Fragment książki „Spotkać Iwaszkiewicza. Nie-biografia”
"Kocha się nie erotyzmem. Nie marną pieszczotą, ale jakąś ludzką jednością, wspólnotą cierpienia i śmierci. Myślę, że tak może kochać tylko mężczyzna mężczyznę, i że w tym tai się nagroda dla nas – okaleczonych – za wszelkie rozpacze miłości jednopłciowej” - przypomina znane słowa Jarosława Iwaszkiewicza Justyna Sobolewska. W czerwcu swoją premierę miała nowa niebiograficzna, odważna i zaskakując książka o pisarzu, pod redakcją Anny Król.
"Spotkać Iwaszkiewicza. Nie-biografia" to zbiór tekstów autorów i literaturoznawców młodego pokolenia. Przygotowana pod redakcją Anny Król pokazuje Iwaszkiewicza, jakiego nie znamy. Każda z trzech części książki przynosi zaskakujące informacje na temat „najbardziej rozpracowanego”, a jednocześnie nieoczywistego i intrygującego twórcy ostatniego stulecia. Znajdują się w niej migawki z życia osobistego, rozmowy o sprawach dotychczas przemilczanych i anegdoty przypominane przez najbliższych. W części pierwszej znajdziemy m.in. rozmowy z córką pisarza, Marią Iwaszkiewicz i gosposią Zofią Dzięcioł, w części drugiej - eseje i teksty literaturoznawców, którzy zdradzają powody fascynacji biografią i twórczością pisarza. Prawnuczka Iwaszkiewicza, Ludwika Włodek pisze o tym, jak udało jej się przezwyciężyć rodzinną legendę przytłaczającą słynnego pradziadka. Krytyczka literacka Justyna Sobolewska przypomina fascynującą lekturę „homoseksualnej love story” pozostawioną przez pisarza w „Dziennikach”, a biograf Radosław Romaniuk zastanawia się nad tym, jak i kiedy pisarz stał się jednym z najbliższych przyjaciół. W części trzeciej znajdziemy fragmenty nieznanej dotychczas korespondencji Jarosława Iwaszkiewicza, zgromadzonej w archiwum pisarza - m.in. z osobistym sekretarzem, szarą eminencją Stawiska – Szymonem Piotrowskim, adwersarzem – Stefanem Kisielewskim, oraz z przyjacielem – kompozytorem Zygmuntem Mycielskim.
Fragment książki "Spotkać Iwaszkiewicza. Nie-biografia"
Justyna Sobolewska, "Nikt inny tak tobie nie powie"
Kiedy myślę o Iwaszkiewiczu, myślę o wzruszeniu. Żadna to kategoria literacka ani krytyczna, tylko doznanie intymne i niepasujące do tekstów o literaturze (raczej do pogadanek o w... ( Pozostało znaków: 7264 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.