Wyniki badań w Wielkiej Brytanii
Homo- oraz biseksualni mężczyźni i kobiety w Wielkiej Brytanii o wiele częściej starzeją się samotnie niż ich heteroseksualni rówieśnicy - o najnowszych badaniach Stonewall donosi "Guardian". Na Wyspach żyje ponad milion osób ze społeczności LGBT o wieku powyżej 55 lat. 41 proc. z nich żyje samotnie.
Badanie przeprowadzone pod okiem organizacji LGBT Stonewall przez YouGov, pokazuje inną stronę życia społeczności LGBT. Wobec problemu starzejącego się społeczeństwa w Wielkiej Brytanii, Stonewall postanowiło przyjrzeć się jak żyje się starszym pokoleniom gejów, lesbijek, osób bi- oraz transseksualnych. Wyniki nie napawają optymizmem. 40 proc. gejów oraz biseksualistów po 55 roku życia żyje samotnie (dla porównania: 15 proc. heteroseksualnych mężczyzn). Tylko 8 proc. LGBT w starszym wieku widuje się ze swoją rodziną kilka razy w tygodniu (przy 21 proc. heteroseksualistów). 15 proc. LGBT ciągle pracuje po 70 roku życia (6 proc. heteroseksualistów), a 9 proc. osób po 55 roku życia bierze narkotyki (2 proc. heteroseksualistów).
"To pionierskie badanie pokazuje coś, co intuicyjnie wiedzieliśmy wcześniej: tysiące gejów i lesbijek starzeje się bez takiego samego wsparcia rodzinnego jakim mogą cieszyć się heteroseksualiści. Niestety najczęstszym powodem jest to, że rodziny wyrzekają się ich z powodu tego jacy są " - mówi "Guardianowi" szef Stonewall, Ben Summerskill.
Badanie próbuje odpowiedzieć na pytanie dlaczego geje, lesbijki, osoby bi- oraz transseksualne dużo bardziej obawiają sie starości niż heteroseksualiści: 72 proc. badanych LGBT przyznało, że obawia się, iż będą potrzebowali opieki na starość, tego samego obawia się 62 proc. heteroseksualistów. Obawy mają wpływ na styl życia: LGBT o wiele częściej nadużywają na starość alkoholu i narkotyków. Jednak wiele osób przyznało w wywiadach, że obawia się coming outu w publicznej służbie zdrowia bądź przyznaje, że z powodu swojej orientacji czułoby się niekomfortowo w domu starości. Summerskill podkreśla, że brytyjski system opieki zawiódł w tej kwestii: przede wszystkim zapomniał, że nie wszystkie pary są takie same.
Badanie przeprowadzono na 1050 heteroseksualistach oraz 1036 homo- oraz biseksualistach powyżej 55 roku życia.
(md)
biohazard86:
Przecież młodzi hetero też nie zawsze darzą szacunkiem osoby od siebie starsze.
momo-chan:
Leci się tylko na ciało? To jak to możliwe, że mam chłopaka? xD Chyba komuś się coś pomyliło. :D
Wszystkie moją związki z facetami były oparte na przyjaźni, nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie tego by brakowało.
Przecież młodzi hetero też nie zawsze darzą szacunkiem osoby od siebie starsze.
momo-chan:
Leci się tylko na ciało? To jak to możliwe, że mam chłopaka? xD Chyba komuś się coś pomyliło. :D
A mnie dziwi naiwna interpretacja rzeczywistości, według której życie uszyte na miarę osób heteroseksualnych (małżeństwa, dzieci, wnuki i herbata z sokiem malinowym na starość) rozwiąże wszystkie problemy jakie nas uwierają.
Jest jakiś inny pomysł na rozwiązanie samotności niż stworzenie sobie rodziny i życia w zgodzie z dziećmi, kiedy się usamodzielnią?
Opieranie swojego szczęścia na rozwiązaniu problemu samotności jest ryzykowne.
Pisałem o samotności, nie o szczęściu.
A mnie dziwi naiwna interpretacja rzeczywistości, według której życie uszyte na miarę osób heteroseksualnych (małżeństwa, dzieci, wnuki i herbata z sokiem malinowym na starość) rozwiąże wszystkie problemy jakie nas uwierają.
Jest jakiś inny pomysł na rozwiązanie samotności niż stworzenie sobie rodziny i życia w zgodzie z dziećmi, kiedy się usamodzielnią?
Opieranie swojego szczęścia na rozwiązaniu problemu samotności jest ryzykowne.
Poza tym, że w związku MM nie pojawi się miesiączka, ciąża i menopauza a w związku KK przedwczesny wytrysk, poranne golenie i przerost prostaty to nie wiem jakie różnice mogłyby mieć miejsce.
Trywialny przykład. Załóżmy, że kobiety są bardziej skłonne do monogamii od mężczyzn. I teraz w związku KM kobieta będzie się starać utrzymać związek monogamiczny, a jej mężczyzna będzie się starał nie podpaść swojej kobiecie (mimo, że będzie miał tylko ochotę lub po prostu to zrobi, czyli wykona skok w bok). W przypadku związku MM (o KK się z braku wiedzy nie wypowiadam) to obie strony będą się być może za bardzo rozglądały na boki. Efekt jest dla mnie zauważalny - w związkach KM z którymi się przyjaźnię nie do pomyślenia jest zaproszenie 3 osoby do łóżka, co najwyżej ktoś kogoś zdradzi, ale bez wiedzy tej drugiej osoby (powiedzmy - zdarza się). Za to znam sporo związków MM, którym trójkąty w łóżku się zdarzały, ale wszystko było robione jawnie, wręcz bardzo uczciwie, za porozumieniem wszystkich stron. Wedle ich opinii nikt nikogo nie zdradził.
Podstawą związku KM jest pewna równowaga pomiędzy dążeniami i oczekiwaniami mężczyzn i kobiet, które nie są takie same, potrzebny jest pewien kompromis. W przypadku związku MM mamy podobne oczekiwania, dążenia i cele, nie musimy wypracowywać kompromisu. I chyba z tego wynika kolejna rzecz - nie znam żadnego związku, w którym kobieta i mężczyzna przyznali by się do przyjaźni między sobą. Jest miłość, oparcie, przyzwyczajenie, lojalność, pożądanie itd., ale raczej nie przyjaźń. W związkach MM oprócz tych wszystkich fajnych uczuć występuje jeszcze przyjaźń...
Logika mi podpowiada, że związek KM nigdy nie będzie taki sam jak związek KK lub MM, a jeśli nie będzie taki sam, to przełożenie rozwiązań ze związków KM na KK lub MM raczej nie zadziała tak, jak byśmy tego mogli oczekiwać. Chyba nie tędy droga po prostu.
Ja mam drugi istotny w moim życiu związek MM i wygląda zupełnie inaczej niż ten wcześniejszy, też przecież związek MM. Obawiam się, że nie ma recepty w żadnym układzie, czy to MM, KK czy KM.
A co do przepisywania widzenia świata na gejowe - uważam, że Ty robisz dokładnie odwrotnie.
Dokładnie tak, oprócz bycia homoseksualnym mam większość potrzeb identycznych jak hetero i biseksualni obywatele.