Głosy radości, gniewu i nadziei
Zabójstwo polityczne, śmiertelny wirus, długo tłumiona tożsamość i strach, towarzyszący od zarania. Coś musiało się zmienić, coś musiało zadziać się w społeczeństwie. I zadziało się. A akompaniowały temu głosy - pełne smutku, złości i nadziei. I towarzyszą naszej społeczności od kilku dekad.
Kiedy zgorzkniały radny miasta San Francisco wszedł do ratusza w listopadzie 1978 r. i zastrzelił zarówno burmistrza, jak i wyoutowanego radnego Harveya Milka, Ameryka była w szoku, a społeczność gejów i lesbijek w Stanach zamarła w oszołomieniu. Milk był ukochanym przywódcą ruchu LGBT. Po spontanicznym zebraniu podczas czuwania przy świecach na schodach ratusza narodził się pierwszy chór gejowski, który tego wieczora swoim głosem, rozpoczął żałobę i wyraził gniew na wydarzenie, które miało miejsce. Śpiewanie - akt odwagiChociaż San Francisco Gay Men Choir SFGMC nie jest pierwszym chórem gejowskim, jest pierwszym, w którym użyto tego słowa. Szybko zyskał na popularności i znaczeniu w Ameryce, rozpoczynając swoją pierwszą krajową trasę koncertową już w 1981 roku.
Od tego czasu takich chórów – zrzeszających gejów, lesbijki, osoby bi i transseksualne, przybywa. Według GALA Choruses, krajowego stowarzyszenia chórów gejów i lesbijek w USA, ich liczba wzrosła dziś do co najmniej 200, co stanowi ponad 10 000 śpiewaków. Największym do tej pory festiwalem chóralnym na świecie była 7. edycja festiwalu GALA w Montrealu w lipcu 2004 r., w którym wzięło udział 6000 uczestników. Chór męski w Seattle, założony w 1979 roku, może być obecnie największym chórem społeczności w Ameryce Północnej.Chóry LGBT+, może i powstawały, ale nie działo się to w sprzyjającym klimacie politycznym i społecznym. Setki dorosłych mężczyzn i kobiet odmawiało zgody na wykorzystanie ich nazwisk w programie koncertowym. Homofobia, jawna dyskryminacja, obawy przed wykryciem przez współpracowników i rodzinę, a nawet groźby przemocy - to były dominujące, pozornie niezmienne realia życia społeczności LGBT.Mimo to tysiące homoseksualnych mężczyzn i kobiet stworzyło, dołączyło i utrzymało nowy rodzaj instytucji sztuk scenicznych oraz nowy rodzaj organizacji LGBT. - Byłem pastorem w kościele uniwersyteckim. Na początku, występy oglądałem jako członek publiczności. Uwielbiałem śpiewać, ale się bałem. Dołączenie do gejowskiego chóru, śpiewanie na scenie z innymi gejami było aktem niesamowitej odwagi – wspomina w The Advocate Jack Reiffer, obecnie przewodniczący zarządu Gay Men Chorus of Washington (DC) i dyrektor ... ( Pozostało znaków: 9360 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.