Bez uśmieszków
O tym, co może zrobić gej, którego policjant nazwał „pedałem”, lesbijka nazwana na komisariacie „lesbą” i o tym, czy polska policja jest homofobiczna, z mł. insp. Krzysztofem Łaszkiewiczem, pełnomocnikiem Komendanta Głównego Policji ds. ochrony praw człowieka – rozmawia Wojciech Kowalik.
O tym, co może zrobić gej, którego policjant nazwał „pedałem”, lesbijka nazwana na komisariacie „lesbą” i o tym, czy polska policja jest homofobiczna, z mł. insp. Krzysztofem Łaszkiewiczem, pełnomocnikiem Komendanta Głównego Policji ds. ochrony praw człowieka – rozmawia Wojciech Kowalik.
U pana w gabinecie w Komendzie Głównej Policji był już jakiś gej lub lesbijka ze swoim problemem?
Jeśli chodzi o kontakt osobisty, to jeszcze nie, ale były sprawy, które udało się zamknąć. Gej wychodzący z klubu został zatrzymany przez policjantów, w radiowozie poleciały szykany. Po pomoc zwróciła się do mnie KPH. Okazało się – z perspektywy czasu – że doprowadzono do ukarania tych funkcjonariuszy. Policjant, zdeklarowany homofob, nie powinien pracować w policji. Za naruszenie godności kogokolwiek: geja, lesbijki czy osoby heteroseksualnej, grozi odpowiedzialność dyscyplinarna, a nawet karna.
Co ma zrobić człowiek, który usłyszy od policjanta obraźliwe „zboczeniec”, „pedał” czy „lesba”?
Może złożyć skargę na policjanta, a jeśli nie ufa policji - zgłosić się do prokuratury. A jeśli nie wie, co robić – może iść do pełnomocnika ds. ochrony praw człowieka przy komendach wojewódzkich policji. Jeśli masz wrażenie, że twoja godność została naruszona – złóż skargę, nawet do Komendy Głównej Policji. Policjant musi wiedzieć że nie jest bezkarny w takich sytuacjach.
Jak to udowodnić? Przecież to słowo przeciwko słowu – a to człowiek, który czuje się poszkodowany, musi udowodnić, że zrobił to policjant.
To są rzeczy bardzo skomplikowane. Jeżeli zdarzy się, że policjanci mają złe intencje, każdy z nas za zamkniętymi za drzwiami komisariatu, bez świadków, staje się bezsilny. Ale podam przykład – w prawie każdym telefonie jest dyktafon – policjantowi w czasie interwencji nie wolno wyrwać go z ręki człowiekowi, który obserwuje jego działania. Można go włączyć i ostrzec, że nagrywamy tę interwencję. Może wtedy emocje opadną. Zapewniam jednak, że komisariaty są bezpiecznymi miejscami.
Powszechna opinia gejów i lesbijek głosi, że policjanci są homofobiczni.
Zawsze mówię tak: homofobii jako zjawiska społecznego, takiego zdefiniowanego, nie stwierdziłem. Ale gdy zapytamy, czy są podteksty homofobiczne – odpowiem, ż... ( Pozostało znaków: 9528 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.