W przyszłym tygodniu spotkanie grupy roboczej
"Zaczynamy prace nad projektem, który chcielibyśmy złożyć już w grudniu w Sejmie" - powiedział nam wiceszef klubu Ruchu Palikota, Robert Biedroń o ustaleniach dzisiejszego spotkania z wiceszefem klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Ryszardem Kaliszem. Biedroń potwierdził także w rozmowie z nami, że będzie przewodniczył pracom nad ustawą.
Poprawiony bądź nowy projekt ma powstać m.in. na podstawie materiałów oraz opinii z Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, z uwzględnieniem opinii Sądu Najwyższego. Projekt ustawy ma zostać złożony przez SLD oraz Ruch Palikota, ale Robert Biedroń podkreślił, że liczy na wsparcie PO.
"Sprawy dotyczące ustawy o związkach partnerskich w końcu są traktowane na serio i wygląda na to, że w końcu rozwiążemy ten problem. Dzisiejsze spotkanie i chęć współpracy obu klubów oraz to, że jest zgoda co do tego kto będzie przewodniczył pracom nad projektem ustawy, może sprawić, że ten projekt nie zginie wśród innych projektów, że będzie pilnowany, i że będzie w końcu na serio potraktowany. Zaczynamy prace nad projektem, który chcielibyśmy złożyć już w grudniu w Sejmie, jesteśmy też po wstępnych rozmowach z kilkoma osobami z Platformy Obywatelskiej, wygląda na to, że także część PO poprze projekt i być może zdarzy się tak, że nie będzie dyscypliny partyjnej jeśli chodzi o głosowanie nad tym projektem i uda się w końcu rozwiązać ten ważny dla naszego środowiska, ale także dla wielu Polaków problem społeczny" - powiedział IS Robert Biedroń.
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie odbędzie się spotkanie grupy roboczej, w której udział wezmą m.in. Grupa Inicjatywna, Grupa Tel Aviv, przedstawiciele organizacji pozarządowych, które do tej pory współpracowały przy tworzeniu projektu ustawy, przedstawiciele SLD oraz RP. "Razem usiądziemy i zastanowimy się jak poprawić ten projekt ustawy, być może złożyć nowy, który będzie odpowiadał na uwagi zebrane do tej pory, ale o tym zdecydujemy w przyszłym tygodniu" - podkreślił Biedroń.
(md)
druga sprawa - nadajmy nazwe tej propponowanej ustawie - kielbasa gejowska-)) tak jak sa ustawy antykominowe itp. funkcjonuja takie potoczne okreslenia, wiec nasza rzekoma ustawa nie nazywajmy ja ustawa o zwiazkach partnerskich ale ustawa o kielbasie gejowskiej-)
Problem w tym, że nie wystarczy część PO, ani nawet połowa jej posłów, żeby ustawa przeszła. Oprócz napisania dobrego projektu, trzeba też intensywnie pracować nad przekonaniem do niego jakichś 200 (!) osób (nie licząc klubu RP i SLD , a nie jestem przekonany, że wszyscy w nim tacy postępowi)...