Lwy rozdane
Główną nagrodę filmowego festiwalu w Wenecji, Złotego Lwa, otrzymał w tym roku Lorenzo Vigas z Wenezueli za poruszający kwestie homoseksualności i homofobii film "Desde Alla" ("Z daleka").
W sobotę zakończył się 72. festiwal w Wenecji. Jury, pod przewodnictwem Alfonso Cuarona z Meksyku (w składzie jury zasiadał też Paweł Pawlikowski) tegorocznego Złotego Lwa przyznało debiutantowi z Wenezueli, Lorenzo Vigasowi.
"Desde Alla" ("Z daleka") opowiada o 50-latku z Caracas, który wdaje się w przygodne spotkania z chłopcami z ulicy. Poznanie jednego z nich, wyjątkowo agresywnego, zmienia jego życie - mężczyzna postanawia chłopaka wychować. Sam reżyser podkreśla, że "Relacja, o której opowiada mój film, dotyczy bardziej głodu uczucia, aniżeli seksu".
(red)
W takim razie rozumiem, że podjąłeś się "wychowania" sobie partnera i nadal jesteście razem tworząc stabilny związek?
Takie działanie prędzej doprowadzi do rozstania. Jak ktoś nie jest dla Ciebie dość dobry, to sobie poszukaj kogoś innego. Mój rozwój powinien być motywowany moją chęcią a nie tym, że jestem za mało doskonały dla partnera.
To bohater miał kiepskie założenie. Wchodząc w związek lepiej zaakceptować swojego partnera takim jaki jest, łącznie z jego wadami. Trzeba sobie uświadomić, że nikt nie jest idealny i każdy ma jakieś wady. Jeśli nie akceptujemy wad swojego partnera to lepiej poszukać sobie kogoś innego. Nie ma sensu wchodzi w związek z myślą że on lub ona zmieni się, a tym bardziej że "wychowamy" sobie drugą połówkę. To jest jakieś nieporozumienie.
Natomiast jestem ciekawy jak w tym filmie ujęty został przekaz. Czy to pójdzie w kierunku kard. Wesołowskiego który twierdzi ze kupował dziwki aby tylko popatrzeć? Jesli jednak ktos próbuje powiedzieć w filmie ze pomiędzy 50 letnim staruchem a 20 letnia dziwka jest możliwa milosc - to jest durniem i zanujacym palantem.
Fajnie że powstają takie filmy :)
Pewnie będzie się go świetnie oglądać