Lider Prawa i Sprawiedliwości nie przestaje publicznie wyszydzać i drwić ze społeczności LGBTQ+ podczas spotkań ze swoimi wyborcami.
W niedzielę 24 lipca Jarosław Kaczyński odwiedził Gniezno. Podczas spotkania z wielbicielami partii Prawo i Sprawiedliwość padło wiele pytań, w tym po raz kolejny zapytano polityka o prawa osób transpłciowych.
Znaczną część swojego przemówienia prezes PiS poświęcił, jak sam ujął, „działaniom antypolskim”, którymi zajmują się Niemcy oraz opozycja Donalda Tuska. Określił lidera Platformy Obywatelskiej jako „nadzieję polskiej niewoli i polskiego podporządkowania pod but niemiecki”. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez tranzycja.pl (@tranzycja.pl) Tegoroczne spotkania z wyborcami słyną z ostrych i bardzo krzywdzących wypowiedzi Kaczyńskiego wymierzonych w osoby transpłciowe. Niestety nie zabrakło ich i tym razem.
Jest jeden promil ludzi, którzy rzeczywiście mają jakieś zachwiania tożsamości pod tym względem. Nie można ich prześladować. Tym ludziom trzeba pomóc, chociaż powiedzmy sobie szczerze, że żaden cud medycyny nie zmieni kobiety w mężczyznę ani mężczyzny w kobietę. To jest po prostu niewykonalne
- powiedział prezes PiS. Kaczyński stwierdził także, że jeśli faktycznie istnieją w Polsce osoby transpłciowe, należy im pomóc. Podkreślił jednak, że żadne działania medyczne nie zmienią faktycznej płci, a tworzą jedynie pewną iluzję.
Jeśli ktoś autentycznie, ale nie na zasadzie mody, ma takie poczucie, to trzeba mu pomóc. Można oczywiście przeprowadzić operację, ale tworzymy pewną fikcję. Nikt z nas nic przeciwko temu nie ma. Ale mam wiele przeciwko temu, żeby wprowadzać taką modę i demoralizować dzieci. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Kampania Przeciw Homofobii (@kph_official) To nie koniec „transfobicznych kwiatków” prezesa. Kaczyński kontynuował swoje przemówienie i celował w nim prawdopodobnie w Annę Grodzką — posłankę na Sejm VII kadencji i pierwsza otwarcie transpłciową osobę w polskim parlamencie:
Tymczasem my mamy do czynienia z sytuacją, w której mężczyźni przebierają się w sukienki. No wolno im, nie ma zakazu. Ale czy ja muszę uznawać, że pewien pan o posturze i rękach boksera wagi ciężkiej, który kiedyś był w Sejmie jest kobietą? Ja nie przyjmuje tego do wiadomości.
Nie była to pierwsza tego typu wypowiedź prezesa PiS. Podczas spotkania w Grójcu lider Zjednoczonej Prawicy nawiązał do rzeczy, które niszczą rodzinę i „naturalny porządek społeczny”. Z kolei we Włocławku polityk powiedział, że według Lewicy „do wpół do szóstej można być mężczyzną, a potem kobietą”. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez tranzycja.pl (@tranzycja.pl) (B.K.)... ( Pozostało znaków: 18986 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.