Słowa Małopolskiej Kurator Oświaty, Barbary Nowak, która zrównała w tym tygodniu LGBT z... pedofilią, od kilku dni komentują politycy od prawa do lewa. A Pani Kurator? Tłumaczy, że WHO... jest organizacją pedofilską a ona sama dba o bezpieczeństwo uczniów. Kto zadba zatem o bezpieczeństwo uczniów LGBT, bo Barbara Nowak nie jest byle kim, ale osobą odpowiedzialną za oświatę w województwie małopolskim.
Zacznę słowami... Jarosława Kaczyńskiego. "My nigdy nie sialiśmy nienawiści. My jedynie przedstawialiśmy naszą diagnozę sytuacji w Polsce, dziś dość powszechnie zaakceptowaną i potwierdzaną przez licznych badaczy. Czasem się zdarzało, że dosadnie" - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości po tragedii w Gdańsku w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", podkreślając, że owo "sianie nienawiści" w Polsce ma miejsce od lat 90.
A teraz oddajmy głos Barbarze Nowak: "Czy Rafał Trzaskowski poinformował czym LGBT jest naprawdę? CZY WSPOMNIAŁ, ŻE TO PROPAGOWANIE MIĘDZY INNYMI PEDOFILII? Sprzedaje się ludziom kłamstwa, że to walka o równe prawa dla homoseksualistów. WARSZAWIACY DLACZEGO GODZICIE SIĘ NA KRZYWDZENIE WASZYCH DZIECI?!" - tak brzmi komentowany szeroko od kilku dni twitterowy wpis Małopolskiej Kurator Oświaty.
W odpowiedzi na szerzącą się w debacie publicznej dezinformację, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne pragnie dokonać rozróżnienia dwóch odrębnych, lecz nagminnie mylonych pojęć: homoseksualizm i pedofilia.
Homoseksualność jest to pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób tej samej płci, analogicznie jak heteroseksualność stanowi pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób płci odmiennej.
Pedofilia jest to pociąg erotyczny wobec cech niedojrzałości płciowej, a więc do cielesnych cech dziecięcości. Czyn pedofilny rozumiany jest jako zabronione prawem seksualne wykorzystanie dziecka poniżej lat 15 przez osobę pełnoletnią.
Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci
Polskie Towarzystwo Seksuologiczne, 2017
Warto chyba w tym miejscu przypomnieć, kim tak naprawdę Pani Nowak jest: to osoba, która sprawuje nadzór nad placówkami oświatowymi, współpracuje z radami oświatowymi, realizuje politykę oświatową państwa, opiniuje, doradza, organizuje konkursy. Ma duży wpływ na to, co i dlaczego w edukacji w danym regionie się odbywa.
Ministerstwo Edukacji Narodowej milczy, politycy i polityczki PiS-u komentują sprawę ostrożnie i niechętnie, a krakowskie Stowarzyszenie Queerowy Maj wzywa kurator do przeprosin i zaprasza na spotkanie. Sama Nowak brnie dalej i mówi, że przygotowane przez WHO materiały z edukacji antydyskryminacyjnej dla szkół są... pedofilskie. A ona dba o bezpieczeństwo uczniów. Kto zatem zadba o bezpieczeństwo uczniów LGBT? Czy kolejny raz trzeba przypominać, że ok. 70 proc. młodzieży LGBT w tym kraju doświadczyło przemocy, z czego 63 proc. przemocy słownej?
To nie pierwszy też raz, gdy Pani Nowak daje popis swojej "tolerancji": licealistom mówiła, by bronili się przed islamistami, zasugerowała, by w muzeum Auschwitz byli tylko polscy przewodnicy, a przy okazji pomysłu, by w krakowskich szkołach odbyły się lekcje o mowie nienawiści, napisała na Twitterze
: "Wara od szkół i dzieci, które uczą się, naśladując dorosłych".
Możemy mieć tylko nadzieję, że żadne dziecko takiej dorosłej naśladować nie będzie. A Pani Nowak za taką "diagnozę rzeczywistości" dziękujemy, ale musi Pani odejść.