędzili w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie: Daniel już wie, że ma złamany nos. Dlaczego postanowił nagłośnić sprawę? "Pierwszy raz mnie pobili, wiecie? W Polsce nie mam prawa bytu, a pomocy nie ma" - mówi na filmiku nagranym w pustym komisariacie na ulicy Szerokiej, gdzie zostali skierowani w celu złożenia zeznań i apeluje, by zgłaszać takie przestępstwa.
Czekamy na komentarz rzecznika małopolskiej policji.
W Polsce w kodeksie karnym nie ma homofobii. Nie ma też polityki przeciwdziałania tym przestępstwom, a tym samym instytucje państwowe nie zbierają informacji o takich przestępstwach - problem więc pozostaje nierozpoznany.
Przypomnijmy, że w Sejmie obecnie są trzy projekty, które dotyczą nowelizacji kodeksu karnego, poszerzającego go o przestępstwa z nienawiści oraz mowę nienawiści – także w kontekście tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku, płci i niepełnosprawności. Projekty są procedowane wspólnie - prawdopodobnie utkną jednak w sejmowych komisjach.
(md)
Przemek Szczepłocki Prawnik, Stowarzyszenie Pracownia Różnorodności
Ta sprawa pokazuje jedną z przyczyn, dla których potrzebne jest wprowadzenie do kodeksu przestępstw motywowanych uprzedzeniami wobec osób LGBTQ. Organizacje LGBTQ zabiegają o to od lat – niestety bezskutecznie. Dziś Policja nie pyta, czy osoba została pobita, bo sprawca uznał, że to osoba LGBTQ. Nie jest to do niczego potrzebne, bo kodeks nie odróżnia pobicia lesbijki od pobicia osoby hetero (odróżnia za to pobicie np. Żyda, bo przestępstwa motywowane uprzedzeniami na tle narodowym były już w peerelowskim kodeksie z 1969 roku). W statystykach takie przestępstwa nie figurują (Policja nie zbiera danych nawet o oczywistych przypadkach), co pozwala władzom mówić, że "nikt takich rzeczy nie zgłasza", czyli problemu homofobicznej przemocy nie ma, a zmiany kodeksu są zbędne – i koło się zamyka.
Wiem że dla ciebie nie ma juz ratunku ale zaintrygowało mnie twoje twierdzenie o swobodnym dostępie do broni w Polsce więc trochę sobie poczytałem. Zarzucasz przeciwnikom szerokiego dostępu do broni przekłamywanie faktów, a sama robisz dokładnie to samo. Podajesz jakąś liczbę posiadających broń w Polsce i to jest prawda z tym ze "posiadanie" nie jest równoznaczne z "noszeniem przy sobie naładowanej". Wiele osób (i całe szczęście) nie wie że może taka broń nosić przy sobie naładowaną zgodnie z prawem, kolejna część wie ze może ale i tak nie nosi bo jak w wielu przypadkach: prawo swoje a prokurator swoje i jak sie uprze to i tak cie skarze. Tak więc nie wiem jaki procent osób posiadających broń nosi ja przy sobie gotową do użytku ale przypuszczam ze niewielki. Piszesz tez o łatwym dostępie do broni na czarnym rynku. Nie wiem jak jest dokładnie ale np. ja jak bym zapragną zostać posiadaczem broni to nie mam pojęcia gdzie i u kogo ja nabyć tak wiec trzeba mieć jakieś kontakty, znajomości itp. a w usa wystarczy wiedzieć gdzie jest najbliższy supermarket.. Piszesz też że wydarzenia takie jak w usa zdarzają się wszędzie tylko nie wszędzie o nich piszą, nawet jeśli to to jest dla ciebie argument za szerszym dostępem do broni? bo według mnie wręcz przeciwnie.
