Staramy się pokazywać Wam muzyczne nowości, premiery klipów bądź mało znane starocie, które odkopaliśmy.
Diwy kontratakują...Nie mogliśmy dziś nie zacząć od prezentacji nowych klipów kilku pań. W ostatnich dniach swoje nowe "dziełka" zaprezentowały Lady Gaga i Kylie Minogue. A że ich nowe klipy są zawsze wydarzeniem na stronach i blogach LGBT...
Klip do piosenki "G.U.Y" jest pierwszym Lady Gagi od kilku miesięcy. O ile na samą piosenkę spuścimy zasłonę milczenia, o tyle wideo jak zwykle robi wrażenie. Oczywiście są piękne stroje, piękni chłopcy, taniec, pokręcona historia (o ile można ją tak nazwać) i znane twarze. Tym razem – panie z "The Real Housewives of Beverly Hills" (kobiecy gang to jest to) i Andy Cohen jako Bóg. Są też i reinkarnacje Michaela Jacksona, Johna Lennona i Jezusa. Szaleństwo.
W zeszłym tygodniu swoją premierę miał też nowy klip Kylie Minogue. A raczej klipy... Album "Kiss Me Once" (premiera miała miejsce 18 marca) został ciepło przyjęty, zarówno przez fanów jak i krytyków, więc po singlu "Into The Blue" – czas na kolejny. Klip do "Sexercize" (współautorką piosenki jest Sia Furler) z pewnością spodoba się hetero-panom (ciekawi jesteśmy Waszego zdania dziewczyny - zwłaszcza, że klip ma lesbijskie motywy) i już został nazwany "miękkim porno". Kylie nie zapomniała jednak o swoich gejowskich fanach i wypuściła inną wersję klipu do "Sexercize"...
W jednym z ostatnich wywiadów Kylie przyznaje, że jest dumna z bycia "ikoną LGBT". "Nie stałam się nią ponieważ zrobiłam coś specyficznego. To stało się ponieważ byłam sobą. Kiedy jestem w trasie widzę wszystkich – od drag queen do tatuśków, mam, babć i trzy pokolenia dziewczyn – wszyscy są. Więc wkładam w moje albumy i koncerty trochę wszystkiego, mam nadzieję, że to ubarwia moją pracę w najlepszy sposób" – mówi piosenkarka.
Kolejny klip zaprezentowała też Shakira. "Empire" to drugi singiel z nowego albumu artystki. Trzeba przyznać, że do twarzy jej w sukni ślubnej.
Nie wiem gdzie tam był Lennon, za to był Mahatma Gandhi ;)
Pozdro dla Małych potworków ;)
Tak, też obejrzałam. WTF? to nie jedyne co się ciśnie na usta. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu coś mnie autentycznie obrzydziło. I mimo przypuszczeń, że zrobione to zostało dla draki, to jednak.