Rok temu przez ponad trzy miesiące
dopingowaliśmy i głosowaliśmy na
Ewę Tomaszewicz i
Małgorzatę Rawińską w konkursie Skandynawskich Linii Lotniczych SAS na
pierwszy jednopłciowy ślub w samolocie. Chociaż panie zajęły w końcu drugie miejsce -
SAS postanowił, że "dziewczyny zasłużyły na zostanie pierwszą lesbijską parą, która weźmie ślub w chmurach". Oficjalna rocznica, połączona z
imprezą benefitową na rzecz akcji Miłość Nie Wyklucza, odbędzie się
10 grudnia w warszawskiej kawiarni Pardon, To Tu. Czy konkurs, w który zaangażowało się tysiące osób,
zmienił coś w świadomości polskiej społeczności LGBT? Trudno jest mi ocenić, czy nasz ślub, a właściwie rozgłos medialny wokół naszego udziału w konkursie, coś zmienił w świadomości naszej społeczności. Mam nadzieję, że tak. Że choć kilka osób uwierzyło dzięki niemu, że wcale nie musi być tak źle, że można żyć normalnie, że warto walczyć o swoje prawa" - powiedziała nam Ewa Tomaszewicz.
Ewa i Gosia od początku nie ukrywały, że poprzez udział w konkursie chciały zwrócić uwagę opinii publicznej na prawa dla par jednopłciowych w Polsce - zwłaszcza, że wcześniej
zaangażowały się w kampanię społeczną na rzecz związków partnerskich, Miłość Nie Wyklucza.
"Zwycięstwo polskiej pary to szansa na odzew medialny i kolejną możliwość promocji naszych postulatów. I to bez narażania się na zarzuty, że my tych małżeństw nie chcemy (zresztą chodzi przecież o możliwość zawarcia związku, a nie o obowiązek!) - bo przecież właśnie o ślub walczymy" - podkreślała rok temu Ewa Tomaszewicz. Odzew medialny był - panie zapraszano do programów telewizyjnych, pojawiały się w gazetach, magazynach, TVN zrealizował reportaż ze ślubu.
"Z pewnością w jakimś stopniu konkurs przyczynił się do nagłośnienia kwestii związków partnerskich i do zwiększenia widoczności osób nieheteronormatywnych w społeczeństwie. Czy w dużym? Byłoby super, ale tego nie wiem" - mówi nam dziś Ewa.
Tomaszewicz przyznaje, że łatwiej jest patrzeć na konkurs SAS przez pryzmat tego, co się zmieniło w ich życiu osobistym:
"Przede wszystkim, co powtarzałam już chyba wielokrotnie, był niesamowitym zastrzykiem pozytywnej energii, dzięki któremu przekonałyśmy się, że nie tylko w naszej społeczności, ale i w całym społeczeństwie jest mnóstwo osób, które nie tylko są przychylne idei związków partnerskich, ale też chcą coś w tym kierunku zrobić. Bez tych osób nic byśmy nie zdziałały i zawsze będę im bardzo wdzięczna. Dla mnie osobiście, i o tym chyba dla odmiany jeszcze nie mówiłam, ów konkurs był też swojego rodzaju coming outem totalnym (Gosia zaliczyła swój paręnaście lat wcześniej), na którym skorzystałam i ja (naprawdę fajnie jest nie musieć już informować każdego z osobna), i moja rodzina, która przekonała się, że fakt, że jestem z kobietą, nie sprawia, że ich sąsiedzi czy przysłowiowa pani z kiosku spluwają na ich widok czy ozdabiają ich drzwi zakazem pedałowania" - reasumuje.
Reportaż TVN "Ślub jakiego jeszcze nie było" oraz załoga SAS śpiewająca nowożeńcom:
Impreza rocznicowa oraz benefit
odbędzie się 10 grudnia w kawiarni
Pardon, To Tu, pl. Grzybowski 12/16 (godz. 20.00). Wystąpią: Maryja Furyja Konopnicka, Martin Lechowicz, Da Boyz & the Drag Kids, Betty Q & Crew feat. Salatix, zagra: Kolektyw Ladyboy. Wstęp - cegiełki od 15 zł. Cały dochód z imprezy zostanie przekazany na akcję społeczną "Miłość nie wyklucza" promującą związki partnerskie.
(md)
Bo to, że jedne lesbijki wolą kobiety bardziej kobiece a inne męskie jest logiczne. Pytanie tylko jaki mamy stosunek do tych, które nie są w naszym typie. Bo niektórzy chyba zapominają, że ludzie mają prawo do bycia sobą. A to, że nie spełniają naszych kryteriów estetycznych nie daje nam prawa do obrażania ich.
Popieram przedmówczynię :)
Bo to, że jedne lesbijki wolą kobiety bardziej kobiece a inne męskie jest logiczne. Pytanie tylko jaki mamy stosunek do tych, które nie są w naszym typie. Bo niektórzy chyba zapominają, że ludzie mają prawo do bycia sobą. A to, że nie spełniają naszych kryteriów estetycznych nie daje nam prawa do obrażania ich.
zresztą komuś się podobają bardziej męskie, komuś bardziej damskie kobiety.. więc tolerancja nie ma tu nic do rzeczy;))
pozdro i przestańcie się tak spinać niepotrzebnie;))
Ciekaw jestem jak długo jeszcze będzie maglowany temat jak lesbijka czy gej powinni wyglądać, żeby nie "psuć wizerunku".
Kiedy ludzie LGBT dorosną do konkluzji, że każda jednostka ma prawo do szczęścia i realizowanie własnego pomysłu na identyfikację płciową z jej detalami. Czy w końcu towarzystwo sobie uświadomi, że podświadomie dało się podpuścić homofobom i realizuje ich program czepiania się siebie nawzajem i nieakceptowania siebie nawzajem.
Naprawdę myślicie, że jakby lesbijki były zwiewnymi rusałkami, to nagle wszyscy by byli szczęśliwi i zadowoleni?
; ] -" Kupuję " to hasło, i dodam - niech każdy niech myje swą d . . . a nie krytykuje cudzą ,często swą mamy niedomytą ,ale tylko g... widzimy przy innej