Jeżeli planujecie już urlopy na rok 2018 – to mamy dla Was kilka powodów, dla których warto odwiedzić Hamburg!
Hamburg to przede wszystkim miasto portowe, ale też wielkie centrum przemysłowe i.. medialno-kulturalne. O tym, co i dlaczego, także LGBT, warto w Hamburgu zobaczyć – dowiecie się z naszego przewodnika. Dziś kilka powodów i miejsc, którym warto dokładniej się przyjrzeć. W końcu to tylko 2 godziny samolotem!
1. HAFENCITY
Czy wiecie, że HafenCity to największy w Europie projekt budowlany? Mieszkania, biurowce, sklepy, obiekty kultury – w 2000 roku rozpoczęto budowę (od nowa) całej dzielnicy w okolicy starego portu, przy rzece Łabie. Cały projekt ma być gotowy do końca 2020 roku. Co warto wiedzieć – Niemcy dbają o to, by centra ich miast były dostępne dla wszystkich. Dlatego w HafenCity znajdą się nie tylko apartamenty dla najbogatszych, ale także tańsze mieszkania.
Już teraz HafenCity wygląda imponująco, a warto też wiedzieć, że całkiem niedaleko znajdziemy Speicherstadt, czyli kompleks magazynów z czerwonej cegły w stylu gotyckim. Obszar wpisany jest na listę kulturowego dziedzictwa UNESCO.
W ładną pogodę polecamy gorąco wycieczkę stateczkiem hop on hop off po kanale. Statek zatrzymuje się w kilku miejscach, więc możemy wysiąść w odpowiednim dla nas miejscu.
2. FILHARMONIA NAD ŁABĄ
Skoro jesteśmy już w HafenCity – nie możemy nie zwiedzić Elbphilharmonie, jeden z najbardziej okazałych obiektów koncertowych na świecie. Zwłaszcza, że po wielu latach budowy i całkowitym koszcie wynoszącym ponad 860 milionów euro – został w końcu otwarty na początku 2017 roku. Budynek robi niesamowite wrażenie z zewnątrz – jego „podstawą” jest spichlerz cesarski z 1875 roku, który został całkowicie zniszczony podczas II wojny światowej. Po wojnie na jego miejscu wybudowano magazyn… kakao. Szklana fasada składa się z ponad 1090 elementów! W środku znajdziemy sale koncertowe, konferencyjne, ale też apartamenty, restaurację, czy… spa. Jeżeli macie chwilę – warto wejść do środka i wjechać na górę (tak, wjechać, specjalną tubą), bo z balkonu rozciąga się piękny widok na HafenCity i port.
3. ST. PAULI
St. Pauli wszyscy kojarzą z czerwonymi latarniami i z charakterystyczną czaszką. To ostatnie to oczywiście symbol FC St. Pauli, klubu sportowego, który powstał w 1910 roku. Chyba można się pokusić o stwierdzenie, że to jedyna drużyna piłkarska, która ma… związanych z lewicową kontrkulturą kibiców: skupionych wokół ruchów alterglobalistycznych, antyfaszystowskich i antyrasistowskich. Bo takie też jest całe St. Pauli: pełne kontrkultury, graffiti, alternatywnej sztuki. Ale też modnych, hipsterskich knajpek i sklepów z designerskimi rzeczami. Warto poczuć ten klimat.
Główną ulicą dzielnicy jest Reeperbahn – to tu znajdziemy nocne kluby, dyskoteki, ale też teatry i kabarety. Nocną porą cała ulica jest rozświetlona neonami i szyldami. Sama nazwa oznacza miejsce, gdzie produkuje się liny – bo taka historycznie była rola ulicy.
4. REEPERBAHN FESTIVAL
Pod koniec września ulica Reeperbahn, ale i cała okolica, obchodzi wielkie muzyczno-filmowe święto – Reeperbahn Festival. Przez kilka dni odbywają się pokazy filmów, wystawy, konferencje i kilkaset koncertów, bardziej lub mniej znanych artystów. Ci ostatni mają okazję zaprezentować się producentom, wytwórniom, dziennikarzom z całego świata i DJ-om. Bo to przede wszystkim wydarzenie dla branży muzycznej. W tym roku gwiazdą festiwalu była m.in. Beth Ditto. Co ciekawe – swoich artystów „przedstawiają” też poszczególne kraje – Polska w tym roku zaprezentowała m.in. Baascha, czy Hatti Vatti.
5. THE BEATLES
Reeperbahn ma jednak jeszcze jeden ważny kontekst muzyczny: The Beatles. To właśnie w Hamburgu rozpoczęła się wielka kariera chłopaków z Liverpoolu, to właśnie tam grali pierwsze koncerty, znaleźli swój styl i image. Czy wiecie, że słynna fryzura powstała dzięki fotografce, Astrid Kirchherr?
Dla fanów i fanek zespołu odwiedzenie Hamburga to pozycja obowiązkowa: w St. Pauli jest wiele miejsc związanych z The Beatles, wciąż działają kluby, w których grali swoje pierwsze koncerty: Indra i Grosse Freiheit.
Sam John Lennon mówił, że „może urodziłem się w Liverpoolu, ale dorastałem w Hamburgu”. Lennon rozsławił szczególnie jedno miejsce: Jäger-Passage przy Wohlwillstrasse 22: na okładce jego albumu, „Rock’n’Roll” znalazło się zdjęcie przy drzwiach. Dziś w tym miejscu jest… squat. Ale zdjęcie przy legendarnym wejściu można sobie zrobić nadal.
6. JEDZENIE
Niemcy kojarzą nam się z currywurstem, ale nie dajcie się zwieść: w Hamburgu jest pełno świetnych restauracji, w których nawet niemiecka kuchnia Was zaskoczy. Wspomniana restauracja w Elbphilharmonie, Störtebeker, serwuje wspaniałe potrawy, a jej nazwa wzięła się z nazwiska… najsłynniejszego w Hamburgu pirata. W Bruecke 10, doku numer 10, gdzie niedaleko możecie złapać turystyczne statki, koniecznie trzeba spróbować bułek ze świeżymi rybami lub krewetkami.
Trochę dalej, w HafenCity, warto odwiedzić Oberhafenkantine - to niezwykłe miejsce zaraz przy starym porcie. Przez prawie 70 lat Anita Haendel karmiła w tym niepozornym (i krzywym, serio) budyneczku marynarzy i ludzi, którzy wracali z portu. Po jej śmierci próbowano zamienić miejsce w bardziej luksusowe, ale to się nie udawało. W końcu wrócono więc do pierwotnego pomysłu marynarskiej knajpki ze świeżym, domowym jedzeniem. Polecamy!
Jeżeli będziecie odwiedzać piękny Rathaus, czyli budynek parlamentu - warto zjeść obiad lub kolację w restauracji w podziemiach, o nazwie... Parlament, a jakże. Uczta dla podniebienia i świetne wina!
Jak szybko i tanio dotrzeć?
Samolotem – bezpośrednio z Warszawy (LOT), Gdańska (Wizzair), Krakowa (EasyJet) oraz Katowic (Ryanair).
Zobacz nasze przewodniki po Berlinie, Kolonii, Hamburgu i Monachium.
Więcej informacji o atrakcjach turystycznych Hamburga na: www.germany.travel