Tuszowane konflikty i wielka polityka, a w tle jeden z największych Pride'ów na świecie - Tel Awiw Pride
Słynna Tel Aviv Pride Parade przyciąga co roku ponad 250.000 uczestników, stając się największym tego typu wydarzeniem na Bliskim Wschodzie i drugim co do wielkości w całej Azji, zaraz po Paradzie w Tajwanie. Jest wspierana finansowo przez władze Tel Awiwu oraz Ministerstwo Turystyki Izraela, które widzi w niej wielki potencjał. Jest przede wszystkim radosnym, kolorowym i roztańczonym świętem kultury LGBT, podczas którego ma się wrażenie, że to osoby heteroseksualne są w mniejszości.
Jednak mimo tego, że Izrael organizuje jedno z najbardziej atrakcyjnych i największych wydarzeń LGBT na świecie, to życie osób nieheteroseksualnych w tym kraju wcale nie jest łatwe. Społeczeństwo Izraela w dużej części jest skrajnie konserwatywne. O ile Tel Aviv Pride Parade jest radosnym świętem, to już parada w Jerozolimie za każdym razem napotyka na opór i protesty, a nawet bezpośrednie ataki na uczestników. Chociaż państwo uznaje konkubinaty osób tej samej płci oraz związki zawarte za granicą, to samo w dalszym ciągu nie wprowadziło ani związków partnerskich ani małżeństw jednopłciowych.
Film dokumentalny „Queerowy Izrael” w świetny sposób ukazuje kontrasty tego kraju. Z jednej strony tęczowy Tel Awiw, z drugiej konserwatywną Jerozolimę. Prywatne życie bohaterów i podejmowane przez nich działania polityczne. Reżyserka Lisa Morgenthau porusza temat „pinkwashingu”, zjawiska polegającego na tuszowaniu winy Izraela w konflikcie palestyńskim otwartością na osoby LGBT.