Natasza Parzymies ma 22 lata, a za sobą już międzynarodowy, queerowy hit, jakim stał się serial "Kontrola" opowiadający o miłości dwóch niehetero dziewczyn... ale to nie koniec jej sukcesów. Teraz Natasza współpracuje z Playerem, a brać udział w jej projektach chce Julia Wieniawa, Cezary Żak, czy Maciej Musiałowski. Mimo wszystko Parzymies pozostała normalną dziewczyną, z którą mogłam porozmawiać o fandomach, Tinderze i spoilerach z nowego sezonu "Kontroli"!
Wszyscy określają cię mianem młodego fenomenu i złotego dziecka. Nie jest to w pewnych sytuacjach dla ciebie problematyczne?
Używanie jakichkolwiek dużych słów wobec mnie jest dość przytłaczające, ale mam takie momenty refleksji, gdy zdaję sobie sprawę z tego, ile ja mam lat i dochodzę do wniosku, że rzeczywiście większość osób w moim wieku nie ma muralu z plakatem swojego serialu w Warszawie. Zwykle staram się o tym nie myśleć. Czasami ta świadomość daje o sobie znać, ale ja wolę się skupiać na projektach. Oczywiście trochę się boję, że w pewnym momencie jak już będę starsza, to już nie będzie fenomenalne, że coś zrobiłam. No i pytanie, czy te filmy będą wtedy na tyle dobre, żeby się obronić. Mam taką nadzieję.
Dostajesz wiadomości od osób fanowskich, których masz przecież mnóstwo?
Rzeczywiście trochę ich dostaję. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja zawsze byłam w fandomach… na przykład Orange Is the New Black. Robiłam przeróbki na Tumblra jak byłam młodsza i po prostu nagle zrobiłam coś, co ma własny fandom! Ludzie robią takie przeróbki i filmiki na YouTubie, sklejki do scen z Kontroli, więc ja podwójnie to przeżywam, bo też wiem co ci ludzie czują. Byłam na ich miejscu i bardzo się cieszę, że to jest nasz serial, który sprawia, że ludzie tak się czują. Za każdym razem jak czytam te wiadomości, to zaskakuje mnie, że “Kontrola” wpłynęła na kogoś tak, jak na mnie tamte seriale. To super, bo to znaczy, że dla nich to ważne. A ja nadal jestem tą osobą, która należała do fandomów i robiła fanowskie filmiki. Po prostu teraz dostałam większy budżet i sama mogłam sobie stworzyć ship (parę z serialu, której kibicuje — przyp. red).
Co dostajesz w tych wiadomościach tak najczęściej?
Dostaję tak naprawdę dwa typy wiadomości, jeden to podziękowania za zrobienie “Kontroli”. Dziewczyny często piszą mi, że to dla nich było przełomowe i wiele dla nich znaczy. Drugi typ brzmi: kocham to, kocham to, kiedy drugi sezon, kiedy, kiedy??? (śmiech) Czasami jak jakaś dziewczyna mi pisze, że przez mój serial odważyła się złapać swoją partnerkę za rękę na ulicy, to ja mam z tego ogromną satysfakcję.
Wybacz, że to powiem, ale z tego co mówisz, nasuwa mi się taki obraz, że ty chyba musisz mieć mnóstwo wielbicielek. Młoda reżyserka, twórczyni serialu LGBTQ+, flanelowa koszula, artystyczny look — wiesz, takie rzeczy przyciągają.(śmiech) Czasami jest trochę tak, jak powiedziałaś. Tym bardziej że z “Kontroli” wytworzyła się poniekąd społeczność, fandom. W fandomach łatwo o wielbicielki, bo trochę na tym to polega. Zresztą ja mówiłam już kilka razy o tym, że pierwszy sezon powstał na podstawie mojego życia, więc to też tworzy taką nutkę tajemnicy, może dramy. Pamiętam, że jak w styczniu na chwilę wróciłam na Tindera, to prawie każda wiadomość zaczynała się od tego, że “hej, widziałam “Kontrolę”, jest super”. Było to mega dziwne przeżycie. Chyba dopiero wtedy do mnie dotarło, ile dziewczyn w Polsce to widziało i, że serio ktoś to obejrzał.
No właśnie, robisz serial typowo dla osób LGBTQ+, ale podkreślasz, że to nie jest osobny gatunek. Czujesz się komfortowo, gdy ludzie nazywają cię “reżyserką LGBTQ+”?
Mam trochę problem, ponieważ nie lubię być w ogóle w żaden sposób w życiu szufladkowana. Pracuję nad innymi projektami i robię różne rzeczy i staram się tym nie przejmować. Zależy mi na tym, żeby być postrzeganą po prostu jako filmowiec, który robi coś fajnego, ale wiem, że czasami w środowisku filmowym jestem postrzegana jako osoba, która robi produkcje LGBT+. Z kolei w środowisku LGBT+ jestem bardziej postrzegana jako filmowiec przez to, że nie zabieram tak często głosu i staram się bardzo uniwersalnie podchodzić do rzeczy. Chcę być gdzieś pośrodku, ale mam wrażenie, że nie jestem w stanie zadowolić ani jednej, ani drugiej strony.
Czemu nie zabierasz głosu, jak rozumiem, w sprawach społeczności queerowej?Uważam, że żadna skrajność nie jest dobra oraz, że skrajności występują i po jednej i drugiej stronie barykady. Po prostu chcę w tym wszystkim zachować siebie i mam poczucie, że to, co robię, jest ważne, robi dużo dobrego i to jest mój rodzaj walki. Robienie “Kontroli” jest moim sposobem na dotarcie również do homofobów, przekonanie ich. To jest najbardziej w zgodzie ze mną na tym etapie i uważam, że tak jestem w stanie zmienić więcej.
Na pewno oglądałaś “Sex Education”, gdzie tej reprezentacji LGBTQ+ jest dużo. Pojawiła się też osoba niebinarna, czy jest już w Polsce miejsce dla takich postaci?Oczywiście, że oglądałam. Jest tam kilka wątków dla mnie napisanych trochę na siłę, ale ogólnie cieszę się z każdej reprezentacji tam i kocham ten serial i te postaci całym sercem. Co do polskiego kina i polskiej telewizji, to uważam, że jak najbardziej jest miejsce dla postać niebinarnych. Nie widzę z tym problemu, bo to jest po prostu kolejny krok. Postaci niebinarne są teraz postrzegane jak postaci gejowskie kilka lat temu. To jest teraz ważny i duży temat, i ja też teraz planuję coś… Powiem ... ( Pozostało znaków: 21347 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.