Konsultacje rządu: 53 proc. Brytyjczyków na tak
Brytyjski rząd ogłosił, że na początku przyszłego roku w parlamencie znajdzie się projekt legalizujący małżeństwa jednopłciowe. Dotyczyć on będzie nie tylko małżeństw cywilnych, ale też zawieranych w miejscach kultu religijnego - pod warunkiem zgody duchownych. Przeciwnicy równości małżeńskiej już się mobilizują: 500 tys. osób podpisało petycję, która została wysłana do rządu. Wyniki konsultacji społecznych, które z inicjatywy rządu rozpoczęły się w marcu napawają jednak optymizmem: wynika z nich, że 53 proc. Brytyjczyków popiera równość małżeńską, 46 proc. jest przeciwko.
"Myślę, że jeśli dwie osoby chcą wyrazić sobie miłość i swoje wzajemne zaangażowanie, państwo nie powinno czynić im przeszkód. Te zmiany wzmocnią małżeństwo w naszym społeczeństwie" - powiedziała wczoraj szefowa resortu kultury, Maria Miller. Wiele kontrowersji budzą plany co do zezwalania na małżeństwa jednopłciowe w kościołach - Miller podkreśliła, że żadne organizacje religijne nie będą zmuszane do udzielania ślubów jednopłciowych. Przypomniała, że w kościołach anglikańskich małżeństwa jednopłciowe są nielegalne. W Wielkiej Brytanii działają jednak kościoły, które są otwarte na społeczność LGBT. Miller dodała, że w najbliższych tygodniach rząd chce zaprosić do współpracy nad projektem różne organizacje religijne, w celu wypracowania kompromisu.
Cameron: jestem zwolennikiem małżeństw
Swoje poparcie dla rozszerzenia instytucji małżeństwa dla par jednopłciowych, także w kontekście religijnym, wyraził premier Wielkiej Brytanii David Cameron. "Popieram małżeństwa jednopłciowe, bo jestem wielkim zwolennikiem małżeństw i nie chcę, żeby pary jednopłciowe były wykluczone z tej wspaniałej instytucji" - powiedział premier w piątek. "Ale musimy mieć 100 proc. pewności, że się rozumiemy. Jeżeli jakiś kościół, czy synagoga, czy meczet nie będzie chciał udzielać ślubów jednopłciowych, absolutnie nie może być do tego zmuszony" - dodał premier podkreślając, że nie będzie też zmuszania nikogo w parlamencie do zagłosowania za równością małżeńską, ale on osobiście jest jak najbardziej na "tak".
W marcu rząd brytyjski przeprowadził konsultacje, w których udział wzięło ponad 220 tys. obywateli. Badania trwały do czerwca. 53 proc. ankietowanych poparło równość małżeńską, 46 proc. opowiedziało się przeciwko, 1 proc. nie ma na ten temat zdania.
(md)
bo większość par żyje na kocią łapę korzystając z benefitów co rujnuje budżet roczny Wielkiej Brytanii
i to tak podsumowała jedna gazeta.
Ale to zawsze na plus ;p
Co do tych kosolciolow - to pieprzyc ich i juz...