W tej dyskusji pomieszały się niestety dwa pojęcia - jedno którego używa lilianne_blaze : broń czarnoprochowa, na której posiadanie nie potrzeba pozwolenia, w związku z tym można ją też przy sobie nosić naładowaną. Trzeba jednak dodać, że broń czarnoprochowa to jest kategoria broni palnej historyczna. Do załadowania trzeba prochownicy etc... bardziej gratka dla kolekcjonerów niż broń sportowa czy też osobista. Natomiast na posiadanie broni palnej w Polsce trzeba mieć pozwolenie sportowe, do celów obrony osobistej dla osób pozostających w stanie zagrożenia życia (bardzo trudno dostępne pozwolenie) lub łowieckie. W takim pozwoleniu nadmienione jest czy dana osoba może broń przy sobie w ogóle nosić i czy może być naładowana.
To tak gwoli sprostowania.
Tak wiem, zagłębiłem sie nieco w ten temat :) Z wypowiedzi @lilianne_blaze wynikało (albo ja to tak odebrałem) jakoby dostep do broni w Polsce był podobny do tego w usa np. dla tego się tym zainteresowałem ale wyszło że jedno ma się nijak do drugiego.
Wiem że dla ciebie nie ma juz ratunku ale zaintrygowało mnie twoje twierdzenie o swobodnym dostępie do broni w Polsce więc trochę sobie poczytałem. Zarzucasz przeciwnikom szerokiego dostępu do broni przekłamywanie faktów, a sama robisz dokładnie to samo. Podajesz jakąś liczbę posiadających broń w Polsce i to jest prawda z tym ze "posiadanie" nie jest równoznaczne z "noszeniem przy sobie naładowanej". Wiele osób (i całe szczęście) nie wie że może taka broń nosić przy sobie naładowaną zgodnie z prawem, kolejna część wie ze może ale i tak nie nosi bo jak w wielu przypadkach: prawo swoje a prokurator swoje i jak sie uprze to i tak cie skarze. Tak więc nie wiem jaki procent osób posiadających broń nosi ja przy sobie gotową do użytku ale przypuszczam ze niewielki. Piszesz tez o łatwym dostępie do broni na czarnym rynku. Nie wiem jak jest dokładnie ale np. ja jak bym zapragną zostać posiadaczem broni to nie mam pojęcia gdzie i u kogo ja nabyć tak wiec trzeba mieć jakieś kontakty, znajomości itp. a w usa wystarczy wiedzieć gdzie jest najbliższy supermarket.. Piszesz też że wydarzenia takie jak w usa zdarzają się wszędzie tylko nie wszędzie o nich piszą, nawet jeśli to to jest dla ciebie argument za szerszym dostępem do broni? bo według mnie wręcz przeciwnie.
W tej dyskusji pomieszały się niestety dwa pojęcia - jedno którego używa lilianne_blaze : broń czarnoprochowa, na której posiadanie nie potrzeba pozwolenia, w związku z tym można ją też przy sobie nosić naładowaną. Trzeba jednak dodać, że broń czarnoprochowa to jest kategoria broni palnej historyczna. Do załadowania trzeba prochownicy etc... bardziej gratka dla kolekcjonerów niż broń sportowa czy też osobista. Natomiast na posiadanie broni palnej w Polsce trzeba mieć pozwolenie sportowe, do celów obrony osobistej dla osób pozostających w stanie zagrożenia życia (bardzo trudno dostępne pozwolenie) lub łowieckie. W takim pozwoleniu nadmienione jest czy dana osoba może broń przy sobie w ogóle nosić i czy może być naładowana.
To tak gwoli sprostowania.
