Na instagramowym profilu Ukraine Pride – organizacji publicznej promującej dumę LGBTQ+ oraz kulturę queer w Ukrainie – pojawił się wpis wystosowany przez wojsko Wołodymyra Zełenskiego. Kierowany jest do Sofii Lapiny – współzałożycielki i prezes UP.
W poście na Instagramie, który nawołuje do dalszej walki Ukrainy z rosyjskim najeźdźcą, czytamy:
— Podziękowania od 46. Brygady Powietrznomobilnej dla organizacji pozarządowej Ukraine Pride oraz Sofii Lapiny. Dziękujemy, że jesteście z nami i że pomagacie wojsku; dziękujemy za pomoc finansową. Mamy nadzieję, że będziecie błyszczeć za pomocą swoich ulubionych kolorów (emoji tęczy – przyp.).
Życie każdego z nas, nasza wolność i niezależność – tym jest Ukraina! Chwała Ukrainie! Jesteśmy nad wyraz dumni z naszego wojska, które – choć nie jest LGBTIQ – rozumie wartość wolnego świata, o który to walczymy razem. Wojna nas zjednoczyła, sprawiła, że jesteśmy silniejsi, uświadomiła, że z wrogiem nie łączą nas żadne wspólne „wartości”. Zjednoczona, suwerenna, legalna i niezależna Ukraina dla wszystkich.
Do wpisu dołączono adres PayPal, za pomocą którego można wesprzeć Ukrainę w wojnie z Rosją.
Choć rzecznik wojska ukraińskiego, odpowiedzialny za treść wiadomości, uważa, że armia Ukrainy sama w sobie „nie jest LGBTIQ”, warto pamiętać o historiach licznych ukraińskich osób queer, które dołączyły do wojska i zadeklarowały, że będą bronić swojego kraju. Jednym z takich żołnierzy jest chociażby Viktor Pylypenko, który na swoim Instagramie (@viktor_pylypenko) stale zamieszcza zdjęcia z frontu.
24 lutego od inwazji sił rosyjskich na Ukrainę minął rok.
(an)
Chcą się pokazać, jako tolerancyjni, pro-zachodni, pasujący do Unii Europejskiej, żeby im Niemcy, albo Francja nie zarzucali homofobi w trakcie procesu akcesji do UE.
Nie mówię że to źle. Tylko tak przestrzegam, żeby nikt nie był ewentualnie zaskoczony po zwycięstwie Ukrainy, jak już zostanie członkiem UE, że wcale nie jest tam tak cudownie.
Tak, pewnie, masz rację. Straszny polityczny queerbaiting. Lepiej jest w Polsce, gdzie głowa Państwa mówi, że nie jesteśmy ludźmi bo przynajmniej są szczerzy, nie?
Chcą się pokazać, jako tolerancyjni, pro-zachodni, pasujący do Unii Europejskiej, żeby im Niemcy, albo Francja nie zarzucali homofobi w trakcie procesu akcesji do UE.
Nie mówię że to źle. Tylko tak przestrzegam, żeby nikt nie był ewentualnie zaskoczony po zwycięstwie Ukrainy, jak już zostanie członkiem UE, że wcale nie jest tam tak cudownie.