Wiem że dla ciebie nie ma juz ratunku ale zaintrygowało mnie twoje twierdzenie o swobodnym dostępie do broni w Polsce więc trochę sobie poczytałem. Zarzucasz przeciwnikom szerokiego dostępu do broni przekłamywanie faktów, a sama robisz dokładnie to samo. Podajesz jakąś liczbę posiadających broń w Polsce i to jest prawda z tym ze "posiadanie" nie jest równoznaczne z "noszeniem przy sobie naładowanej". Wiele osób (i całe szczęście) nie wie że może taka broń nosić przy sobie naładowaną zgodnie z prawem, kolejna część wie ze może ale i tak nie nosi bo jak w wielu przypadkach: prawo swoje a prokurator swoje i jak sie uprze to i tak cie skarze. Tak więc nie wiem jaki procent osób posiadających broń nosi ja przy sobie gotową do użytku ale przypuszczam ze niewielki. Piszesz tez o łatwym dostępie do broni na czarnym rynku. Nie wiem jak jest dokładnie ale np. ja jak bym zapragną zostać posiadaczem broni to nie mam pojęcia gdzie i u kogo ja nabyć tak wiec trzeba mieć jakieś kontakty, znajomości itp. a w usa wystarczy wiedzieć gdzie jest najbliższy supermarket.. Piszesz też że wydarzenia takie jak w usa zdarzają się wszędzie tylko nie wszędzie o nich piszą, nawet jeśli to to jest dla ciebie argument za szerszym dostępem do broni? bo według mnie wręcz przeciwnie.
Twoja argumentacja jest dokładnie na tym samym poziomie.
Ok, widzę kolejny przypadek konieczności tłumaczenia krótkimi zdaniami i capsem:
KOREA PÓŁNOCNA TO NIE ŻADNA SOCJALDEMOKRACJA.
"czytanie ze zrozumieniem boli (...)?"
O ironio.
A może spróbowalibyśmy wspólnie zastanowić się, czemu tak przygnębiające i niesamowicie przykre wydarzenia mają miejsce w naszym kraju, i to w XXI wieku? Wydaje mi się, że największy udział w szerzeniu tego typu postaw ma kościół katolicki. Niestety, z propagowaniem miłości bliźniego, otwartością na otaczający nas świat oraz pomaganiu nam w odkrywaniu tego, co w nas najpiękniejsze i najbardziej wartościowe, instytucja ta niewiele ma wspólnego. Bardzo jest to przykre i zasmucające, naprawdę. Zresztą profesor Ireneusz Krzemiński także niedawno o tym wspominał - za homofobię w naszym kraju odpowiada przede wszystkim kościół oraz jego hierarchowie o jakże często ograniczonych umysłach !!!
Wydaje mi się także, że drugim bardzo istotnym powodem takiego stanu jest brak prawdziwej edukacji seksualnej w szkołach, której sprzeciwia się wyżej wspomniana instytucja. Niestety, młode osoby wchodzące w życie nie mają szans dowiedzieć się o przebogatym świecie swojej seksualności od kompetentnych i mądrych osób w przystępny, pełen serdeczności i empatii sposób. Jakie to jest zasmucające, naprawdę płakać się chce nad tym wszystkim !! To prawda, niewiedza oraz głęboko zakorzeniony w naszych sercach i umysłach lęk, to są dwaj najwięksi przeciwnicy człowieka, którzy nie pozwalają nam cieszyć się w pełni życiem oraz czerpać z jego nieograniczonych możliwości pełnymi garściami. A do tego dochodzą jeszcze pozostałości po poprzednim ustroju, gdy szerzył się brak zaufania do otaczających nas ludzi oraz do szeroko pojętej różnorodności, to i tak jest delikatnie powiedziane. Do tego dokładają się jeszcze politycy, którzy bezwzględnie żerują na ludzkich słabościach i podsycają je bezsensownie, by zyskać dodatkowych kilka punktów w nadchodzących wyborach. Naprawdę, dziwny bywa czasem ten nasz świat ...
No i zasmucające konsekwencje takiego stanu rzeczy ponosimy wszyscy, łącznie z Danielem i jego chłopakiem, którym życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia oraz pogody ducha. Smutno bardzo nam się zrobiło. Mimo tego spokojnego, pogodnego i miłego dnia nam wszystkim życzę ♥
Dalej radosnie ignorujesz fakt ze wg roznych zrodel co najmniej kilkadziesiat tysiecy do cwierc miliona Polakow ma bron czarnoprochowa, chodzi z nia, upija sie z nia, i jakos nie strzelaja do siebie regularnie. Gdyby Twoje tezy byly prawdziwe to slyszelibysmy o tym co najmniej tydzien w tydzien.
Nie mniej jednak, osoby takie popełniają zgodnie z art 51. Ustawy o broni palnej i amunicji przestępstwo.